środa, 11 marca 2009

TURNIEJ KGW GMINY SKÓRCZ - FOTORELACJA

W Dzień Kobiet w Pączewie, na Turnieju KGW gminy Skórcz, stawił się kwiat kociewskich gospodyń. W szranki stanęły KGW z Barłożna, Pączewa, Czarnegolasu i z Wielkiego Bukowca.







Świetlicę ZSP w Pączewie szczelnie zapełnili widzowie. Przybyło też wielu oficjeli, między innymi senator RP Andrzej Grzyb, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego Waldemar Bonkowski, prezes Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Józef Hałuszczak, wicestarosta starogardzki Kazimierz Chyła, burmistrz Skórcza Ryszard Dąbek, wójt Gminy Skórcz Erwina Makiła, komendant Posterunku Policji w Skórczu Marek Wierzbowski oraz legenda prasy kociewskiej oraz znawca starej fotografii Tadeusz Majewski. Konferansjerkę prowadził niezastąpiony Stanisław Sierko.

Oczywiście nie obyło się bez licznych życzeń dla płci pięknej. Szczególny aplauz wzbudziły te od właściciela firmy Herold - żywiołowe z dołączoną brawurowo odśpiewaną wesołą piosenką o podwiązce i mrówce. Oprócz tego kwiatami i życzeniami obdarowano pana Bronka, panią Alicję, panią Grażynę - bo okazało się, że wszyscy oni mają urodziny.

Młodzież z pączewskiej szkoły co chwilkę wplatała krótkie scenki, pokazy, tańce, piosenki - wszystko dla kobiet, którym życzono "samych luksusów i milion całusów". Do tego wyrazili oni wielką, wymowną acz krótką prośbę do pań: "Bądźcie".

Na korytarzach szkolnych można było podziwiać obrazy, hafty i rzeźby twórców kociewskich. W samej świetlicy ustawiono plansze prezentujące życie i pracę mieszkańców wsi, czyli pokłosie konkurencji "Moja miejscowość w starej fotografii". Była to prawdziwa uczta dla oczu i duszy. Przy okazji podrażniono inne zmysły, gdyż z planszami sąsiadowały potrawy przygotowane w ramach zadania: "Produkt tradycyjnego pochodzenia zwierzęcego". KGW z Pączewa serwowało pasztet z zająca oraz zającówkę podaną w pięknej karafce, co wskazywałoby na jej charakter pełen ducha. KGW Barłożno przygotowało karkówkę w sosie chili, KGW Wielki Bukowiec - fałszywego zająca, a KGW Czarnylas - smakowicie wyglądające danie z grzybami.

Kolejna konkurencja: "Baśń/legenda o mojej wsi". KGW Pączewo opowiedziało o tym, jak ważną rolę odegrały pączki w Pączewie. Na scenie przy dźwięku dzwoneczków, w aurze dymów, pojawił się prawdziwy duch rycerza rannego w okolicznych walkach z Krzyżakami. Uratowany przez rybaka Pękoskosława spodobał się jego córce, która upiekła specjalnie dla niego pączki. Rycerz otrzymał tutejsze pola i łąki w darze, ożenił się z córką rybaka, a na cześć pączków, które go do życia wróciły, nazwał miejscowość Pączewo. Rycerz z żona tak się kochali, że Bozia co roku obdarzała ich jednym a czasami i dwoma pączusiami.

KGW Barłożno w scence wizyty rodzinnej opowiedziało, że swego czasu tam, gdzie dziś Barłożno, były błota, jeziora. Z czasem powysychały, lasy wykarczowano, zaczęli się osiedlać ludzie. Zaczął padać deszcz i babcia dopingowała dziadka, żeby już z wizyty wracać. Bo jak napada, to w Barłożnie robi się błoto. Nie daj Boże dziadek przewróciłby się i wyglądał, jak te zwierzęta w barłogu - stąd zapewne i nazwa miejscowości.

Pięknie literacko i scenograficznie zaprezentowało się KGW z Wielkiego Bukowca. Leon i Maciej w bukowym borze, wśród zgiętych w pół kobiet z wiązkami chrustu na karkach, biadolili między innymi nad wycinką drzew. Mówili: "Nie było nas, był las. Nie będzie nas, będzie las". Już wiemy, że tam, gdzie były wielkie buki - tam mamy Wielki Bukowiec, a gdzie rósł tylko chrust - tam obecnie są Piony. Gospodynie schodziły ze sceny z wolną adaptacją piosenki "Szumi dokoła las" na ustach. W scence KGW Czarnylas też znalazł się element ducha, a cała prezentacja oparta była na dawniejszej i nowszej historii wsi.

Kolejna konkurencja: prezentacja "Bezpiecznego roboczego stroju w rolnictwie" zadziwiła inwencją gospodyń. Choć wszystkie pomysłowe, to ciekawie wypadły szczególnie propozycje z Pączewa i Barłożna. Pierwszy strój bogaty w gadżety typu GPS, antenka, bateria słoneczna, wiatrak, akumulatorek do ładowania baterii; drugi - romantyczny, z surowców naturalnych i pięknie plecionej sizalowej makramy.

Najwięcej radości sprawiły wariacje na temat: "Wakacje u mojej babci". Na scenie przewijały się: niedosłyszące babcie, rozrywkowe babcie, niesforne wnuczęta, barany, krowy; przypomniano zapomniane gry i zabawy… Dużo by opowiadać!

Turniej wygrało zasłużenie Koło Gospodyń Wiejskich z Pączewa i ono będzie reprezentowało gminę Skórcz na eliminacjach rejonowych w Jabłowie.
Barbara Dembek-Bochniak
Zdjęcia: Karol Kuczyc

ZDJĘCIA


1. Przedstawiciele władz samorządowych i lokalnych.


2. Moja miejscowość w starej fotografii -interpretacja KGW z
Wielkiego Bukowca


3. Produkt tradycyjny pochodzenia zwierzęcego - pasztet z zająca i
zającówka KGW w Pączewie


4. Scenka z legendy o powstaniu nazwy wsi Pączewo.


5. Scenka z legendy o powstaniu nazwy wsi Wielki Bukowiec.


6. Scenka z legendy o powstaniu nazwy wsi Barłożno.


7. "Bezpieczny roboczy strój w rolnictwie" - interpretacja KGW z Pączewa.


8. "Bezpieczny roboczy strój w rolnictwie" - interpretacja KGW z Barłożna.


9. Wręczenie nagród.


10. "Wakacje u mojej babci" w interpretacji KGW Pączewo


11. "Wakacje u mojej babci" w interpretacji KGW Barłożno


12. "Moja miejscowość w starej fotografii" w interpretacji KGW Wielki
Bukowiec


13. "Moja miejscowość w starej fotografii" w interpretacji KGW Pączewo


14. O swojej miejscowości opowiada KGW Czarnylas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz