niedziela, 19 października 2008

Pączewski Dzień Drzewa 2008

Od kilku lat na początku października w Polsce obchodzony jest Dzień Drzewa - jeden z nielicznych amerykańskich pomysłów wart naśladowania. Wyjątkowość tego święta obchodzonego w Stanach Zjednoczonych od 1872 roku jako Arbor Day określił jego twórca - znawca i miłośnik przyrody Juliusz Morton: "Inne święta służą jedynie przypomnieniu, dzień drzewa wskazuje zaś na przyszłość".



W 1951 roku Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa ONZ (FAO) postanowiła, że we wszystkich krajach członkowskich obchodzony będzie każdego roku Światowy Dzień Drzewa. Obchody tego święta skupiają się na masowych akcjach sadzenia drzew. Uczestniczą w nich celebryci, władze, a przede wszystkim dzieci i młodzież. Z dumą informujemy, iż w Pączewie Dzień Drzewa obchodziliśmy już po raz trzeci. W tym roku nabrał on wyjątkowego charakteru…

Ile może zdziałać jedno połączenie telefoniczne…

Zbigniew Wesołowski, odpowiedzialny za ochronę środowiska w gminie Skórcz, to odpowiedni człowiek na właściwym miejscu. Od trzech lat wspiera naszą lokalną inicjatywę uzupełniania i wzbogacania pączewskiego liściastego drzewostanu. I w tym roku pan Zbigniew zadzwonił: Są pieniądze na zakup sadzonek drzewek dla pączewiaków!

Już następnego dnia z bogatej oferty szkółki drzew i krzewów "Cyprysik" w Lipinkach Szlacheckich wybieramy sadzonki głównie tradycyjnych, charakterystycznych dla krajobrazu kociewskiego roślin. Nabywamy między innymi sławione przez mistrzów pióra, działające na człowieka uspokajająco opiekunki rodów - lipy, chwałą okryte drzewa wolności - olchy, odganiające złe duchy i czarownice - klony, niegdyś powszechnie sadzone wzdłuż płotów - graby, wytwarzające tlen zanim pojawią się na nich liście - wiązy.

Drzewka już są, potrzeba tylko wolontariuszy, którzy je posadzą. W tym miejscu z dumą piszę: na pączewiaków można liczyć! Nasza bezkonkurencyjna sołtys Halina Wika - bez wątpienia zasługująca na miano Kobiety Kociewia - jednym telefonem do niezawodnego naczelnika OSP Andrzeja Czubka załatwia do pomocy młodzieżową drużynę OSP z Pączewa. Do gromadki dołącza jeszcze gospodyni z KGW Teresa Cejrowska. Uzbrojeni w łopaty, wiadra i taczkę pełną sadzonek ruszamy sadzić drzewka.

Dziadek z wnuczkiem - dwa pokolenia, ramię w ramię - sadzą drzewko.

Młodzieżowa drużyna OSP z Pączewa pod wodzą pani Haliny i pani Teresy sadzi w akcji przy drodze na Wysoką.

Pierwszy przystanek: teren przykościelny

Tutaj swoje miejsce otrzymują trzy szczepione na pniach irgi. Dołki kopią Łukasz i Patryk - świeżo obrany prezes pączewskich ministrantów. Przy okazji dowiadujemy się, że nowy proboszcz parafii Pączewo - ksiądz Ireneusz Nowak zorganizował dla ministrantów nowe komże, kołnierzyki, a wkrótce chłopcy dostaną jeszcze rękawiczki. To powrót do tradycyjnego stroju, który u pączewskich ministrantów obowiązywał ponad 20 lat temu. To cieszy. Nasz nowy proboszcz podkreśla, że historia i tradycja jest podstawą wszystkich działań i teza ta nie pozostaje bez pokrycia. Już w zamysłach księdza jest zagospodarowanie wraz z parafianami terenów za plebanią i utworzenie tam parku. Ksiądz zaznacza, że chciałby, aby zachowane zostały wszystkie drzewka, łącznie z tymi, które wyrosły na dziko. Wśród nich można by dosadzić nowe rośliny, przez strumyk zbudować malowniczy mostek, postawić ławeczki… Brzmi pięknie i romantycznie… Nowa zieleń wokół kościoła również bardzo cieszy księdza Ireneusza. Owe irgi to kolejny etap upiększania terenów przy świątyni. Za fundusze otrzymane za zdobycie pierwszego miejsca w konkursie "Piękna Wieś" panie z KGW zakupiły różne iglaki i posadziły je w pomysłowych kompozycjach przy kościele. Oprócz tego przy sadzawce rosną nowe drzewka, których owoce będą wykorzystywane do wieńców dożynkowych. Nasze praktyczne panie są mistrzyniami wieńców - od kilku lat osiągają w tej dziedzinie sukcesy nawet w skali województwa.

Drugi przystanek: droga pod Wysoką

Za kościołem dołącza do nas młodzieżowa drużyna OSP z Pączewa ubrana w mundury strażackie. Kierujemy się pod Wysoką. W krótkim czasie, po sprawnie pokierowanej przez panią Teresę i Halinę oraz pana Andrzeja akcji, przy drodze zostaje zasadzona alejka lip, klonów, wiązów i grabów. Druhowie i druhny uwijają się, kopią, przysypują, biegają po wodę, podlewają… Jednak trzeba przyznać, że łopata najposłuszniej działa dowodzona przez… kobietę - naszą gospodynię wsi panią Halinę. Młodzież obserwuje i bierze przykład z mistrzyni. Naczelnik OSP Andrzej Czubek przyznaje z dumą, że drużyna młodzieżowa powstała 2 lata temu, czyli za jego kadencji. W tej chwili zrzesza blisko 10 druhen i 10 druhów. Nasze dzielne druhny tworzą jedyną w gminie drużynę dziewczęcą, zapewne dlatego do jej szeregów dołączyła filigranowa, roztańczona barłożanka - przyjaciółka pączewianek. Mimo krótkiego stażu nasze dziewczęta mają już na swoim koncie sukces - zdobyły trzecie miejsce w powiatowych zawodach strażackich w rywalizacji drużyn dziewczęcych! Zarówno druhowie jak i druhny z młodzieżówki całkiem niedawno brali aktywny udział w akcji ratowania naszego lokalnego środowiska naturalnego. Razem ze strażakami pełnili przez cały tydzień dyżur dniem i nocą, likwidując skutki zanieczyszczenia Węgiermucy substancjami ropopochodnymi.

Wspólne zdjęcie na pamiątkę.

Radna Regina Kuczyc z mężem sadzi lipki.

Radny Zbigniew Szulc z rodzinką posadzili graby.

Dziadek z wnuczkiem ruszają do akcji.


Alejka drzewek zasadzona. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie. A już za kilka lat wszyscy będziemy mogli w skwarne dni delektować się cieniem drzew, a nasi młodzi pączewiacy z dumą będą mogli mówić, że ta przyjemność - to również i ich zasługa. Pani Halina z panią Teresą przyznają, że miło było zrelaksować się na świeżym powietrzu. Przechodząc przez wieś pani sołtys kolejny raz chwali mieszkańców za to, że coraz bardziej starają się o estetykę najbliższego otoczenia. Oczywiście wymarzona sytuacja byłaby wtedy, gdyby wszyscy mieszkańcy zadbali również o tereny za własnym płotem i systematycznie je wykaszali. Zorganizowana akcja we wsi dobiega końca, ale nie kończy się Święto Drzewa!

Dzień Drzewa trwa

Do sadzenia drzewek ruszają nasi radni: Regina Kuczyc z mężem i Zbigniew Szulc z całą rodzinką. Drogę na Grabowo oraz polne miedze przystrajają kolejne lipy i graby. Oto jak nasi radni dają piękny przykład - wyborcom i młodemu pokoleniu! Podczas akcji sadzenia drzewek nie może zabraknąć pączewskich gospodarzy. Tym razem przyłącza się Marian Bieliński wraz z żoną. Na tych gospodarzy zawsze można liczyć! To już kolejna edycja akcji, w której udział biorą państwo Bielińscy. Tym razem z pewnością nie daliby rady posadzić dziesięciu olch bez pomocy ich wnuczka! Nosił drzewka, łopatę, wstawiał sadzonki w dołki! Babcia z dziadkiem mają powody do dumy!

***

Drzewostan liściasty w Pączewie wzbogacił się o kolejne 50 drzewek. Dzięki ludziom z Pączewa wszystko odbyło się zgodnie z ideą Dnia Drzewa: roślinki sadziło kilka pokoleń, dorośli swoją postawą dali piękny przykład młodzieży, młodzi udowodnili, że są zdyscyplinowani, że można na nich liczyć i czyn społeczny to nic strasznego. Następnej jesieni wszystkich nas będzie radowała feeria barw liści na naszych drzewkach, za kilka lat będziemy w skwarne dni przechadzać się w cieniu drzew, wsłuchani w trele ptaków, które na drzewach uwiją gwiazda. Życia w Pączewie może być bajką…

Ponieważ "Człowiek jest takim drzewem, które czuje w sobie dobro i dlatego nie chce złych owoców rodzić" (J. St. Tischner) trzeba wierzyć, że trzeci Dzień Drzewa w Pączewie nie był ostatnim tego typu przedsięwzięciem i w kolejnych latach będzie obchodzony podobnie jak w tym roku.

Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób uczestniczyli w Dniu Drzewa w Pączewie serdeczne podziękowania składa

inicjatorka akcji Barbara Dembek-Bochniak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz