JAK ZBLEWSKI CHÓR PARAFIALNY CZCI ŚWIĘTO NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI PAŃSKIEJ
Boże Ciało jest w Kościele szczególnym świętem. Tym, co wyróżnia je spośród innych świąt, jest procesja eucharystyczna, prowadzona przez ulice wsi i miast. Dziś potrzebna jest nam refleksja nad tym, co wyraża procesja, a raczej, co my chcemy powiedzieć sobie i innym, uczestnicząc w procesji. Nie można zapominać o tym, że wszyscy jesteśmy w drodze. Przechodzenie procesji przez ulice naszego zamieszkania przypomina nam o tym, że jesteśmy zanurzeni w procesie przepływającego czasu, zdarzeń, zmieniających się okoliczności naszego życia. Nie można go zatrzymać.
Procesja z Bożym Ciałem powinna nam przypomnieć, że Jezus wszedł na nasze ludzkie drogi, że uczynił je swoimi drogami Został z nami w Eucharystii, aby nie zostawić nas samymi, aby poprowadzić nas do obiecanego stabilnego życia, które jest dla nas osiągalne tylko przez Niego. Zabieramy Go w procesji do miejsc, gdzie żyjemy i pracujemy. Chcemy sobie powiedzieć, biorąc udział w procesji, że jesteśmy pielgrzymami na ziemi, na której nie ma miejsca, na którym możemy pozostać na stałe. Ciągle szukamy miejsca spokoju nieprzemijającego. Idziemy nie jak "stado" indywidualistów, ale jako święte zgromadzenie orientujące się wokół Tego, którego zabieramy w procesji, którego uznajemy jako naszego Przewodnika. Procesja zawsze nam przypomina stałą obecność naszej wiary w życiu, w historii naszego pojedynczego życia, jak i historii naszej społeczności.
Niesiemy Ciało, które było za nas wydane. Krzyż z Golgoty jest obecny w krzyżu procesyjnym. Krzyż, na którym ciąży grzech każdego z nas i grzech całej ludzkości. To jest zawsze procesja grzeszników, wśród których i z którymi zawsze pozostaje Jezus ukrzyżowany i idzie z nami po naszych drogach i bezdrożach. Procesja przypomina nam nieustanną, zbawiającą obecność Jezusa na wszystkich ludzkich drogach i we wszystkich miejscach, w których człowiek mniema, że może się zatrzymać na zawsze. Jezus jest zawsze z nami, choć tego nie zauważamy i nieraz nie chcemy zauważać. Tylko nam przypomina - jestem z wami, nie bójcie się. Te nasze drogi życia dzięki obecności Chrystusa stają się drogami naszego zbawienia. Hostia, którą niesiemy, jest widzialnym znakiem nierozerwalnego zjednoczenia Boskości i człowieczeństwa i która nam przypomina właściwy cel naszego życia i jest nadzieją, że go osiągniemy.
Od rok 2004, po dziesięcioletniej przerwie, członkowie chóru parafialnego przygotowują jeden z czterech ołtarzy polowych. Do niedawna stawialiśmy taki ołtarz przy prywatnej posesji na ul. Głównej. Dzisiaj piękny, monumentalny ołtarz stoi przy aptece "Pod lipami" na ul. Kościelnej, Jest to pierwszy tzw. "Boży Domek" na trasie procesji. Wielkie zaangażowanie przygotowujących ołtarz jest znamienne. Na uwagę zasługują parafianie, którzy bezinteresownie pomagają nam finansowo, aby ołtarz z monstrancją otoczony kwieciem pięknie lśnił i tym samym wielbił Boga ukrytego w Hostii.
Każdy polowy ołtarz ma swoje motto. Autorem tych haseł jest przewodnicząca Akcji Katolickiej Pani Longina Tomaszewicz. Nawiązują one do aktualnych wydarzeń liturgicznych.
Z zapisków i zdjęć z kroniki chóralnej z lat osiemdziesiątych wynika, że starsi członkowie parafialnego chóru również uczestniczyli w procesji poprzez aktywny udział w przygotowywaniu polowych ołtarzy przy posesjach Państwa Gajewskich i Fierek przy ul Kościelnej. Na zdjęciu z 1935 roku widać członków grupy śpiewaczej niosących nieistniejący już sztandar chóru. Mam cichą nadzieję, że od przyszłego roku poczet sztandarowy z nowym proporcem chóru parafialnego będzie uczestniczył w procesji eucharystycznej Bożego Ciała i innych uroczystościach kościelnych, i nie tylko.
Prezes chóru parafialnego Wojciech Birna
Foto: Regina i Wojciech Birnowie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz