Sztuka uczy nas … szacunku do siebie i innychCałkiem niedawno Muzeum Kociewskie w Wycinkach obchodziło swoje dziesiąte urodziny. A minął ten czas tak szybko… Niby wczoraj uczestniczyłam we skromnej uroczystości jego otwarcia. Surowe wtedy i zimne mury starej szkoły straszyły pustką i zniszczeniem. Niewielką liczbę eksponatów muzealnych nieustannie ubogacano znalezionymi gdzieś na strychu, czy w stodole "starociami". Wszystko ciche, spokojne i niby nowe, na starym. Ospała, wypoczynkowa wioseczka, do której trudno dotrzeć samochodem, wraz ze sprowadzeniem się doń Zenona Usarkiewicza z rodziną, ożyła…
O plenerach Plenery Twórców Ludowych "Kociewskie Wycinki" trwają tu od trzech lat i za każdym razem goszczą w swoich chędogich progach artystów nieprofesjonalnych, w dużej mierze ludowych z terenu Pomorza. Tegoroczny plener rozbito na dwie tury, bowiem artystów chętnych by uczestniczyć w tym przedsięwzięciu nieustannie przybywa. W terminie od 3 do 12 sierpnia Muzeum Kociewskie w Wycinkach gościło głównie rzeźbiarzy i hafciarki, ale poza nimi przyjechało tutaj też kilku malarzy i pani wyplatająca przepiękne kosze z korzenia sosny. Kolejna tura pleneru rozpocznie się 14 września i potrwa podobnie jak pierwsza dziewięć dni, gościć będzie wyłącznie malarzy. Głównym założeniem spotkań plenerowych jest praca artystyczna w plenerze, w otoczeniu sprzyjających warunków, w celu ubogacenia zbiorów muzeum. Tegoroczny plener odbył się w cieniu strasznych wydarzeń, które dotknęły wieś 14 lipca, dnia, w którym przez wieś przeszła trąba powietrzna, która wyrządziła wiele często tragicznych w skutkach krzywd. Choć w sercach mieszkańców i nas, przybyłych tu artystów, wciąż tkwiły koszmarne obrazy, na każdym kroku napotykaliśmy życzliwych i otwartych ludzi. Przyjmowano nas tu niby swoich. Mieszkańcy i turyści z nieskrywanym zaciekawieniem zaglądali do naszych pracowni, śledząc postępy w pracy. Gospodarzem tego przedsięwzięcia był zapalony regionalista i fotograf, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum Kociewskiego "Dąb" w Wycinkach Zenon Usarkiewicz wraz z małżonką Aleksandrą. Ogromnego wsparcia Panu Zenonowi udzieliła Gmina Osiek.
Same Wycinki, to wieś wypoczynkowa, położona w bardzo malowniczym terenie, nad jeziorem Kałębie, rozciągająca się na wielu kilometrach.
Przejdźmy więc do dni plenerowych ...
To czas niezwykły, pełen wytężonej pracy artystycznej, nauki, wypoczynku i zabawy. W jednym miejscu spotkało się tutaj ponad dwadzieścia artystycznych dusz.
Plener ten, podobnie jak inne, stwarzał twórcom niebywałe możliwości poznawcze. Będąc hafciarką nauczyłam się malować pastelami i akwarelami, koleżanki Ania Mierzejewska (malarka) i Regina Białk (plecionkarka) chodziły na zajęcia do pracowni hafciarskiej. Trudno tu bowiem o to, by reprezentowane na plenerze dziedziny twórczości nie przenikały się wzajemnie...
Kolega Marek Nowicz podczas pracy nad kapliczką.
Do ustawienia kapliczki na cokole potrzebna była siła wielu mężczyzn.
Poświęcenie kapliczki.
Dokumentacja starych chat w gminie Osiek Podczas mojego pobytu na Plenerze Twórców Ludowych w Wycinkach umożliwiono mi realizację jednego z wielu moich marzeń.
Gospodarze pleneru przychylili się do moich pasji, organizując długie wycieczki, nazwijmy je etnograficzne, podczas których zinwentaryzowałam i utrwaliłam na "kliszy" większość zachowanych starych chat na terenie gminy Osiek. Nie udało się nam dotrzeć jedynie do Markocina i Bukowin, pozostałe miejscowości zostały skrupulatnie zbadane. Podczas badań odkryłam wiele chat krytych strzechą, trzy chaty z podcieniem, jedną zbudowaną na zrąb (w tzw. rybi ogon), kilka chat murowanych pod strzechą i jedną zbudowaną z muru pruskiego (jak domy Słowińców, tzw. domy w kratę).
Wiele z tych chat datowana jest na XIX wiek, spora ich część uległa stopniowej modernizacji (dachy pokryte eternitem, dachówkami, blachą, odnowiona elewacja, nowoczesne, plastikowe okna itp.) Nie odkryłam żadnego żurawia wodnego na podwórku, natomiast niemal każda chata posiada własną studnię, czasem hydrant.
W otoczeniu wielu chałup zachowały się zabudowania gospodarcze. Często nowoczesne domy opasują stare zagrody. Chaty zwykle ogrodzone płotem drewnianym lub chruścianym, a im bliżej większych siedlisk, tym nowocześniejsze płoty. Na większości chałup zaobserwowałam wmurowaną, oszkloną kapliczkę, najczęściej z figurką Matki Boskiej. Bywają domy, gdzie jest kilka takich kapliczek.
Wiele chat zdeformowano dobudowując doń różne werandy i dobudówki, często poszerzające przestrzeń mieszkalną właścicieli. Łącznie spisałam i udokumentowałam 92 chaty.
Osiek, Osiedle Polne nr 9, jedyna chata podobna do tych w kratkę , ma ponad 100 lat.
Osiek, Osiedle Polne nr 9, jedyna chata podobna do tych w kratkę , ma ponad 100 lat.
Po przejściu trąby powietrznej w Wycinkach 14 lipca 2012 roku przez wieś Wycinki przeszła trąba powietrzna, która wyrządziła tu ogromne szkody.
Pozrywała dachy z wielu domów i zabudowań gospodarczych, poniszczyła drzewa w lesie. Pasmo nieszczęść niestety na tym się nie kończy, trąba odebrała jedno ludzkie życie. Gdy po raz pierwszy media nagłośniły tę tragedię, każdy z nas, zaproszonych na plener był myślami obecny z mieszkańcami poszkodowanej wioski i w głębi duszy hodował w sobie przekonanie, że plener się nie odbędzie. Stało się inaczej. Pomimo dużych spustoszeń Wycinki przyjęły u siebie na III Plenerze Twórców Ludowych "Kociewskie Wycinki" ponad dwudziestu artystów z rożnych zakątków Pomorza i nie tylko.
Każdy z nas mógł na własne oczy zobaczyć ogrom szkód, jakie wyrządziła tu trąba powietrzna.
Podczas pleneru kolega Marek Nowicz podjął się wyrzeźbienia kapliczki upamiętniającej to tragiczne wydarzenie. Ogromny kloc dębowy, wysoki na ponad dwa metry, w obwodzie trudny do objęcia obiema rękami... Bardzo twarde i jeszcze mokre drewno... Widziałam trud i zmęczenie Marka, widziałam stępione dłuta. Mimo ogromnych trudności kapliczka powstała, a na niej sentencja:
"Natura uczy nas pokory / 14 VII 2012 / Boże miej nas w swojej opiece"
Miałam niezwykłą możliwość obserwowania narodzin oraz ustawiania kapliczki na cokole.
Uczestniczyłam w uroczystości jej poświęcenia, która odbyła się w dniu
11 sierpnia 2012 roku
Podczas trwania pleneru przeprowadziliśmy zbiórkę pieniędzy na rzecz osób poszkodowanych, które przekazaliśmy na ręce sołtysa Wycinek, pani Stefani Wielińskiej.
Wieś Wycinki żyje dalej, z wszelkich zakątków Polski płynie doń pomoc, która jest niezbędna.
Szkody w lesie, jakie w Wycinkach wyrządziła trąba powietrzna.
Cmentarz ewangelicki w Wycinkach
Podczas pleneru w Wycinkach, poza wszystkimi atrakcjami plenerowymi i wyjazdami na badania starych chat, jeden z dni poświeciliśmy na odwiedziny cmentarza ewangelickiego położonego na skraju wioski, u rozdroża prowadzącego do Wymysłowa i Przewodnika. Z tego, co mi opowiedzieli starzy mieszkańcy Wycinek, cmentarz pochodzi z końca XIX wieku. Według ustnych przekazów w tamtych czasach okolice zasiedlało wielu ludzi narodowości niemieckiej, a bezpośrednim powodem powstania tej zapomnianej nekropolii była epidemia cholery. Cmentarz jest bardzo zadbany, to niewątpliwie zasługa ludzi mieszkających tutaj.
Inwentaryzacja zbiorów muzealnych
Jednym z ważnych dla mnie i Ani Mierzejewskiej zadań było rozpoczęcie inwentaryzacji zbiorów Muzeum Kociewskiego w Wycinkach. Do tej pory eksponaty będące w posiadaniu muzeum nie miały swoich metryk. Teraz pomalutku to się zmienia. Razem z Anią podczas pleneru rozpoczęłyśmy spisywanie eksponatów. Najtrudniej było ustalić numery ewidencyjne i numery inwentarza, po ich ustaleniu praca okazała się nawet przyjemna.
Kilka słów refleksji
Wielokrotnie miałam okazję uczestniczyć w plenerach organizowanych przez Kaszubski Uniwersytet Ludowy we Wieżycy i Starbieninie. Łącznie byłam tam siedem razy. Niesamowita sprawa, niezapomniane chwile i dni biegnące sztuką ludową. Tam nauczyłam się wielu wspaniałych rzeczy. W Wycinkach byłam po raz pierwszy, a to był trzeci plener. Nigdy wcześniej, pomimo zaproszenia, nie zdołałam tu przyjechać. Powiedzieć muszę, że atmosfera pleneru tutaj jest porównywalna z tą panującą na kaszubskich plenerach. Przywiozłam z Wycinek wiele wspaniałych wspomnień oraz nowe, interesujące umiejętności artystyczne. Spotkałam się tu z ogromną dobrocią i życzliwością gospodarzy. Umożliwiono mi nie tylko realizację moich artystycznych pasji, ale również wykonanie ważnych dla mnie prac badawczych. Dziękuję Państwu Usarkiewiczom za zaproszenie, gościnność i wyrozumiałość i już oczekuję na kolejny plener.
Bożena Ronowska
Artystka ludowa, publicystka i regionalistka
Zapraszam na mojego nowego bloga: http://heklowanazapaska.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz