środa, 5 marca 2008

Wreszcie jest!!! Szopka - "pułkownik"

W związku z tym, że wszystkie całoroczne wydarzenia w Naszym Mieście, przyćmił jeden temat, dlatego jak nigdy w przeszłości tegoroczna szopka jest monotematyczna.

Wielka Szopka Noworoczna

Mija już roczek
i to prawie cały
jak nami rządzą
dwa śmieszne Michały

Lecz tak naprawdę
na przekór wszelki
jeden to liliput
a drugi fakt-wielki.

Nie zmienia to jednak
w istocie rzeczy,
że jedno drugiemu
w ogóle nie przeczy.

Nie stoi w sprzeczności
nie działa w brew
choć Małego Michała
zalewa zła krew.

Znany jest kompleks
Małego Michała
zna go cały Urząd
i publika cała.

Nie jest to kompleks
brody czy zarostu
to kompleks gorszy!
nikczemnego wzrostu!

Więc pretorianie
patrząc w butelki
wymyślali dzieła
by Mały był Wielki.

Pierwsi z pomysłem
wjechali cykliści
a zaraz za nimi
przebiegli renciści.
2
Ty królu złoty
nasz wielki Carze
damy ci pomnik
od serca w darze.

Posąg Twój wielki
wciągniemy do góry
na wszystkich patrzeć
Ty będziesz z góry.

Paszła mi swołocz
fuj wstrętna grupa
już widzi we mnie
martwego trupa.

Tu Michał Duży
z oczkami kobry
wydusił z trwogą
kierunek dobry!

I wydał rozkaz
aż zadudniało
wezwać z OSiRu
Jarka Zmierzchało.

Wezwać szybciutko
Sierżanta Toporka
niech on też Żenie
wyciągnie z korka.

Tak powołany
szybciutko z głowy
powstał na prędce
sztab kryzysowy.

Popatrzył Mały
Michał wszech czasów
na swoją armię
na przydupasów.

I tu się wypiął
wargi nadymał
nadchodzi na was
nowa godzina.
3
Nadchodzi od dziś
całkiem nowa era
ma mnie szanować
lud cały teraz.

Mam ja życzenie
od tak po prostu
mam się wydawać
wielkiego wzrostu.

Kto na mnie spojrzy
ma patrzeć w górę
a głowę moją
ma głaskać chmura.

W Słońcu ma błyszczeć
moje oblicze
tego ja sobie
natychmiast życzę.

Mam być dostojny
nad wyraz śliczny
by mi sią kłaniał
Mój tłum uliczny.

Ja mam być pełen
godności i chwały
wdzięku i gracji
bez żadnej chały.

Mają mnie wielbić
pod samo niebo,
mają mnie widzieć
wysoko nad glebą.

Muszą zadzierać
uszy i głowy
by łapać strzępki
mej gładkiej mowy.

Ja siebie widzę
w zorzy poświacie
w koronie złotej
na złotej macie.
4
Wszak wszyscy wiedzą
nawet w Bajo Bongo
że mnie kochają w
Republice Kongo

Nie tak jak teraz
bo mnie bardzo wkurzy
bym ja Michał Wielki
był mniejszy niż Duży.

By mnie widziano
teraz bez mała
muszę stawać
w cieniu Kobry Michała.

Daję wam rozkaz
sztabie kryzysowy
poruszać mózgi
i swe tęgie głowy.

Tu mi natychmiast
dawać plan działania
wasza kreatywność
się wam teraz kłania.

I Michał Duży
zwany także Kobrą
oznajmia nowinę
i myśli że dobrą.

Mój nauczyciel
towarzysz nasz Kania...

Co ty mi bredzisz
ty Długi Michale
te czasy nikogo
nie obchodzą wcale.

Ja chcę być wielki
w tej kociewskiej kupie
a wszystko resztę
mam głęboko w d.....e.


5
Ja chcę być wielki
i w historii dziejów
mieć sławę Chrobrego
no i Kołodziejów.

Wreszcie nadeszła
dla Żeni chwila
prezydent Żenia
już się przymila.

Żenia prezydent,
który stał z boku
i co Zmierzchałę
miał ciągle na oku
puścił mu "metę"
na znak przyzwolenia.
Ten krzyknął
niech rozwiązanie
znajdzie nam Żenia.

Więc Żenia zaczął

Królu nasz złoty
światło Kociewia
promyku nadziei
damy Ci trzewia.

Wodzu, przywódco
Jak mawiał nasz Kania
my wnet spełnimy
Twoje żądania.

Jutrzenko nadziei
Nie trudź się więcej
jest nam potrzebne
700 tysięcy.

Ja Żenia Twój Vice
strateg wspaniały
wybuduję Ci pomnik
na wskroś okazały.



6
Zmierzchało z OSiRu
coś tam pindoli
że ma w projekcie
wspaniały monolit

Zmierzchało więc zaczął

Mały, lecz wielki
nasz Prezydencie
nadziejo lewicy
jasności w odmęcie.

Matko wszystkich matek
ojcze nasz Kociewia
jądro naszej soli
będziesz miał monolit!

Nie będzie to jakiś
kamień byle jaki
co leżał przy drodze
i oszpecał krzaki.

To będzie opoka
stojąca w rozkroku
widoczna dla lewicy
i prawego bloku.

17 metrów to
Twój Pik Stalina
z koroną na szczycie
wszystkich będzie zginał.

To będzie w mieście
nasza ściana płaczu
dla naszego dobra
dla naszego macho.

Ty sobie wyobraź
nasz kociewski Cudzie
Ty tam na wierzy
w karminowej bluzie.



7
Na dole lud szary
pod Twym piedestałem
przypina życzenia
z nabożnym zapałem.

A gdy już się zbierze
tą szarą masę
to Ci podziękuje
za wziętą kasę.

Za 100 tysięcy
dla Agro-Badziewia
dumę i chlubę
naszego Kociewia

Specjalny medal
jak złota grucha
wręczy Ci Twój radny
zbereźnik Mucha

Rada na pewno
też Ci coś da
za promocję miasta
w CBA

Będzie też medal
wielkości cyca
za wielką kasę
dla klubu Wierzyca.

Bo trzeba mieć serce
by z wielką ochotą
120tyś złotych
wyrzucić w błoto.

Parafiom dałeś
43tyś "papieru"
więc zasługujesz
na wdzięczność kleru.

I tak wyliczać
można bez końca
bo Większy jesteś
nawet od Słońca
8
Jak zejdziesz na dół
tam masa w kucki
powita Pana
bo Pan przecież ludzki

Podajesz ręce
witasz się żegnasz
potem natręta
jakiegoś przegnasz.

Pogłaszczesz główkę
dzieciątka płową
błyśniesz okrągłą
szlachetną mową!

Potem szybciutko
znowu na górę
głową przecierać
wysoko chmurę.

Michale Mały
przy mnie Tyś wielki
z zapałem już Żenia
odkręca butelki.

Już lepkie łapki
podnoszą kielonki
Już na stół wnoszą
pieczone gołąbki.

Już wyobraźnią
patrzą tam z góry
jak w dole zbiera
się lud ponury.

Dziatwa ze szkoły
strażacy w gali
i emeryci
też się zebrali.





9
Aktyw partyjny SLD
ze sztandarami
szybko mknie
"Niech żyje Mały
co jest wysoki,
monolit wyznacza
nam nowe kroki".

I tak u stóp Mera
lud ciemny się zbiera

I szafarze i piłkarze
stowarzyszeń widać masę
kto z Michałem
ten ma kasę.

Na koniec mąż święty
z kropidłem w ręce
pokropi dzieło
w ogromnej podzięce.

Zmierzchało w zapale
zaręczył głową,
że w prasie się znajdzie
jakieś ciepłe słowo.

To wszystko opisze
w " Bałtyckim Nocniku"
Jacek Szmatławski
w peanach pliku.

Jacek Szmatławski
ze swej natury
napisze wszystko co
chcą Ci z góry.

Jak nogą tupnę
wnet "Szmata"się zjawi
i się w "Nocniku"
co chcę pojawi.




10


Jak wszystko się uda
i tłum krzyknie hura
będzie realizowana
następna bzdura.

Tor wyścigowy
formuły jeden
a zaraz przy nim
Raj czyli Eden.

Tu koło toru
będzie lotnisko
by nasz Prezydent
miał wszędzie blisko.

Mistrz inwestycji
rozszerza swe wizje
i skrycie w domu
przelicza prowizje.

I wielkiej fety
by nie było koniec
gdyby nie dziecko
z gimnazjum dzwoniec.

Ten nagle krzyknął
jak kundel bury
że nie oszuka się
praw natury.

Że powiedzieli
na lekcjach fizyki
w dwie strony działają
prawa optyki.








11
Mały im wyżej
się wdrapie na cokół
tym jeszcze mniejszy
dla wszystkich wokół.

Taka jest prawda
to jakieś jaja
robi Nas w trąbę
przy władzy zgraja.

I się rozeszła
myśl cicho szeptana,
że cała ta checa
to dzieło Szatana.

I aby się całkiem
nie dać zwariować
trzeba rozsądniej
w przyszłości głosować!


Morał z tej szopki
taki wynika?
Jak chcesz być wielki
posłuchać fizyka.



Tekst: Bogdan Kruszona

Zobacz powiązane :

{kl_php} $table_d["id"] = "d1"; $table_d["status"] = "ON"; $table_d["title"] = ""; $table_d["numb_rows"] = 100; $table_d["keyword"] = "@dusia@"; $table_d["more_link"] = ""; $table_d["more_link_mode"] = "all_years"; $table_d["build_function_numb"] = 1; $table_d["short_text_numb"] = 0; $table_d["style_name"] = "moduletable_1"; $fpg_tryb = "kw_ls";include("includes_custom/front_page.php");{/kl_php}



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz