poniedziałek, 23 marca 2009

IDEA OLIMPIZMU PONOWNIE W SMĘTOWIE

"Najważniejszą rzeczą w igrzyskach olimpijskich jest nie zwyciężyć, ale wziąć w nich udział, podobnie jak w życiu nie jest ważne triumfować, ale zmagać się z organizmem."




Po raz trzeci w Zespole Kształcenia i Wychowania w Smętowie Granicznym zagościł olimpijczyk. Inicjator spotkań, miejscowy GOKSiR, w ramach programu "I ja mogę zostać olimpijczykiem" zaprosił Mariana Sypniewskiego, wybitnego polskiego florecistę, dwukrotnego medalistę igrzysk olimpijskich. W spotkaniu uczestniczyło ponad 300 osób.

Uczniowie szkoły mogą wiele się nauczyć z doświadczenia znakomitych osobowości odwiedzających ich szkołę. Rok temu gościliśmy złotego medalistę olimpijskiego Leszka Blanika, zaś w grudniu Barbarę Madejczyk. Teraz do Smętowa Granicznego przybył z Warszawy Marian Sypniewski. Ze spotkań korzyści czerpią wszyscy - szkoła, rodzina i sami uczestnicy. Olimpijczycy przekazują bardzo cenne wartości wychowawcze i starają się zaszczepić w uczniach chęci do uprawiania sportu. Przede wszystkim pokazują, że droga na sportowy szczyt nie jest nie możliwa. Można ją osiągnąć swoją ciężką i wytrwała pracą.

Marian Sypniewski zachwycił wszystkich uczestników opowieściami nie tylko sportowymi. - Mam tylko miłe wspomnienia związane ze sportem. Sam sport to idealna szansa dla was na lepsze życie - stwierdził Sypniewski. - Dużo podróżowałem, byłem na wielu kontynentach. Poznałem mnóstwo ciekawych ludzi, znanych zawodników, prezydentów różnych państw. Byłem na audiencji u papieża. We wszystkich zakątkach świata, które miałem okazję odwiedzić, kosztowałem potraw ich narodowej kuchni. W Chinach jadłem psa, a w Hiszpanii bycze jądra.

Na pytanie jak trafił pan do sportu, marian Sypniewski odpowiedział: - To był czysty przypadek, ponad 90 procent zawodników trafia do sportu przez przypadek, miałem duże szczęście. Dowiedzieliśmy się także, że w domu pana Mariana znajduje się olbrzymia kolekcja ponad kilkuset medali z różnych imprez. Tym najcenniejszym nie jest medal olimpijski, tylko ten najmniejszy- za pierwsze zwycięstwo w zawodach. Marian Sypniewski uczestniczył w 6 igrzyskach olimpijskich.
W trzech jako zawodnik (Moskwa, Seul, Barcelona), w Sydney jako sędzia i w dwóch ostatnich jako opiekun misji olimpijskiej.

Warto dodać, że pan Marian jest teraz bardzo aktywnym działaczem sportowym, który jako członek Polskiego Komitetu Olimpijskiego w bezpośredni sposób przekazuje idee olimpizmu uczniom szkół w całej Polsce.

Podczas spotkania nasz gość zaprezentował uczniom kilka ciekawych ćwiczeń na refleks. Zaznajomił wszystkich z dyscypliną szermierki i zarazem trzema jej konkurencjami: szabla, floret i szpada.

Uczniowie szkoły pod opieką p. Moniki Apostołowicz, współorganizatorki spotkań, specjalnie dla naszego olimpijczyka przygotowały układ taneczny oraz piosenkę pt."Musisz pierwszym być" (org. Patrycja Markowska i Marcin Urbaś) w wykonaniu uczennic ZKiW Jagody Chrzanowskiej i Katarzyny Felskiej. Rozdano także nagrody dla uczestników konkursu plastycznego pod nazwą "Szermierka w oczach uczniów ZKiW", które wręczył sam mistrz.

Spotkanie to na długo pozostanie we wspomnieniach jej uczestników. Marian Sypniewski zaznaczył, że jeśli choć jedna osoba po dzisiejszym spotkaniu zdecyduje się rozpocząć trening w jakiejkolwiek dyscyplinie sportowej, to będzie to dla organizatorów imprezy i przybyłego gościa, wielki sukces i satysfakcja.


Karol Nowakowski


SYLWETKA MARIANA SYPNIEWSKIEGO

Marian Sypniewski (ur.30 kwietnia 1955 w Bydgoszczy) - polski szermierz, dwukrotny medalista olimpijski we florecie, mistrz świata.

Wychowanek Gwiazdy Bydgoszcz, ale prawie całą karierę spędził w Legii Warszawa. Trzykrotny mistrz Polski indywidualnie (1982, 1986, 1988) i sześciokrotny drużynowo (1982, 1984 1985, 1986, 1987, 1989).

Uczestnik trzech igrzysk olimpijskich jako zawodnik. W 1980 w Igrzyskach Olimpijskich
w Moskwie wywalczył brązowy medal w turnieju drużynowym floretu, wygrywając w meczu o trzecie miejsce z NRD. Podczas tych samych igrzysk wziął również udział w turnieju drużynowym szablistów, w którym zajął czwarte miejsce.

W 1988 w Seulu w konkurencji drużynowej floreciści zajęli piąte miejsce.

Dużo lepiej zaprezentował się w kolejnych igrzyskach w Barcelonie (1992). Indywidualnie zajął szóste miejsce, natomiast drużyna polska po porażce w półfinale z Kubą zwyciężyła w walce o trzecie miejsce Węgrów, zdobywając brązowy medal. Z innych sukcesów należy wymienić mistrzostwo świata w drużynie w 1978, oraz dwa brązowe medale mistrzostw świata indywidualnie w 1983 i 1993. W latach 1975-1992 27 razy uczestniczył w finałach turniejów o Puchar Świata.

Po zakończeniu czynnej kariery aktywny działacz sportowy oraz sędzia międzynarodowy. Sędziował między innymi walki podczas Igrzysk Olimpijskich w Sydney w 2000. Członek PKOL, opiekun dwóch ostatnich misji olimpijskich.

Zdjęcia z imprezy



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz