Dożynki w gminie Skórcz co roku są niezwykłe. I trudno określić, dlaczego tak jest.
Może ta niezwykłość wiąże się z coroczną zmianą miejsca (co roku dożynki są w innej wsi sołeckiej), a to mobilizuje społeczności wiejskie. Może to też przez niesamowite zaangażowanie mieszkańców tej gminy, którzy przygotowują się do nich bardzo długo. A może to i dlatego, że gmina ma charakter wybitnie rolniczy i silna jest tu tradycja ludowej, dożynkowej zabawy. A może... wszystko razem wzięte. Podczas tych dożynek plecie się powaga z zabawą, święte słowa ze zwykłą prozą...
Na dożynkach w Czarnymlesie również tak było. Zbiórka? A jakże, przy kapliczce Matki Boskiej. Stąd przemarsz na plac przy świetlicy w centrum i Msza Dziękczynna z poświęceniem wieńców dożynkowych. Głębokie słowa księży, wskazujące na to, że to szczególne święto, bo prawie naocznie pokazuje, że wszystko jest darem od Boga. Że w pogoni za dobrami, zachwyceni technologią, zadufani w sobie, w ludzkim geniuszu, nie możemy o tym zapominać. Że wszystko zaczyna się od chleba naszego powszedniego. Chleba, który Egipcjanie i Chińczycy wypiekali już kilka tysięcy lat temu. Chleba, który zaczyna się - właśnie dzięki Bogu - od ziarna, wrzuconego w rolę, potem dojrzewającego i wydającego plony, z których powstaje mąka. Czyż to, ten niezwykły dar ziarna, z którego otrzymujemy w końcu chleb, nie powinno nas uczyć pokory?
Po tej uroczystej części impreza stopniowo przechodzi w zabawę. I kończy się wieczorem - ludycznie, wesoło, ze szklenicą piwa, przy muzyce. O tej zabawie szerzej obok pisze Stanisław Sierko. Tu kilka zdjęć z początku dożynek i Mszy Świętej.
Tadeusz Majewski - Gazeta Kociewska, Wirtualne Kociewie
Zdjęcia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz