Witam serdecznie,
Oto nasza historia. Mieliśmy w ogrodzie około 12 metrową choinkę i postanowiliśmy ją wyciąć ze względów bezpieczeństwa. Zgłosiliśmy się do UM Starogardu o pozwolenie. Komisja przyszła, obejrzała i zaproponowali, że chętnie by ją widzieli na Święta stojącą na Rynku....
Obiecano nam jednak, iż choinka zostanie usunięta razem z pniem, ale jak to nasze władze, "nie masz na piśmie, więc masz pień w ogrodzie". Dzwoniliśmy, tzn. teść (który jest po operacji rwy kulszowej), i co powiedzieli, że już dość dużo zrobili usuwając drzewo, a jak nam pień przeszkadza, to można sobie na nim kwiatek postawić. Jesteśmy bardzo rozczarowani postawą urzędników, gdyż obiecywali, a teraz nici z ich obietnic. Myślę, że dla nich wycięcie czegoś takiego to "pestka" (sprzęt+fachowcy=sukces). A my??? Teść ma grupę inwalidzką, a ja bez specjalistycznego sprzętu nie mam co się porywać na pień obcięty 15 cm nad ziemią. Oto Polska właśnie... Nazwisko, nr tel. i e-mail do wiadomości redakcji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz