No tak, ale jak to - bez fotki autora? Co to jednak dziś za problem!
Wsiadłem w auto i pojechałem do Kleszczewa Kościerskiego. Miałem tu pogadanki z młodzieżą o dziennikarskie i ogólnie twórczości związanej ze słowem (to dlatego Krystian nadesłał tego e-maila). W szkole przykrość. Okazało się, że Krystian choruje. Na szczęście była jego siostra Marysia.
Marysia była na początku onieśmielona.jakby przestraszona.
Siedzieliśmy w szkolnej stołówce - Marysia, na początku jakby lekko przestraszona, ja - głodny. Na ale jest się przecież reporterem, a reporter musi umieć sobie radzić w przeróżnych sytuacjach.
- Marysiu, robimy wywiad z kucharzem - rzekłem, widząc w okienku twarz kucharza mężczyzny. - Najpierw jednak trzeba spróbować waszej kuchni.
Podszedłem do okienka, wziąłem talerz i nalałem sobie zupy. Po chwili weszliśmy na zaplecze kuchenne porozmawiać i zrobić zdjęcie.
Sympatyczny kucharz wszystko właściwie nam powiedział. Szkoda, że Marysia nie notowała. Mam jednak nadzieję, że pójdzie do kuchni jeszcze raz, już sama, i to zrobi. Zapamiętałem z rozmowy kilka ciekawych wątków, jakie poruszył mistrz kleszczewskiej garkuchni. Na przykład ten, że w Liceum Ekonomicznym w Starogardzie w jego klasie było więcej chłopaków niż dziewczyn. Ale z tych kilkunastu, którzy wyuczyli się zawodu kucharza, w zdobytym zawodzie pracuje tylko dwóch - on i jego kolega w "Restauracji Poznańskiej" przy FAMOS-ie.
Tutejszy kucharz chętnie opowiada o swojej pracy.
Zaskoczyło mnie też kilka stwierdzeń, na przykład to, że nikt tu, w Kleszczewie Kościerskim, nie zjadłby zupy rybnej, a przecież, umiejętnie zrobiona, jest bardzo smaczna. Kilka razy obserwowałem "U Jana" w Zabagnie, jak stoją po nią w kolejce, kupują i wynoszą w kankach.
Kucharz sceptycznie odniósł się też do tematu - krewetki i w ogóle owoce morza. Nie wierzy, że uczniowie tutejszej szkoły chcieliby tego spróbować. Inna sprawa, skąd na to pieniądze, gdy na codzienne danie przeznacza się tutaj 2 złote.
Może Marysia zrobi jednak reportażyk, w którym będzie wiele innych ciekawych informacji. Szkoła widziana przez okienko kuchni wygląda zupełnie inaczej, niż z perspektywy korytarza czy znad blatu nauczycielskiego biurka.
Usiedliśmy z powrotem przy stoliku w stołówce i poprosiłem Marysię, żeby zrobiła w domu wywiadzik z bratem. Wywiadzik, czyli coś drobnego. Zgodziła się. Przyszedł dzień później, za co jej i Krystianowi dziękuję. Wywiad czy wywiadzik jest - jak wiadomo - świetnym punktem wyjścia do tworzenia różnych form. W tym przypadku do notki o autorze, którą niżej prezentuję.
Tadeusz Majewski
Notka o autorze
Krystian Szczęsny ma 16 lat. Jest uczniem Publicznego Gimnazjum w Kleszczewie Kościerskim. Interesuje się matematyką, żywotami świętych i Pismem Świętym, a także historią starożytnych miast. Jest też lektorem w parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Kleszczewie Kościerskim. Mieszka w Jeziercach. Do największych osiągnięć zalicza: I miejsca w diecezjalnych konkursach biblijnych oraz uzyskanie na koniec klasy II gimnazjum średniej ocen 5,93. Znakomite oceny nie oznaczają, że tylko się uczy. W czasie wakacji uprawia sport: gra w piłkę nożną, pływa, jeździ rowerem itd. Oprócz tego czyta książki - najchętniej przygodowe i o tematyce religijnej, gra w gry komputerowe i na gitarze, lubi pisać wiersze oraz oglądać filmy przyrodnicze, przygodowe i religijne. Do jego ulubionych przedmiotów należą: matematyka, religia, j. polski , biologia, fizyka i wychowanie fizyczne. Po ukończeniu gimnazjum chciałby się uczyć w Collegium Marianum - w męskim liceum katolickim w Pelplinie .
Na podstawie wywiadu przeprowadzonej przez Marię Szczęsną z bratem
WIERSZE KRYSTIANA
Nasza zima
Śnieg nas nawiedza
Jesień odchodzi
Również w stajence
Chrystus się rodzi
Niezwykły czas
Niezwykła chwila
Ciepło wśród nas
Choć na dworze zima
Płatki wciąż prószą i nie przestają
Tyle radości nam dostarczają
Nie poddajemy się mrozom wcale
Idziemy z tobą dalej wytrwale
Niezwykły czas
Niezwykła chwila
Miło nam było
Niestety to mija
Nie martw się jednak - my się spotkamy
To wszystko naprawdę szybko przemija
Pójdzie wiosna i jesień i lato
Nadejdzie nasza ukochana zima
Zbawiciel
Przemierzał góry, łąki, doliny
nocą zaś modlił się na pustyni.
Uczył drogi prawdziwie Bożej,
uczył jak żyć, by nie żyć gorzej.
Uzdrawiał chorych z ich dolegliwości,
umarłych wskrzeszał, inne czynił cuda.
Bogatych uczył jak żyć w skromności,
wyjaśniał: bogactwo to świata ułuda
Wszędzie mówił, że Królestwo Boże
z każdą godziną i dniem nadejść może.
Nie bójcie się tutaj gróźb swego brata,
bójcie się raczej wiecznego kata.
Przemierzał góry, łąki, doliny,
zmierzając ciągle do Jerozolimy.
Gdzie w ręce grzeszników miał być wydany,
mówiąc: ,,Po to naprawdę zostałem posłany".
Wypełniał do końca wolę Ojca Swego,
nawet gdy był już ukrzyżowany.
Okazał miłość swoim oprawcom
i nam przebaczył swoje wielkie rany.
To za nas wszystkich, za nasze winy
Jezus został ukrzyżowany.
To Jego wielkie za nas odkupienie
dokończył poprzez Swoje Zmartwychwstanie.
Dziś w to wierzymy, że w przyszłym świecie
dane nam będzie z Bogiem się spotkać.
Lecz, by tam dojść, jak wszyscy wiecie
musimy ciałem na ziemi zostać!
Krystian Szczęsny kl. III gimnazjum
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz