Dyrektor tutejszej szkoły Irena Szczygielska oprowadza nas po budowie - wielkiej hali gimnastycznej. Idziemy też na niedawno zbudowane boisko. Jeszcze długo będzie nieczynne, bo musi się zakorzenić trawa.
Aneks do wykazu boisk
W tekście Eugeniusza Cherka na temat boisk piłkarskich w powiecie starogardzkim jeden z Czytelników "Kociewiaka" znalazł błąd merytoryczny pierwszego stopnia! Otóż pod boiskiem leżącym w parku w Skórczu nie płynie Węgiermuca, jak podano, a Szoryca. Ponieważ Czytelnik kazał przeprosić - przepraszamy i Jego, i Podziemną Rzeczkę. Zapomnieliśmy też o całkiem ładnym boisku w Zielonej Górze (gmina Lubichowo). Czyli, po dodaniu Zielonej Góry, w powiecie mamy 48 boisk, a nie 47. Olbrzymia przewaga "terenu" nad miastem wzrosła jeszcze bardziej (44 do 4).
Na boisku w Osiecznej
W tym tygodniu odwiedziliśmy jedno z nowych boisk - w Osiecznej.
Jest pełnowymiarowe, co oznacza, że ewentualnie będzie można rozgrywać na nim mecze ligowe. Trawa została posiana jesienią i musi się dobrze zakorzenić. Ponieważ proces zakorzeniania się trawy trwa długo, obiekt zostanie oddany do użytku w przyszłym roku szkolnym.
;@ Mamy w powiecie sporo boisk i to całkiem niezłych. Teraz powstało nowe w Osiecznej. Ale czy ktoś będzie na nim grał, jeżeli jest coraz mniej młodzieży? Ilu uczniów ma pani w szkole? - pytamy dyrektor Szczygielską.
- W tym roku jest dwustu pięćdziesięciu. Taka jest mniej więcej liczba na przestrzeni kilku lat (trzech uczniów mniej lub więcej). W ogóle w Osiecznej nie było widocznego spadku liczby uczniów. I, co dzisiaj w Polsce rzadkie, w przyszłym roku szkolnym do pierwszej klasy pójdzie więcej dzieciaków niż w tym. Potem przez kilka lat liczba przychodzących uczniów się nie zmieni. Natomiast kryzys przyjdzie w roku 2012. Będzie wtedy o około 50 uczniów mniej niż dzisiaj.
Kto będzie grał?
Macie ładne boisko, z trybunką, bieżnią. Pytamy o tę liczbę młodzieży z nadzieją, że kiedyś powstanie tutaj ligowa drużyna. Była w Szlachcie (również gmina Osieczna - przyp. red.), od kilku lat nie ma. Może powstanie w Osiecznej. Ligowe mecze piłkarskie to wspaniałe cykliczne imprezy dla wielu wsi.
- Mamy drużynę młodzieżową, trenująca w Uczniowskim Klubie Sportowym pod okiem trenera i nauczyciela wuefu Bogdana Czai. Ci młodzi piłkarze sporo umieją, zakwalifikowali się do wojewódzkiego finału turnieju Coca Coli. Ale tej młodzieży w Osiecznej jest za mało, żeby myśleć o utworzeniu drużyny seniorów. Drugi nasz wuefista Stanisław Stosik trenuje chodziarzy. Ale boisko na pewno będzie dobrze wykorzystane, choćby w ramach zajęć szkolnych.
Rośnie hala
Pani dyrektor oprowadza nas po powstającej przy boisku hali sportowej. Jest wielka, pełnowymiarowa, a więc i do kosza, i do piłki ręcznej, i do... piłki nożnej, bo czemu zimą nie?
- Szkoda tylko, że zabrakło miejsca na widownię - mówi dyrektor Szczygielska.
No tak, przypadek podobny jak w Kleszczewie. Warto pamiętać - może nawet mniejsze pola gry, ale koniecznie trybuny.
Oczywiście przy hali firma S-Bud (bo to ona jest tu wykonawcą) buduje różne potrzebne pomieszczenia. Prace postępują w tempie zdobywanych środków, o które mała gmina Osieczna walczy jak lew. Trochę to potrwa, zanim w tym obiekcie odbędą się pierwsze lekcje, ale hala w końcu przecież będzie. A wtedy miejscowość stanie się wielka pod względem zaplecza (do szczęścia zabraknie tylko basenu, o czym marzyli mieszkańcy miejscowości w jednym z tekstów o jakości życia w stolicach gmin).
Na koniec refleksja
Smutna. W czasach PRL-owskich nie mieliśmy zbyt wielu obiektów sportowych, wielkich hal, było za to pełno trenującej młodzieży. Teraz - kiedy nadrabiamy zapóźnienia (zwłaszcza dotyczy to hal) - tej młodzieży jest niestety coraz mniej, a zatem i mniej sportowców. Marzenie, by każda większa wieś miała swoją drużynę piłkarską, przeszło już do gatunku fantastyki. Oby, w perspektywie kilkunastu lat, w ogóle ktoś z tych nowoczesnych obiektów korzystał.
Dorota Skolimowska
Za magazynem Kociewiak - dodatek do piątkowego wydania Dziennika Bałtyckiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz