środa, 4 lutego 2004

Kłopoty są najgorsze

Każdy z nas ma kłopoty. Problemy nikomu nie są obce. Oczywiście chodzi mi o dorosłych. Im też się wydaje - dorosłym, że problem problemów zupełnie nie dotyczy dzieci. Jest jednak inaczej. Dzieci mają mnóstwo problemów i kłopotów. O niektórych z nich opowiadają dzieci z Publicznego Przedszkola nr 3 w Starogardzie.

Wiktoria
- Problem jest bardzo nieprzyjemny. Jest wtedy, gdy ktoś się musi kłócić ze swoimi rodzicami. I jeszcze jak ktoś się pokłóci, to wywalą go z domu. Ten to ma wtedy problem! Problem jest jeszcze wtedy, gdy dziecko wpadnie pod samochód albo przewróci się, albo jeszcze spadnie z huśtawki. No i ja właśnie mam takie problemy.

Kamila
- Ja mam mnóstwo problemów. Ale nikt o nich nie wie. Dziecko ma problem, gdy dziecko dotknie czerwonych kwiatów. Ale te kwiaty to nie są maki, tylko takie parzące. Mój największy problem jest wtedy, gdy idę z moją mamusią na szczepionkę. To wtedy tak strasznie boli. Moja mamusia ma za to problem, jak coś jej się przypali. Tata ma problem, gdy mój brat Kuba podrze jego książki. Wtedy problem ma mój tata i mój brat...

Arek
- Kłopot to takie coś, jak na przykład Asia robi lekcje, zostawi bałagan, a ja muszę zawsze, normalnie zawsze po niej sprzątać. Wszędzie leżą jej książki. A oprócz tego ja mam jeszcze inny ważny problem. Moja mam nigdy nie pozwala mi budować domków dla lalek. Mówi, ze znowu coś rozwalę i znowu będzie bałagan, i trzeba będzie sprzątać wszystko od początku.

Karolina
- Ojej! Ja mam duże problemy. Gdy mam problemy, zawsze coś mnie jakoś dziwnie gryzie. Gryzie mnie... To znaczy na przykład osa mnie ugryzie. Problemy ma się wtedy, jak się ma kłopoty, czyli takie rzeczy różne dziwne z rodzicami. A największy problem miała ta 12-letnia dziewczynka. Nie dość, że ten obcy ją zamordował, to jeszcze jej cały dom spalił.

Kasia
- Problem znaczy tyle, jak moje psy mnie w ogóle nie słuchają i przewracają mnie na śniegu. No bo ja mam trzy psy: Sunię, Radara i Atę. No i ja mam z tymi psami problem. A tak poza tym, to u mnie jest w porządku. Ja nie mam już żadnych problemów.

Jakub
- Mój kłopot jest taki, że moja mama mi nic nie kupuje. A ja tak bardzo chciałbym mieć duże klocki Lego. I żebym nie dostawał już więcej od taty klapsów za brojenie. No bo czemu nie można trochę pobroić, co?

Maciej
- Problem jest wtedy, gdy komuś coś zupełnie nie wychodzi. A mój największy problem jest wtedy, jak mój tata na mnie krzyczy. On mówi, że krzyczy, bo ciągle broję. No a już w ogóle nie można broić? Dlaczego?

Łukasz
- Największy problem jest tylko mój. Ciągle buduję moje małe potworki, ale ciągle mi się rozwalają. A najgorsze jest to, że jak jedna część się zepsuje - to wtedy wszystko leci. A tak w ogóle to mam problem z moimi rodzicami. Mama mówi, ze mi kupi komputer, ale dopiero na Komunię Świętą. A ja tak bardzo nie mogę się doczekać. No i to jest ten mój problem. Ciągle nie mam komputera.

Krystian
- Ja mam problem z Władca Pierścieni. To taka moja gra. Denerwuje mnie, że jak gram, to ciągle mi ucinają głowę. I mam kłopot z przejściem tych smoków. Wszyscy w tej grze mnie dosłownie wykosili.

Agnieszka
- Ja mam problem z książką. To znaczy z tymi zadaniami, które robimy w książkach. A w domu mam same kłopoty z moim tatą. No bo mój tata w ogóle nie układa swoich rzeczy, a jak ja się bawię, to mi przeszkadza. A jeszcze inny problem mam z bransoletką. Arek mi ją zniszczył. I co teraz?


Notowała: Izabela Lemańczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz