czwartek, 24 lutego 2011

Z sesji RG Zblewo: Piesienica zalewa. Kto i ile w sporcie. Drogi. Inne

Wręczono "Kociewskie Pióro" ks. prałatowi

Towarzystwo Społeczno-Kulturalne im. Małgorzaty Hillar od 2005 r. przyznaje nagrodę "Kociewskie Pióro". "Kociewskie Pióro 2010" w kategorii publicystyka otrzymał m.in. ksiądz Prałat Zenon Górecki. Nagrodę wręczył księdzu podczas sesji wójt Krzysztof Trawicki.




Kontrola RIO wypadła bardzo dobrze

Wójt poinformował, że przez pół roku przeprowadzana była przez Regionalną Izbę Obrachunkową kontrola Urzędu. Działalność UG oceniona została bardzo dobrze.


Zmiany kadrowe

Sekretarzem UG została Sylwia Peka, dyr. GOK - Aneta Herold. W związku z tym, że Krzysztof Parytka został wicewójtem w gminie Kaliska, na jego miejsce został zatrudniony, wyłoniony w drodze konkursu, Jerzy Scharmach.


Piesienica zalewa łąki

Radny T. Boszka, w związku z wieloletnim zaniedbaniem prac melioracyjnych na rzece Piesienicy, wzdłuż biegu której rolnicy posiadają łąki, zwrócił się z wnioskiem o rozpoczęcie działań związanych z pogłębieniem rzeki. Łąki są zalane przez większość roku, co skutkuje tym, że rolnicy nie mogą spełnić wymogu wykaszania trawy przynajmniej raz w roku i mają problemy z uzyskaniem dopłat. Problem rozwiązałoby częściowo usunięcie krzaków na odcinku w Piesienicy i udrożnienie miejsca, w którym kiedyś znajdował się młyn.

R. Gollus poinformowała, że rzeka Piesienica należy do cieków podstawowych i zarządza nią Zarząd Melioracji i Gospodarki Wodnej. - Informujemy na bieżąco. Pan Makowski robi przeglądy, wiemy, jaka jest sytuacja, ubolewamy nad nią. "Pójdzie" od nas dodatkowe pismo na tę interpelację do Zarządu o przydzielenie środków. Wiemy, że mają problemy ze środkami finansowymi na ten rok ze względu na powodzie ubiegłoroczne.

H. Świadek potwierdził, że Piesienica wyrządza wielkie szkody, jeśli chodzi o rolnictwo. - Na ostatnim posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska przy Radzie Powiatu był ustalany plan pracy i takie spotkanie z przedstawicielem Zarządu Melioracji i Gospodarki Wodnej jest zaplanowane m.in. na temat Piesienicy i Wdy. Należy również podnieść problem szkód, które wyrządzają bobry. Nie wiadomo, jaki efekt będzie tego spotkania, ale cieszę się, że mówimy jednym głosem.


Problemy z drogami

Radny Cz. Kuczkowski poinformował, że mieszkańcy narzekają na stan dróg, których niektóre odcinki są nieprzejezdne, np. ul.. Borzechowska. Poprosił, o przygotowanie się do usuwania usterek. Potrzeby, dotyczące dróg gruntowych i utwardzonych, w tym zakresie będą ogromne.

Radny M. Miksza zgłosił wniosek w sprawie usunięcia piasku z ul. Pałubińskiej - drugi zjazd z Osiedla Piaskowego. Podziękował wicewójtowi za interwencję, dzięki której szybko naprawiono oświetlenie na Osiedlu Piaskowym. Radny M. Reszka podziękował wicewójtowi za szybką reakcję w zakresie usunięcia pochylonego drzewa.

Wójt odnośnie stanu dróg powiedział, że ten temat wraca co roku. Dziury na utwardzonych drogach są naprawiane, ale do czasu aż drogi gruntowe nie obeschną, nie można wysyłać sprzętu. - Możemy do tego czasu zrobić tylko coś doraźnie. Odnośnie melioracji, to gros wód, które spływają na drogi, są wynikiem braku dbania o meliorację szczegółową, która leży po stronie właścicieli gruntów.


Więcej patroli

Radny A. Baran zgłosił wniosek do Policji, aby przeprowadzały częstsze kontrole miejsc, w których sprzedaje się alkohol, gdyż wtedy widać mniej osób spożywających alkohol w pobliżu sklepu. Asp. .Jankowski poinformował, że wniosek ten przekaże kierownikowi dodając, że w miarę możliwości będzie zwiększona ilość patroli w zagrożonym terenie.


Kto ile otrzymał i na co w sporcie?

W punkcie wnioski i interpelacja radny Boszka poprosił o przygotowanie informacji zawierającej zasady finansowania sportu gminnego ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji finansowej istniejącej w drużynach sportowych? Kto ile otrzymał i na co wydał?

- Zasada przydziału środków na sport jest taka - wyjaśnił wójt - że to Rada ustala, jaką kwotę przeznaczamy na sport, a później w trybie przetargowym przygotowujemy specyfikację odnośnie zakresu wykonanych prac w ramach tych środków. Te środki zostają przekazane Ludowym Zespołom Sportowym. I to już nie jest nasza sprawa, jak te środki zostaną wewnątrz podzielone. To pytanie należy skierować do LZS.

Radny Boszka poinformował przewodniczącego RG, że na jego ręce złoży interpelację odnośnie LZS, bo nie otrzymał dokładnej odpowiedzi.

Przewodniczący wyjaśnił radnemu, że Rada uchwala budżet. - Jest kwota przyznana na sport, jest przetarg, z przetargu te pieniądze co roku bierze Gminne Zrzeszenie LZS i na tym koniec. Radni nie mają prawa wglądu i decydowania o tym, jakiemu klubowi oni przydzielą. Są zobowiązani na koniec roku kalendarzowego zrobić sprawozdanie z wydanych pieniędzy, które otrzymuje pani skarbnik. Tam decyduje zarząd zrzeszenia. Pan radny może zwrócić się z wnioskiem do przewodniczącego Zrzeszenia pana Urbana, żeby Panu przedstawił jak to wygląda i odpowiedział na pytanie. Tutaj nikt Panu na to nie odpowie.

Przewodniczący dodał, że jeżeli radny chce to mieć na piśmie, to ma do tego prawo.

Radny Boszka dodał do poprzedniego, że wie o tym, że są kłótnie, że niektóre drużyny są traktowane w lepszy sposób, a niektóre w gorszy. - Dlaczego chłopacy z Pinczyna, Bytoni, Radziejewa i Borzechowa są gorzej traktowani od chłopaków z Kleszczewa?

Przewodniczący odparł, że to sprawa sportowców, a nie radnych.

Radny Boszka zaproponował, aby nie przeznaczać w związku z tym pieniędzy na sport zawodowy, a na szkolny dla dzieci.

Przewodniczący stwierdził, że nasuwa się wniosek, aby przeznaczyć więcej środków na ten cel. Kłótnie są od lat, a wszystko zależy od aktywności klubów, bo niektórzy umieją znaleźć sponsorów.

Wójt dodał, że mimo wielu próśb nigdy się w to nie wtrącał. - Niech sobie dzielą, niech się kłócą, ale nie można mówić, że wszystko idzie na sport zawodowy. Sport uczniowski to inna półka, sport młodzieżowy to też inna półka. Sam LZS wie, że każda drużyna ma dostać według potrzeb minimalnych, jakie ma. Jeżeli Kleszczewo gra w IV lidze, to tam główną rolę musi odgrywać sponsor. My dajemy środki na podstawowe rzeczy. Od czasu jak mamy "Orliki", jest mniej dewastacji, bo młodzież ma gdzie się wyżyć. To, co my dajemy na sport, to minimum, a ponadto my jeszcze ponosimy koszty utrzymania, konserwacji, oświetlenia "Orlików" i obiektów sportowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz