Muzyk to taka już nasza tradycja - pisze mi Marcin o 2.31 w nocy, kiedy obrabiam zdjęcia, by je tu Wam wrzucić. Zdjęcia z wieczoru wyborczego w sztabach PO i Jego Ekscelencji Jeszcze Prezydenta Edmunda Stachowicza. Chciałem siłą rozpędu zajechać także do sztabów PiS i JE Chyba Przyszłego Prezydenta Janusza Stankowiaka, ale mi się nie udało ich w ciemnościach miasta znaleźć.
Cóż w tych sztabach wydawałoby się murowanych faworytów? Trudno to inaczej nazwać, jak piłkarski kac po przegranych meczach z teoretycznie słabeuszami w drodze do jakże oczywistego finału, w którym zmierzyć się mieli Piękna Lady Iwona Lewandowska z JE Stachowiczem. Nastroje dominujące, jakie wynotowałem aparatem, to przygnębienie, zdumienie, niedowierzanie i już gorączkowe szukanie odpowiedzi na nieznośne wręcz pytanie - dlaczego ta oburzająca wprost porażka? Na marginesie - JE Stachowicz godnie ją przyjął, choć był nią bardzo zaskoczony. Dziś od rana oczywiście usłyszycie rozmaite interpretacje tego zdarzenia, słowa domorosłych mędrców i uczonych w piśmie politologów, ale nie tego, co piszę tu ja - to miasto chce po prostu sobie wreszcie zatańczyć walca - Grande Valse Brillante, a nie dreptać tańca Zorby. I dlatego do finału - jak słusznie zauważył Marcin o 2.31 w nocy - awansował właśnie muzyk, na dodatek z największą ilością punktów. Dobrej nocy życzę, a raczej tego, co z niej jeszcze nam zostało.
Tadeusz Majewski
KOMENTARZE Z FACEBOOKA
Krzysztof Banul, Aurelia Jankowska, Aleksandra Płachecka i 17 innych osób lubią to. Maria Zofia Gajewska-Wozniak PRZYZIEMNE MARZENIA MARII Tadeusz Majewski brawo znowu piękny artykuł. Mogę tylko dodać, że przewidywałam taki koniec tych wyborów. A dlaczego?? Wyjaśniam - byłam na spotkaniu przedwyborczym (Nr 1-OKREG wyborczy) w Gdańsku Brzeźnie. Co tam się działo: byli kandydaci oraz my - wyborcy niezrzeszeni, tzn - był profesor lat około 90 i ja, młoda inaczej pani. Gadaliśmy ze sobą przed spotkaniem, ponieważ przyszliśmy na spotkanie 20 minut wcześniej. Potem przyszli kandydaci, a potem, jak się zorientowałam później - przyszli: żona, dziewczyna, narzeczony kandydata oraz działacze skupieni przy Radzie Dzielnicy Brzeżno. Było Nas - wyborców może 15 osób, ale może to nie jest dokładna liczba. Były pytania, były odpowiedzi kandydatów. Moderator był okey. Wymagał odpowiedzi TAK NIE.. Najgorzej w mojej ocenie wypadł Pan C. z PO. Nie odpowiadał jednoznacznie -pierwszy raz kandydował do rady Miasta Gdańsk i już lawirował. Na pytanie dotyczące szalenie istotnej dla Brzeźna sprawie - patrz DÓŁ WIELKI OD X LAT a BUDOWA HALI PLAŻOWEJ w Gdańsku Brzeźnie - na którą czekają mieszkańcy Brzeżna, ale i też Trójmiasta, a nawet całej Polski - śmiem twierdzić - na razie jest WIELKI DÓŁ i mamienie przez p. Adamowicza, że kiedyś ....................................................................................................................... czyli nigdy......................................................................................................................... . Trudno było zmusić kandydata PO do odpowiedzenia wprost. Denerwowałam się tym człowiekiem. Był młody, b. młody - pomyślałam sobie, jak PO ma takich przedstawicieli, to nie wygra - co było moim marzeniem. Jednak szkoda mi było tego młodzieńca, który nic nie rozumie. Którego edukacja o społeczeństwie obywatelskim jest żadna. Takie wyniki są, kiedy szkoła się nie stara lub Państwo nie zmusza do obywatelskiego wychowania - nie uchwalając odpowiednich ustaw (niestety historii jest mało w szkole itd). Poza tym my rodzice "zawaliliśmy" sprawę. Nie było w domu patriotyzmu itp .Wiedziałam WTEDY W PIĄTEK WIECZOREM, że PO NIE WYGRA. Pomijam fakt, że z profesorem byliśmy we dwoje przedstawicielami ludu brzeźnieńskiego. Taka frekwencja na spotkaniu mówi sama za siebie. Niech żyje spoleczeństwo obywatelskie - starajmy się czerpać z wzorców amerykańskich (USA) oraz np meksykańskich (patrz artykuły Cejrowskiego - podróżnika !!!!) maria 17 listopada o 11:09 · Edytowany · Nie lubię · 2 Ewa Szwarc ...właśnie SPOŁECZEŃSTWO OBYWATELSKIE to to, co nam Polakom jest (jeszcze i mam nadzieję, że chwilowo!) obce, szkoda. Dużo, oj dużo jeszcze przed nami, by docenić, zrozumieć że wolność, demokracja, to nieocenione zdobycze, które trzeba szanować, celebrować, wyrażać siebie prywatnie jak i w społeczeństwie i integrować się ze społeczeństwem, środowiskiem, otoczeniem... właśnie choćby podczas wszelakich wyborów, referendów! PS. Na fotkach widać, że w sztabie było całkiem sympatycznie i to mi się podoba 17 listopada o 12:36 · Edytowany · Nie lubię · 2 Tadeusz Majewski Być może w tych wyborach coś się zmieniło. Nie znam jeszcze wyników, ale zaskoczyła mnie bardzo duża frekwencja do godz. 15 w wyborach w gminie Osiek, gminie Lubichowo i gminie Zblewo. W tej ostatniej będzie druga tura - wójt Krzysztof Trawicki kontra wicewójt Artur Herold (różnica głosów nieznaczna). 17 listopada o 12:05 · "}" class="UFILikeLink">Lubię to! · 2 Ewa Szwarc Jak czytałam w dzisiejszym DB, w terenie, w gminach, wsiach, frekwencja wszędzie była super... chyba ludzie nie dość, że bardziej świadomi patriotycznie, ale i zdecydowanie mniej leniwi niż miastowi. 17 listopada o 12:26 · Edytowany · Nie lubię · 2 Stanisław Sierko ...a kto to powiedział, że gdyby wybory miały COŚ ZMIENIAĆ, to dawno zostałyby zakazane.....hihihi.... 17 listopada o 12:24 · Nie lubię · 3 Tadeusz Majewski Stanisław Sierko Bardzo celnie ktoś to powiedział Stasiu. Ale nam chodzi przecież o demokratyczną alokację personalną wewnątrz zamkniętego układu... Dochodzą wieści, że w II turze oprócz JE Stankowiaka znalazła się jednak Piękna Lady Iwona Lewandowska. Czy ktoś wie, jak jest? 17 listopada o 13:12 · "}" class="UFILikeLink">Lubię to! · 1 Maria Zofia Gajewska-Wozniak Stankowiak na pewno wygra. Tak mi mówi kobieca intuicja.. Kobiety są twarde, ale też kierują się emocjami, a tam na górze nie powinno być emocji, ale humanizm + wiedza. 17 listopada o 13:17 · Nie lubię · 1 Ma Ar Niezależnie od POPISOWEGO starcia, na którego wynik czekamy, zaistniało kilka fascynujących okoliczności w tych wyborach. Pierwsza to nokaut urzędującego Prezydenta i to pomimo poparcia tylu zdawałoby się (!) wpływowych organizacji, druga to sukcesem zakończony, długi, kilkuletni marsz ugrupowania niebędącego partią polityczną, jednak w skali lokalnej spełniającego większość cech partii politycznej, trzecia to spłaszczenie wyników (gdyby ktoś jeszcze wystartował, zapewne wyniki podobnie nie odbiegałyby od siebie). Zwłaszcza ostatnia okoliczność jest szczególnie ciekawa, bo może wynika z niej prawidłowość, że 2450 głosów to minimum minimorum dla każdego kandydata startującego w wyścigu po urząd Prezydenta (żaden z kandydatów w ostatnich 12 latach nie otrzymał niższego poparcia w pierwszej turze), co odpowiada liczbie znajomych, znajomych znajomych i znajomych znajomych znajomych. Tym samym autentyczne poparcie - przekonywanie nieprzekonanych - zaczyna się ponad tę liczbę.
Niezależnie od składu drugiej tury, p. Janusz Stankowiak wydaje się być i tak o dwie długości przed innymi. Dystans raczej nie do odrobienia w dwa tygodnie. 17 listopada o 14:22 · Nie lubię · 3 Tadeusz Majewski Ma Ar Bardzo interesujący komentarz. Szukam recenzenta mojej książki o starogardzkiej polityce w latach 1990 - 2010. Może to Pana zainteresuje? 17 listopada o 22:38 · "}" class="UFILikeLink">Lubię to! · 2 Ma Ar Panie Tadeuszu, ja to się raczej zaliczam do domorosłych mędrców z pańskiego tekstu. Żaden ze mnie politolog uczony w piśmie. Miło mi jednak, że docenił Pan mój komentarz. Parę słów dopiszę jeszcze w wiadomości prywatnej. 17 listopada o 23:11 · "}" class="UFILikeLink">Lubię to!
ZDJĘCIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz