poniedziałek, 26 lutego 2007

Sołtysem został Kozłowski


DĄBROWA, GM. KALISKA. Podczas wyborów sołtysa omówiono bolączki sołectwa i gminy. Przeprowadzono też konsultacje w sprawie powołania straży gminnej!


Dąbrowa, świetlica. Ludzi tłum. Przy stole wójt Antoni Cywiński, sekretarz gminy Grażyna Żytkowiak, sołtys Benedykt Kozłowski.
Wchodzimy nieco spóźnieni (byliśmy w Bartlu). Akurat mówią o ustawie śmieciowej.
- Przyzwyczajajmy się do tego, że wywóz śmieci musi być robiony przez koncesjonowanego przewoźnika. Każdy będzie miał swój kontener, każdy zawrze umowę.

Wybór sołtysa
W rogu siedzi komisja skrutacyjna. Po chwili rozdaje karty do głosowania. Ludzie skreślają prędko. Komisja zbiera, podlicza. Werdykt ogłasza go przewodniczący komisji Grzegorz Pawłowski.
- Sołtysem został Benedykt Kozłowski (dotychczasowy - przyp. red.)! Głosowało 49 osób.

Dużo głosowało. A ilu ma prawo głosowania?
- 594.

Aż tylu?
- Tak, bo sołectwo Dąbrowa to Frank, Dąbrowa i Strych.
Sołtys wstaje, dziękuje. Ma w klapie garnituru znaczek z herbem gminy Kaliska. Tak tu jest. Nawet znaczki z herbem noszą w klapach.

Strażnicy gminni?
Wójt Gminy Kaliska zwraca się do zebranych o wyrażenie zdania na zaskakujący temat...
- Chciałbym zaproponować Radzie Gminy powołanie straży gminy, do pilnowania porządku publicznego i zwłaszcza do kontroli ruchu drogowego.
Po chwili zdziwienia padają rozmaite zdania.
- Jeżeli oni będą musieli zarobić na siebie, to będą się czepiać wszystkiego.
- Chłopcy jadą 120 kilometrów na godzinę na trasie Frank - Kaliska. Jestem za.
- Policjantów jest pięciu, ale w zasadzie dwóch, i to przeważnie działają na trasie nr 22 (berlinka), i mają pod sobą nie tylko Kaliska, ale i Czarną Wodę.
- Mandaty podpisuje wójt - wyjaśnia Cywiński. - Po wprowadzeniu takiej straży gmina nie będzie się cieszyć dobrą sławą, ale chodzi o bezpieczeństwo...
- To jest nieprawne.
- To jest prawnie, bo w tamtym roku sam osobiście zapłaciłem mandat w gminie Stara Kiszewa - argumentuje Grzegorz Pawłowski.
- Ten, kto nie wywozi śmieci do lasu, nie wylewa szamba do ogrodu i na pole, nie musi się bać.
- Straż gminna jest w Starej Kiszewie. Dotyczy to przede wszystkim turystów.
- To by przeszło w ramach ochrony środowiska. Strażnicy będą sprawdzać, kto nie podpisał umowy w sprawie wywozu nieczystości. I czy każdy mieszkaniec ma swój kontener.
Prezes zarządu kaliskiej OSP Zbigniew Malinowski wylicza, że w gminie Kaliska w ubiegłym roku było 78 zdarzeń, z czego ponad 50 procent to były zdarzenia drogowe. Jadą berlinką albo droga unijną (jak ją już nazywają) jak szaleni. W Dąbrowie jest 70 km na godzinę, a oni jadą 140. Na trasie Frank - Kaliska jest 50 na godzinę, ale co drugi jedzie szybciej. W zeszłym roku mieliśmy na berlince trzy, jak to się mówi, zejścia śmiertelne. Strażnicy z radarem spowodują zmniejszenie liczby wypadków. W gminie Stara Kiszewa miejscowi płacili od 30 do 40 manatów, teraz płacą 2 procent.
- Ludzie do tych spraw muszą być prześwietleni na wskroś.
- Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to jest to dobry pomysł.
- Ilu ich będzie?
- Dwie osoby, Z komendantem wspólnym ze Starą Kiszewą.
- Tam wójt pisze mandaty i średnio wychodzi 128 złotych.
- Kiedyś z Ochotniczej Straży Pożarnej na wiosnę i na jesień chodziła komisja i był porządek.
- Mam las zaśmiecany przez innych i jeszcze mam odpowiadać?
- (do wójta) Mało bezrobotnych masz w Kaliskach?
Koniec dyskusji. Głosowanie. Ciekawe, jaki będzie wynik.
Za - 20, przeciw - 8.
- Do tej straży jest bardzo daleko - zauważa wójt. Czyli na razie to tylko przymiarka.
Szef straży przy okazji przypomina, że jest zakaz wypalania łąk i w ogóle traw.
- Od kiedy do kiedy?
- Przez cały rok.

Lekarz zza granicy?
Punkt "wolne wnioski". Głos z rogu sali: - Co się dzieje z naszym ośrodkiem zdrowia?
- Podpisaliśmy umowę z Medpharmą. Że lekarz będzie dojeżdżał ze Starogardu na póltora etatu i że będzie pediatra. Niestety, Medpharma nie postępuje prawidłowo. Sądziliśmy, że przekazaliśmy ten ośrodek w dobre ręce. Mamy tu 5 tysięcy mieszkańców, a więc to powinno interesować ośrodek.
- Zostali lekarze emeryci, chorują, nie ma.
- Medpharma w Starogardzie nas nie przyjmuje.
- Monitorujemy codziennie - mówi wójt. - Pracownik idzie do przychodni, notuje. Są przewidziane środki zaradcze, żeby to naprawić, ale tego nie można tak od razu. Możecie zobaczyć, jak się posypało w Lubichowie, gdzie nie oddano ośrodka w ręce prywatne. To jest problem. Mamy wolne mieszkanie, daliśmy ogłoszenie. Czekamy już drugi miesiąc i nic. Nadal nie mamy lekarza. Nikt nie przyjedzie do Kalisk z Polski, z miast. Lekarz musiałby zarobić dużo więcej jak wójt.
- Ale oni (lekarze) zarabiają 1500 złotych.
- Ale na etacie. Tymczasem ciężko harują na kilku - usprawiedliwia lekarzy Cywiński - .. Myślimy o tym, że jeżeli nie znajdziemy lekarzy w Polsce, to może przyjdzie jakiś ze Wschodu. Może nie z Rosji, a z Kazachstanu, z jakiejś polskiej rodziny..
- Jest gdzieś ginekolog, Murzyn, przypuszczam, że zza granicy...
- Dojazd do Starogardu to 24 kilometry. Byłem z dzieckiem w Medpharmie. Jeden lekarz, ludzi ze czterdziestu.

Wychodzi także sprawa dróg
- Byłem pod wrażeniem, kiedy zobaczyłem, jak są utwardzana drogi w gminie Zblewo. Gdyby był poważny nadzór nad nasza ekipą...
- My mamy 73 kilometry dróg gminnych, gruntowych. I do tego dwuosobową brygadę. W Zblewie robi to pan R., ale kończy. Nigdy, jeżeli idzie o drogi, nie ma zadowolonych.

I jeszcze sprawa eternitu
- Ma być zdejmowany i wywożony. Czy gmina ma na to pieniądze?
- Starogard dopłaca do kosztów utylizacji. My chcemy w tej sprawie napisać jakiś projekt pomocowy. Najpierw trzeba jednak zobaczyć, ile tego jest.

Koniec zebrania. Następne o godzinie 18 w Cieciorce. Warto pojechać i posłuchać, co z tą strażą gminna. No i w ogóle.
Tekst i foto Tadeusz Majewski







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz