czwartek, 10 czerwca 2004

Boże Ciało - 10.06.2004

Dzień Dobry w Czwartek. Człowiek rodzi się, a z nim jego śmierć. Coś takiego wyczytałem ostatnio w Wysokich Obcasach. W religiach człowiek rodzi się, by po śmierci żyć wiecznie. Gdzie? W Raju, w Piekle, może w Czyścu, a może Nigdzie. Bóg wie, gdzie, Diabli widzą gdzie - przyjęło się mówić.Człowiek rodzi się z szóstym zmyslem - wiary. Zmysłem, który niestety na skutek zalewu niebywale atrakcyjnych dóbr materialnych, cholernie zmysłowych pokus tak zwanego doczesnego świata został przytłumiony, ba, wręcz zanika, staje się atawizmem jak wyrostek. Hmm... tzw. doczesnego świata. Co to takiego? Ludzie wygodnie podzielili sobie światy na ten doczesny (profanum) i święty (sacrum). Owo sacrum ma swoje miejsce na doczesnej ziemi w kościołach, na cmenatrzach i przy bożych mękach. To w przestrzeni.

W czasie - ma niedzielę, dzień święty. Ale - powiedzmy sobie szczerze - te niedziele są coraz bardziej profanum, profanowane - choćby przez zakupy w hipermarketach. W Boże Ciało sacrum próbuje wyjść na zenątrz swojego malejącego terytorium i maszeruje w postaci procesji ulicami miast. To tyle. Nie. Jest jeszcze coś. Moim zdaniem nie ma sacrum i profanum. To sztuczny podział intelektualistów. Uważam, że wszystko na ziemi jest sacrum, święte. bez wględu ma to, czy to się dzieje w kościele, czy w hipermarkecie. Ale to temat na osobne dywagacje.

A to zdjęcia z procesji w Starogardzie.





































































































































































































































FOTO TADEUSZ MAJEWSKI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz