wtorek, 23 września 2008

Idealny den maćky. Felieton

Najpierw, kiedy macie za dużo pracy, sobie przeczytajcie...



Niektóre książki inspirują. Ostatnio czytałem pewną pozycję, gdzie na całej stronie opublikowano rozkład dnia. Ponieważ książka jest napisana po słowacku, nie bardzo wiedziałem, do kogo ów rozkład można zastosować. Warianty mogą być różne. Na przykład do: maszynisty lokalnego pociągu, polityka (w tym prezydenta), urzędnika, Grażyny Szapołowskiej, emeryta). Hmm... można by dywagować. I przypuszczalnie, czytając te punkty rozkładu dnia, dywagujecie i Wy - dla kogo ten rozkład... Częściowo sprawę wyjaśnia tytuł na tej stronie, który specjalnie uciąłem. Brzmi on: IDEALNY DEN MAĆKY. Możemy się już domyślać, że chodzi o Maćka... Więc - szukamy w głowie wszystkich znanych z mediów i z ulicy Maćków. Są, owszem, ale nie będziemy podawać ich nazwisk. Poza tym coś tam jednak w swoim idealnym dniu robią. O kogo wobec tego chodzi? Ostatecznie bohatera tego idealnego dnia zdradza tytuł całej książki "O laske k maćkam" (po polsku "O miłości do kotów"). No proszę, jakie są między nami liczne podobieństwa...

Tadeusz Majewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz