środa, 25 lutego 2004

Dziewczyny - tyczki

Przerażająca chudość. Praktycznie sama skóra pokrywająca ciało. Zapadnięte oczy. I ta sama śpiewka: "Jestem za gruba. Muszę jeszcze trochę schudnąć". Myślicie, że ten problem jest nieznany w Starogardzie? Jesteście w błędzie. Połowa dorastających dziewcząt jest zagrożona anoreksją. Można to zaobserwować w szkołach. Zwracają na to uwagę nauczyciele, wychowawcy i pedagodzy. Tak, to prawda. Choroba XXI wieku dotarła również do Starogardu.- To jest już ogromny problem. Do niedawna myślałam, że takie rzeczy dzieją się za granica. No, może ewentualnie w większych miastach jak Warszawa czy Kraków. Dziś jestem przerażona. Widzę, że prawie połowa moich uczennic jest zagrożona anoreksją - mówi Małgorzata Skonieczna, wychowawczyni II klasy gimnazjum.

Zacznijmy od początku - co to takiego anoreksja. Dla większości słowo to brzmi znajomo. - Anoreksja to zaburzenia odżywiania. Dziewczęta nie chcą jeść, głodzą się. Często zdarza się, że ukrywają zrobione przez rodziców śniadanie lub je wyrzucają do śmieci. Ten okropny stan zazwyczaj występuje u dziewcząt pomiędzy 14. a 18. rokiem życia lub trochę później, między 18. a 21. U mojej córki zaobserwowałam to, gdy miała 15 lat - opowiada matka anorektyczki, pani Monika. - To dość dziwne. Młode dziewczyny, a już się odchudzają, prawda? Jak można to uzasadnić? Dodam tylko, że przesadnie się odchudzają dziewczęta, które są... szczupłe. Nie mają nadwagi, ich figurze niczego nie można zarzucić.

To choroba, która siedzi w głowie. Moja córka (pani Monika nie chce zdradzić jej imienia) na samym początku zaczynała stosować przeróżne diety. Pomyślałam, że to nie zaszkodzi. W końcu w jej wieku dziewczyny mają różne pomysły. No więc zaczęła stosować diety. Później zaobserwowałam, że intensywnie ćwiczy. Zdziwiło mnie to, ponieważ nigdy przedtem tego nie robiła. Potrafiła coś zjeść i od razu skakać. To był czas, że jeszcze jadła. Jeśli można to w ogóle nazwać jedzeniem.

Córka pani Moniki w końcu zaczęła zupełnie głodować.
Dlaczego dziewczyny sięgają tak drastycznych sposobów, aby zgubić kilka kilogramów na wadze? Spróbowała nam to wyjaśnić Karolina Miszewska, psycholog. - Anoreksja to jedno z zaburzeń odżywiania. Choroba ta charakteryzuje się tym, że dziewczęta unikają jedzenia. Twierdzą, że są grube i o wiele brzydsze niż w rzeczywistości. Podam przykład. Młoda dziewczyna waży 40 kg przy wzroście 170. Wygląda jak tyczka. Sama skóra i kości, a ona nadal uważa, że jest za gruba. Często bywa tak, że anorektyczki czują wstręt do swego ciała i mają zdecydowanie obniżone poczucie własnej wartości. No i właśnie dlatego odmawiają jedzenia. Nie jedzą zwłaszcza tych pokarmów, w których jest większa ilość tłuszczu.

Trudno ustalić, co jest praprzyczyną anoreksji. Podobno każdy przypadek jest zupełnie inny. Psychologowie jednak te przyczyny uszeregowali. - Są to: wysokie wymagania rodziców, niezadowolenie z własnego wyglądu, presja otoczenia, przekonanie, że szczuplejsza sylwetka pomoże zdobyć fajnego chłopaka, a później dobrą pracę. No i te poważniejsze, głębsze: lęk przed dorosłością, brak wiary we własne możliwości i lęk przed życiowymi niepowodzeniami. Często na to wpływają jeszcze stresy, które są związane na przykład ze szkołą - kontynuuje pani Karolina.

Jak rozpoznać chorą albo zagrożoną anoreksją dziewczynę? Nie jest to łatwe. Poza tym żadna z dziewcząt nie przyzna się do tego, że nie je. Pierwszą oznaką jest ciągłe chudnięcie. Druga - gdy dziewczyna przesadnie mówi o tym, jaka to ona nie jest gruba i ciągle przechodzi z jednej diety na druga. - U mojej córki bardzo zaostrzyły się rysy twarzy. Z czasem jej skóra stawała się sucha i jakby to powiedzieć... cienka, prawie że przeźroczysta. Wokół bioder nie miała tkanki tłuszczowej. Gdy pierwszy raz trafiła do szpitala, lekarze wyczuli u niej nieregularne tętno, niskie ciśnienie krwi i podwyższoną temperaturę. Wiedziałam, że ostatnio miała stany podgorączkowe, ale nigdy nie przypuszczałam, że może być to objaw tej okropnej choroby - dodaje pani Monika.

Anorektyczki często oszukują otoczenie twierdząc, że nie są głodne, bo właśnie przed chwilą coś jadły. Takie nadmierne głodzenie doprowadza do ogólnego wyniszczenia organizmu. Lekarze obserwują powstawanie obrzęków głodowych kończyn dolnych, wybroczyny, zaburzenia w pracy nerek, osteoporozę, zaburzenia w gospodarce wodnej ustroju, bóle brzucha i zaparcia. Takie dolegliwości jak anoreksja są dobrze ukrywane. Pozornie wszystko jest w porządku. Nagle rodzice są zaszokowani. Czasami zbyt późno dostrzegają, że z ich dzieckiem dzieje się coś niedobrego. Nikt jednak nie potrafi zrozumieć, dlaczego młode, ładne i szczupłe dziewczyny przestają jeść, zamykają się w łazience, szybko chudną i mdleją w szkole.

- Jest jeszcze coś, o czym zapomniałam powiedzieć. Drodzy rodzice, anorektyk reaguje bardzo nerwowo, gdy rozpoczyna się z nim rozmowę o jego problemach. Już w tym miejscu powinniście zwrócić uwagę na to, czy wasze córki nie są zagrożone tą choroba. Bądźcie czujni, bo może być za późno. Ja moją córkę prawie straciłam. Teraz moje dziecko tuła się po szpitalach psychiatrycznych i leczy się z depresji. Wy możecie tego uniknąć - kończy pani Monika.

To straszne, ale prawdziwe. Tak, Drodzy Czytelnicy. Takie choroby jak anoreksja nie omijają mniejszych miast. Spotyka się też w Starogardzie. A co na to młodzi ludzie, co na to dziewczyny? To przecież one są potencjalnie zagrożone. - Mam 16 lat, jestem szczupła i nigdy w życiu nie wpadłabym na tak "genialny" pomysł, aby zacząć się odchudzać. Dla mnie jest to bardzo głupie. Nie wierzę, że przez problemy z rodzicami można wpaść aż w takie bagno. No bo tego nie można inaczej nazwać. Wydaje mi się, że te dziewczyny chcą na siebie zwrócić uwagę i tyle - mówi Marzena Wysocka, gimnazjalistka. - To poważny problem. Kiedyś oglądałam w telewizji program poświęcony anoreksji i bulimii. To było przerażające. Młode dziewczyny, w moim wieku wyglądały jak 80-letnie babcie. Sama skóra i kości.

- Skóra była tak cienka, że wszystko było przez nią widać. Każda żyłę, nawet krew. Nie rozumiem, jak można dopuścić się do takiego stanu - dodaje Kasia Fojut, 15-latka ze Starogardu. - Wiele dziewcząt chce dorównać swoją figurą sławnym aktorkom, piosenkarkom. Gwiazdy często są przegłodzone i wychudzone. Wszystko po to, aby "dobrze" wyglądać.

- No a dziewczyny są na tyle naiwne, że podają się presji otoczenia i robią wszystko, żeby być chudą i ładną. Tylko jak ktoś wygląda jak szkieletor, to trudno znaleźć w takiej dziewczynie chociaż jedną rzecz ładną. Nawet oczy mają zapadnięte. Dosłownie jak starzy ludzie. Miałam kiedyś taka koleżankę. Ona chciała być jak filmowa Ally McBeal. Doprowadziła swój organizm do totalnej ruiny. Na szczęście jej rodzice zadbali o to, aby leczyła się u najlepszych specjalistów. Była w Warszawie, w Krakowie, w Gdańsku. Na początku było bezskutecznie. Ona sama musiała dojść do wniosku, że chce walczyć o swoje życie. Dziś mieszka gdzie indziej. Ona i rodzina wstydzili się tej choroby. Nie wiem dlaczego. No i wyjechali - opowiada Martyna Dawidowska.

Wielu ludzi teoretyzuje. Nikt, kto nie zetknął z tą chorobą, tak naprawdę nie ma zielonego pojęcia, co to znaczy być anorektykiem. - Mam anoreksję. U mnie ciągnie się to przez 4 lata. Niestety, nie da się tego tak szybko wyleczyć. Dziś chciałabym zapomnieć o tym, co było i zacząć żyć od nowa. Niestety. Tak nie można. Piętno anoreksji jest obecne w moim życiu przez cały ten długi czas. Mi akurat udało się dlatego, że byli przy mnie cały czas rodzice, przyjaciele. Nikt nie odrzucił mnie w momencie, kiedy było ze mną najgorzej. Jestem im za to wdzięczna, bo wiem, że gdyby nie oni, mogłabym nawet umrzeć. Tak jak to było z jedną dziewczyną, która leżała ze mną na oddziale. Dziewczyny nie bądźcie niemądre, naprawdę nie warto.

Od niewinnej diety do przesadnego odchudzania jest tylko mały krok. Nie zorientujecie się, kiedy zdrowe odchudzanie przerodzi się w chorobliwe zrzucanie kilogramów. Ja też chciałam zgubić tylko kilka kilogramów. Mam 170 wzrostu. Ważyłam na początku 60 kg. W najgorszym okresie moja waga wynosiła 42 kg - kończy anorektyczka ze Starogardu (imię i nazwisko znane redakcji).

Iza Lemańczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz