wtorek, 23 września 2008

Kozia 5. Schody (reportażyk)

Czy tytułem reportażyku może być adres kamienicy? Dlaczego nie, jeżeli pasuje... Kozia 5. Schody

Do redakcji przychodzą panie. Dwie. Opowiadają o dewastowanej klatce schodowej domu, w którym mieszkają. Domu należącego po części do ZBM. "Po części" - to się niżej wyjaśni. Przerywam ich opowieść. Będę, zobaczę i zrobię zdjęcia (przyszły o to poprosić).





Trudno się wspiąć

Ulica Kozia 5. Elewacja domu - wstyd. Przecież to centrum, dodatkowo naprzeciw kościoła św. Mateusza. Drzwi jak tuż po wojnie, ciemny, śmierdzący korytarz. Widać, że "robi" za miejski szalet. I te schody. Wysokie, ostre, z osłabionymi przez czas deskami. Gdyby nie poręcz, trudno byłoby się wspiąć. Piętro. Pierwsze mieszkanie... Otwiera jedna z pań. Zaprasza do środka. W mieszkaniu czysto i ciepło. Ona - inwalidka, on - gdzieś tam pracuje. Mają małe dzieci. Pytam, jak się daje zejść na dół z dziecięcym wózkiem. Potem on mi to zademonstruje, ja zrobię kilka zdjęć...


Sytuacja pogmatwana

W czym rzecz? To mieszkanie dostali od ZBM pięć lat temu. Ale nie stan mieszkania jest tu dla nich problemem. Nie tylko ich, ale wszystkich mieszkających tu rodzin. Najważniejsze są: wejściowe drzwi, główny korytarz na parterze i schody. Kiedyś, kilka lat temu, byli tu ludzie z ZBM, obiecali, że naprawią i tyle było ich widać. Więc niedawno zanieśli list do pana prezydenta... No tak... Czy mają jakieś pisma do dyrektora ZBM, no bo jakże taką sprawą zawracać głowę głównego włodarza miasta? Czy mają jakieś potwierdzenia? Nie. To błąd. Proszę, żeby napisali i zanieśli... Mówią, że nie wierzą w ZBM, bo sytuacja tej nieruchomości, kamienicy przy ulicy Kozia 5, jest pogmatwana. Ponad połowa należy do prywatnej osoby, a z 40 procent do ZBM. I chyba ta ponad połowa to właśnie drzwi i klatka schodowa, a reszta to ZBM-owskie mieszkania. Więc dlaczego ZBM ma remontować cudze? I dlaczego oni, jeżeli płacą czynsz...?


Piszemy jednak pismo

Namawiam, popijając kawę, do napisania pisma do ZBM - i jest. Brzmi z drobnymi zmianami tak:

Nazwiska, data, adres: ul. Kozia 5/1

Szanowny Pan Andrzej Karasek

Dyrektor Zarządu Budynkami Mieszkalnymi.

Dotyczy remontu klatki schodowej.

Zwracamy się z prośbą do Pana Dyrektora ZBM o wyremontowanie schodów oraz drzwi wejściowych od klatki schodowej. Prośbę swoją motywujemy tym, że jest bardzo zły stan techniczny schodów (połamane stopnie), grozi wypadkiem mieszkańcom przy schodzeniu ze schodów czy wnoszeniu mebli. Najbardziej zagrożone wypadkiem są małoletnie dzieci Mateusz (7 l.), Aleksandra (6 l.), Anna (5 l.), które chodzą do szkoły. Niebezpieczne jest również znoszenie wózka z 5-miesięcznym synem Oskarem. Niemożliwe jest zamykanie drzwi wejściowych ze względu na brak zamka. Powoduje to, że element pijacki zrobił sobie z naszej klatki toaletę publiczną. Element ją dewastuje, co naraża nas, mieszkańców, a w szczególności nasze dzieci wracające z nami ze szkoły na nieprzyjemności, a nawet niebezpieczeństwo. Bardzo prosimy o pomoc w załatwieniu pozytywnie naszej prośby.

(podpisy)


I niech ten list wędruje

Dopijam kawę, potem ostrożnie schodzę na dół. Z dołu robię zdjęcia - pan (...) w ciasnym przejściu szarpie się z dziecięcym wózkiem. Robię kilka ujęć. Pismo już mam, zdjęcie będzie załącznikiem. I niech to pismo w ten sposób - przez gazetę - wędruje do ZBM. Ulica Kozia 5...

Tadeusz Majewski


Mężczyzna szarpie się u góry z wózkiem. Fot. Tadeusz Majewski




Drzwi wejściowe do kamienicy - główny problem. Nie dają się zamknąć, więc w korytarzu gromadzi się pijacki element. Fot. Tadeusz Majewski



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz