wtorek, 12 listopada 2013

SPEKTAKL W KOŚCIELE. Historia Polski bez relatywizmów

W czasach powszechnej relatywizacji wszystkiego na rozmaity użytek interpretuje się także historię Polski. W natłoku rozmaitych jej interpretacji montaż słowno-muzyczny z okazji Narodowego Święta Niepodległości, przygotowany przez społeczność szkolną Zespołu Szkół Publicznych w Zblewie (10.11 w kościele parafialnym), daje nadzieję, że jednak wszyscyśmy jeszcze nie zwariowali. Pokazuje, że ta historia ma jednak kamienie milowe nie do podważenia. Spektakl przedstawiał tę historię jak jednoznaczną drogę w czasie, która zaczyna się od Piastów, idzie przez Złoty Wiek, czasy rozbiorów z ich tragicznymi powstaniami, lata odzyskania niepodległości, II wojnę światową, PRL, a kończy na DZIŚ.



Nieprzypadkowo też spektakl został odegrany w kościele, którego wielka rola - Kościoła w sensie instytucji - w utrzymaniu polskości i odzyskaniu wolności jest nie do podważenia. Poza tym kościół to najlepsze miejsce, gdzie można uczcić pamięć bezimiennych bohaterów walk o niepodległość. Mnie osobiście podobał się dialog między POLSKĄ a DZIECKIEM. POLSKA mówi: "Uwięziony ptak nie śpiewa / A czy wiesz dlaczego? / Bo nie spotkasz nigdy w klatce / Ptaka szczęśliwego. Jedna z wypowiedzi DZIECKA może skłonić do zadumy: "Czasem ktoś ci nie pozwoli cieszyć się swobodą / I zamieszka bez pytania w twoim kraju z tobą / Potem bardzo się panoszy, rządzi i wymaga / Wreszcie mówi, że tak lepiej, że tobie pomaga". Podobnie jak kwestia NARRATORA (słowa JP II): "Potrzeba nieustannej odnowy umysłów i serc, aby przepełniała je miłość i sprawiedliwość, uczciwość i ofiarność, szacunek dla innych i troska o dobro wspólne, szczególnie o to dobro, jakim jest wolna Ojczyzna." Wskazują one, że "Niepodległość znaczy wolność" to definicja nie do końca zamknięta. Brawo, społeczność szkolna, za tak trudną dziś lekcję patriotyzmu.

Tadeusz Majewski




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz