Na wniosek Stowarzyszenia Sołtysów Powiatu Starogardzkiego w dniu 19 lipca w Zblewie odbyło zebranie sołtysów gminy Zblewo w sprawie katastrofy żywiołowej, która dotknęła gminy Smętowo Graniczne i Osiek.
- Sołtysi z naszej gminny deklarowali - na podstawie decyzji Starosty z dnia 17 lipca, która upoważnia Stowarzyszenie Sołtysów do zbiórki publicznej - pomoc finansową dwóm wyżej wymienionym gminom - mówi sekretarz Stowarzyszenia Bogdan Sarnowski, sołtys wsi Mały Bukowiec. - Przedstawiciele Stowarzyszenia pojechali na wizję lokalną do gminy Osiek, a konkretnie do wsi Wycinki...
Ci, którzy tam byli, mówili nam, że są zniszczone całe obszary pól, gospodarstwa domowe i wybudowania rolne. Poczuliśmy potrzebę pomocy, bo rolnika najlepiej zrozumie rolnik. Ustaliliśmy, że pomożemy pieniędzmi, gdyż poszkodowani najlepiej wiedzą, co potrzebują kupić. My też mieliśmy w gminie różne problemy związane z anomaliami pogodowymi, choć oczywiście nie w tak dużym rozmiarze. Dotykały nas susze i w ostatnim roku mrozy. Weźmy nawet ten rok. Do czerwca była susza, a teraz z kolei jest nadmiar opadów. Już widać, że po tych deszczach będą problemy ze zbiorem zbóż wiosennych, gdyż nie dojrzeją. Miejscem pracy rolnika jest pole i wszystko zależy od aury, stąd rolnicy najuważniej ją obserwują. Z moich obserwacji wynika, że w "mechanizmie" przyrody coś się rozregulowało. Jest upał 30 stopni, a na drugi dzień 10 stopni - takiego spadku temperatury przyroda nie znosi.
Stowarzyszenie powołane zostało na wniosek sołtysów w sierpniu ubiegłego roku. Powstało po to, żeby pomagać ludziom w rozmaitych kataklizmach. Miało to też związek z pewną nieufnością do instytucji, które obsługują rolnictwo. Chodzi o pomoc właśnie w takich przypadkach. Ta nasza pomoc jest najbardziej osobowa. Pieniądze zostaną przekazane nie żadnym instytucjom pośredniczącym, tylko sami osobiście pojedziemy i będziemy je przekazywać konkretnym poszkodowanym.
Jak to jest z tymi ubezpieczeniami? Rolnik ciągle myśli, że jest tak, jak było za PRL-u. Że ubezpiecza wszystko: od wideł do ciągników, maszyn, zabudowań. Nawiasem mówiąc, to było dobre rozwiązanie. Dzisiaj system pozwala na całościowe ubezpieczenie, ale trzeba ubezpieczyć wszystko z osobna: zboże, maszyny, budynki, zwierzęta w środku itd. Takie ubezpieczenie jednak dużo kosztuje. Płaci się od wartości. Inne kwoty za budynki murowane, inne za drewniane - około 3 razy więcej. Rolnicy ubezpieczają na ogół budynki od jakichś zdarzeń losowych, na przykład pożaru. To jednak nie dotyczy tego, co znajduje się w środku. Przechodzi na przykład trąba powietrzna i rolnik dostaje odszkodowanie jedynie za budynek, bo na tyle było go stać.
tm
KRAJOBRAZ PO TRĄBIE POWIETRZNEJ W GMINIE OSIEK - PRZEJDŹ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz