niedziela, 22 lipca 2012

EUGENIUSZ CHEREK. Jeszcze o historii majątku w Kopytkowie

Do więzienia starogardzkiego sprowadzano i zwożono ludzi z miasta i powiatu Starogard, a także w niektórych wypadkach z dalszej okolicy, jak np. z Tczewa. Masowymi aresztowaniami zajmował się w okresie pierwszych tygodni "Selbstschutz" organizacja miejscowych Niemców, którego "kreisleiterem" był właściciel majątku Kopytkowo Plehn, który po zjawieniu się z oddziałem Selbstschutz w Wolentalu (kolonii karnej tut. więzienia) rozstrzelał czy kazał rozstrzelać 15 więźniów kryminalnych w kolonii tej przebywających. Oddziały Selbstschutzu z powiatu przysyłały aresztowanych, o ile ich na miejscu nie zlikwidowano, do więzienia w Starogardzie. (…)...


W latach 1810 - 1945 majątek w Kopytkowie był w rękach niemieckiej rodziny von Plehn. Rodzina ta sprowadziła się do Kopytkowa z Malborka. W 1860 roku, murarze austriaccy wybudowali w Kopytkowie gorzelnię. W 1861 roku powstała owczarnia dla 1000 owiec. Na polu, w kierunku Leśnej Jani, uruchomiono cegielnię. Wybudowano nowy pałac, w stylu empire, wokół którego powstał okazały park ze stawami. Około 1905 roku, podłączono majątek w Kopytkowie do linii kolejowej Smętowo - Skórcz, budując bocznicę kolejową. Państwowy plan parcelacyjny z 1937 roku podzielił 150 ha z nieruchomości Hansa von Plehna.

Podczas okupacji, właściciel Kopytkowa, Hans von Plehn, który uprzednio był porucznikiem rezerwy 2 pułku szwoleżerów w Starogardzie Gdańskim, zasłynął jako zajadły wróg Polaków. W pierwszych dniach wojny był on Kreisleiterem Selbstschutzu, organizacji, która wsławiła się mordowaniem Polaków w powiecie starogardzkim. W majątku von Plehna, w Kopytkowie, działała na początku okupacji trójka SS-manów. Byli nimi: rządca Stoyke, praktykant Neumann i leśniczy Kurz. Trójce tej przypisuje się śmierć wielu Polaków. Pod biurem majątku, w piwnicy, zorganizowano przejściowo areszt, w którym przetrzymywano okolicznych mieszkańców. Byli tam oni traktowani w sposób nieludzki, okrutnie torturowani, a następnie, chłopskimi furmankami, wywożeni do Skórcza lub Starogardu Gdańskiego. Wielu z nich zamordowano. Przed samym wyzwoleniem Kopytkowa, von Plehn kazał podpalić 19 stert żyta i nie wymłócone 2 sterty grochu, by nie wpadły w ręce wojsk wyzwalających. Miejscowość została wyzwolona 20 lutego 1945 roku, jako jedna z pierwszych w powiecie.

Eugeniusz Cherek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz