piątek, 17 października 2008

Jabłowo. Wiatraki i emocje

Polska, jak każdy kraj UE, musi określoną ilość energii elektrycznej produkować z tzw. odnawialnych źródeł. Z wiatru, wody, biomasy, geoterm, słońca, biogazu itp. Do 2012 r. udział tej energii ma osiągnąć 20% ogółu wytwarzanej energii. Na dzisiaj jest jej tylko 0,5%. Czy zdążymy do 2020 r. osiągnąć ten pułap? Temat ten ściśle wiąże się ze spotkaniem w Jabłowie.


Zebranie rozpoczęło się o 17.00. Frekwencja dopisała. Były władze gminy Starogard, radni, przedstawiciele inwestora oraz mieszkańcy. Tematem miała być, jak zapowiedział prowadzący Mirosław Stosik, dyskusja nad studium zagospodarowania terenów gminy pod kątem planowanej budowy elektrowni wiatrowych (6 wiatraków - w Jabłowie i Dąbrówce). Przedstawiony na początku porządek zebrania nie był zrealizowany. Jako pierwszy zabrał głos Rafał Piórek. Zapewnił, że po uzyskaniu pełnej informacji, wysłuchaniu argumentów za i przeciw, każdy będzie mógł sobie wyrobić własne zdanie. Tak jak powiedział, tak też... nie zrobił. Jak później wyszło, do głosu na tym zebraniu planowano dopuścić tylko przeciwników budowy wiatraków. Inwestorowi nie planowano nawet przekazać mikrofonu dla zaprezentowania swojego stanowiska. Mało tego, kiedy jakimś cudem miał go już w ręku, próbowano wyłączyć nagłośnienie. Emocje szybko wzięły górę.

Krzysztof Kłos

Na zebranie licznie przybyli zainteresowani mieszkańcy.

Przybyły również władze gminy wiejskiej Starogard z Wójtem Stanisławem Połomem na czele.

Emocje, obrażanie adwersarzy, wymuszanie określonych zachowań (np. zmuszanie do głosowania nad tym problemem radnych) - tak rozmawiają dzieci.

Czy wiatraki są piękne? A elewator?

Przybyłem na zebranie, aby m.in. dowiedzieć się czegoś konkretnego o elektrowniach wiatrowych. Zapoznać się z argumentami zwolenników ich budowy i przeciwników. Niestety, szybko się okazało, że przedstawiony na początku porządek zebrania nie będzie zrealizowany.


Pierwszy zabrał głos Rafał Piórek. Problem budowy elektrowni wiatrowych chciał przedstawić w kilku aspektach: ekonomicznym, prawnym i społecznym. Zapewnił, że po uzyskaniu pełnej informacji na ten temat, wysłuchaniu argumentów za i przeciw, każdy będzie mógł sobie wyrobić własne zdanie.

Tak jak powiedział, tak też... nie zrobił. Z jego stwierdzeń nie wynikało nic konkretnego. Jak wyszło później, do głosu planowano dopuścić tylko przeciwników budowy wiatraków. Inwestorowi nawet nie chciano przekazać mikrofonu dla zaprezentowania swojego stanowiska. Mało tego. Kiedy jakimś cudem miał go już w ręku, próbowano wyłączyć nagłośnienie. Emocje wzięły górę. Obrażanie adwersarzy, wymuszanie określonych zachowań (np. zmuszanie do głosowania nad tym problemem radnych) - tak rozmawiają dzieci. W pewnym momencie wójt Stanisław Połom zwrócił uwagę jednemu z mówców, żeby nie obrażał kobiety - radnej ani całej rady. Przykro było tego słuchać. Szkoda, taki ważny temat. Decyzja w sprawie postawienia tych turbin będzie rzutować na wiele lat.


Na zebraniu nie dowiedziałem się niczego konkretnego od przeciwników budowy takich elektrowni, a argumentów zwolenników w ogóle nie dane mi było wysłuchać, bo po prostu nie dopuszczono ich do głosu. Zakrzyczenie przeciwników jako metoda dyskusji tu się sprawdziła. A argumenty przeciwko budowie? Wykrzyczenie i wypłakanie nie zwiększa ich siły. Obiecywanie budowy w miejsce wiatraków elektrowni geotermalnych z zatrudnieniem dla 1200 osób i zapewnianie, że taka inwestycja zwraca się po dwóch latach, to demagogia. Dziwię się też, że jako argument przeciwko podaje się rzekomą brzydotę tych konstrukcji (mają ponoć szpecić krajobraz). Uważam, że to względna sprawa, czy komuś się wiatrak podoba, czy nie. Wmawianie, że taki wiatrak jest wstrętny, brzydki itp. jest śmieszne. Tym bardziej w Jabłowie, gdzie straszy okolicę olbrzymi elewator zbożowy (zdjęcie na pierwszej stronie). On piękna krajobrazu nie psuje? Nie wiedziałem z nim żadnej pocztówki, a z turbinami wiatrowymi wiele.

Podsumowując... Taki sposób prowadzenia dyskusji może mieć miejsce chyba tylko w jakiś sektach, a nie na zebraniu wiejskim, gdzie podejmuje się ważne dla całej lokalnej społeczności decyzje.

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Kłos

Co ładniejsze albo brzydsze - silos w Jabłowie czy wiatrak? Fotomontaż krzysztof Kłos.

PS. Po zakończeniu zebrania miałem pewien niedosyt informacji związanych z tym tematem, w związku z czym, kiedy wróciłem do domu, poszukałem tych informacji w internecie. To, co konkretnego na tym zebraniu z poszczególnych głosów udało mi się wyłowić, weryfikowałem w innych miejscach. Całkiem dużo się tego uzbierało. Dlatego też poniżej postanowiłem zebrane przeze mnie informacje o takich elektrowniach wiatrowych przedstawić.

Jeżeli będzie zainteresowanie tym tematem w kolejnych numerach, postaramy się przedstawić tę tematykę szerzej.


Słowa kluczowe

Odnawialne źródło energii - źródło wykorzystujące w procesie przetwarzania energię wiatru, promieniowania słonecznego, geotermalną, fal, prądów i pływów morskich, spadku rzek oraz energię pozyskiwaną z biomasy, biogazu wysypiskowego, a także z biogazu powstałego w procesach odprowadzania lub oczyszczania ścieków albo rozkładu składowanych szczątek roślinnych i zwierzęcych". [źródło: Wikipedia]


Energia wiatru jest jednym z odnawialnych źródeł energii. Współcześnie stosowane turbiny wiatrowe przekształcają ją na energię mechaniczną, która dalej zamieniana jest na elektryczną. Pierwsze wzmianki o wiatrakach znajdują się już w kodeksie Hammurabiego. Wiatraki te służyły do pompowania wody i melioracji pól, a ich oś obrotu była pionowa. Przez ponad 2500 lat wiatraki miały pionową oś obrotu, dopiero w 1105 roku powstał pierwszy opis wiatraka o poziomej osi obrotu, czyli takiego, jaki jest obecnie najpopularniejszy. Z kolei pierwszym zapisem dotyczącym wiatraków na ziemiach polskich jest zezwolenie zakonnikom z Białego Buku na jego budowę wydane przez księcia Wiesława z Rugii w 1271 roku.

Najczęściej obecnie spotykane w energetyce wiatraki mogą pracować przy prędkościach wiatru od 3 do 30 m/s, przyjmuje się, że granicą opłacalności jest średnioroczna prędkość wiatru 5 m/s (dla śmigłowej turbiny około 1 MW), ale aby określić opłacalność inwestycji trzeba dysponować dużo dokładniejszymi danymi na temat wiatru w danej lokalizacji i innymi danymi ekonomicznymi. [źródło: Wikipedia]


Elektrownia wiatrowa

Elektrownia wiatrowa to zespół urządzeń produkujących energię elektryczną, wykorzystujących do tego turbiny wiatrowe. Energia elektryczna uzyskana z wiatru jest uznawana za ekologicznie czystą, gdyż, pomijając nakłady energetyczne związane z wybudowaniem takiej elektrowni, wytworzenie energii nie pociąga za sobą spalania żadnego paliwa. Światowym potentatem w produkcji energii wiatrowej są Niemcy (ok. 40% produkcji w skali całego globu).


Wydajność

Aby uzyskać 1 MW (megawat) mocy, wirnik turbiny wiatrowej powinien mieć średnicę około 50 metrów. Ponieważ duża konwencjonalna elektrownia ma moc sięgającą nawet 1GW (gigawata), tj. 1000 MW, to jej zastąpienie wymagałoby użycia nawet do 1000 takich generatorów wiatrowych. W niektórych krajach budowane są elektrownie wiatrowe składające się z wielu ustawionych blisko siebie turbin - tzw. farmy wiatrowe. Na polskim wybrzeżu Bałtyku oddano do użytku w 2006 roku taką farmę w miejscowości Tymień (25 wiatraków o mocy 2 MW każdy = 50 MW).


Kontrowersje wokół budowy elektrowni wiatrowych

Zagrożenie dla ptaków

Z badań naukowców zajmujących się tym problemem wynika, że ptaki potrafią się znakomicie dostosować do pojedynczych elektrowni wiatrowych jak i potężnych farm wiatrowych. Jeśli na drodze przelotu ptaków pojawiają się nowe elektrownie wiatrowe (bądź inne elementy mogące stanowić potencjalne zagrożenie), ptaki omijają je szerokim łukiem, wykluczając możliwość kolizji lub znacznie zmniejszając możliwość jej wystąpienia. Znane są także przypadki, że ptaki niektórych gatunków zakładały gniazda na gondolach elektrowni wiatrowych.

W Przebendowie znajduje się Stacja Badania Wędrówek Ptaków Uniwersytetu Gdańskiego, jej założycielem i kierownikiem jest prof. Przemysław Busse.

Od ponad 45 lat stacja ta monitoruje migracje ptaków na polskiem wybrzeżu. Od kiedy w latach 90. w Polsce pojawiły się pierwsze turbiny wiatrowe, zespół prof. Bussego zajmuje się także badaniem ich wpływu na ptaki i monitoruje tereny przeznaczone pod elektrownie. Dziś nikt nie dostanie zgody na budowę farmy wiatrowej bez pozytywnej opinii ornitologa. Jeśli w wyniku rocznej obserwacji wykluczy on możliwość postawienia wiatraków lub nakaże je przesunąć, by zeszły z ptasich szlaków, firma musi się podporządkować.


Wpływ na krajobraz

Według niektórych farmy wiatrowe szpecą krajobraz i nie pozwalają na wykorzystanie terenów np. w zakresie agroturystyki. Natomiast według innych mogą one wręcz stanowić atrakcję turystyczną. W klasztorze OO. Karmelitów Bosych z Zawoji - Zakamienia elektrownia wiatrowa to cel wycieczek przebywających w Zawoji wczasowiczów i turystów. Podobnie rzecz się ma z elektrowniami wiatrowymi nad Jeziorem Kopań, w okolicach Swarzewa, Cisowa. Miejscowości te reklamują na swoich stronach internetowych wiatraki jako atrakcje turystyczne.


Emisja hałasu i infradźwięków

Farmy wiatrowe emitują także pewien hałas. Hałas obecnie uznawany jest za zanieczyszczenie, więc wiatraki uniemożliwiają zabudowę terenu w ich najbliższym otoczeniu. Oprócz typowego hałasu (w zakresie słyszalnym) generowane są często (ale tylko w starszych konstrukcjach) przez niektóre elementy konstrukcyjne turbiny wiatrowej, zwłaszcza łopaty, tzw. infradźwięki, czyli fale w zakresie częstotliwości mniejszych, od słyszalnych. W początkowym okresie rozwoju turbin wiatrowych były one rzeczywiście uciążliwe dla sąsiedztwa. Jednak zaostrzenia prawne i szybki rozwój w tej dziedzinie doprowadził do uzyskania konstrukcji prawie nieemitujących infradźwięków.


Mrugające światła i efekt stroboskopowy

Zauważono również, że ludzi mieszkających w pobliżu wiatraków bardzo denerwują światła ostrzegawcze migające nocą oraz błyski słoneczne odbijające się od łopat wiatraków w dzień (tzw. "efekt disco - stroboskopowy"). Dlatego nowoczesne turbiny wiatrowe wykonywane są z materiałów matowych, minimalizujących odbijanie światła słonecznego. Ponadto turbiny wiatrowe z reguły są stawiane w znacznym oddaleniu od budynków mieszkalnych rzędu 400 - 500 metrów, gdzie zjawiska te są zminizmalizowane. Większą uciążliwością wydaje się mieszkanie w domu przy drodze o dużym natężeniu ruchu.


Utrata wartości nieruchomości

Na ten temat nie znalazłem jednoznacznych informacji mówiących o tym czy wartość domów, gruntów, spada lub rośnie w okolicach elektrowni wiatrowych. Myślę, że jest to sprawa bardzo względna, podobnie jak z tym szpeceniem krajobrazu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz