środa, 2 listopada 2005

Rundka bryczką (II)

Powoli miasteczko w ten sobotni, targowy dzień zamiera. W kościele msza. Z głośnika zamontowanego przed drzwiami świątyni wszystko słychać. Ksiądz Stencel jak zwykle pięknie mówi, tym razem o małżeństwie. Czterdziestolecie pożycia małżeńskiego obchodzą Maria i Jerzy Śliwińscy, stąd na ten temat w kościele.


Robi się chłodno. Wreszcie wychodzą. Kwiaty, pocałunki. Nagle nadjeżdża elegancką bryczką w dwa konie pan Witka ze Smoląga, zwykle przewodniczący Rady Gminy Bobowo, dziś w roli furmana. Państwo Śliwińscy wsiadają i wio - dookoła miasteczka: Sobieskiego, Hallera, 3 Maja, Starogardzką. Podobną imprezę zrobili w Skórczu tylko państwo Łacikowie. Szkoda, że już po godzinie 17, bo na ulicach pusto. Goście, przeważnie rodzina - z 80 osób - idą skrótem w stronę Domu Kultury, gdzie rozpcznie się zabawa.

Maria lubi tańczyć

Państwo Śliwińscy mieszkają w miasteczku od lat 70. Teść wybudował im tutaj dom, a oni go wykończyli. Wcześniej mieszkali w Barłożnie, po ślubie w Kierwałdzie. Ona 17 lat pracowała w szkole jako kucharka, on jako elektryk. Ona - z papierami mistrza kuchni, on - mistrz elektryk. Mistrzowskie małżeństwo.





Lubią obchodzić rocznice ślubu. Papierowe (pierwsza rocznica), drewniane (5. rocznica), cynowe (10.), kryształowe (15.) i porcelanowe (20.) sobie darowi. Bawili się na srebrnych (25.), perłowych (30.), koralowych (35.) i teraz - 15.10.2005 - rubinowych (40.). Przed nimi szafirowe (45.), złote (50.) itd. Jak Bóg da, oczywście. Za imprezami jest zwłaszcza pani Maria, bo... strasznie lubi tańczyć.

Bryczka to była niespodzianka - prezent od dzieci. A te (i w ogóle rodzina) są dla Śliwińskich najważniejsze. Mają dwie córki, trzech wnuków i dwie wnuczki. Gdyby nie rodzina, to przy razem podliczonej emeryturze - z 1500 złotych - żyłoby się tylko przed telewizorem. Inna sprawa, że i tak się sporo przed nim żyje. Od godz. 17 do 21. Seriale, program Drzyzgi, W-11.



Oglądają razem. Kłótni o program nie ma, bo "on (pan Jerzy) dych musi być cicho". Polityka ich nie interesuje, ale na wyborach byli - w pierwszej turze głosowali na Leppera, w drugiej będą głosować na Kaczyńskiego.
- Kobieta powinna się opiekować dziećmi i prowadzić dom, a mąż powinien zarobić tyle, żeby wszystko utrzymać - zauważa pani Maria. - Niestety, dzisiaj kobiety nie chcą pełnić takich ról, stąd kiepska demografia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz