czwartek, 29 grudnia 2005

Marek Panas: Co z tą drogą?

Szteklin jest pępkiem powiatu. Z kilku względów. Między innymi dlatego, że to środek powiatu, co kiedyś wyliczyliśmy. Również dlatego, że ciekawie leży - między trzema jeziorami - Sumińskim, Szteklińskim i Borzechowskim Wielkim. A także i dlatego...




Droga. Nawet czołgiem się nie da

Marek Panas, olimpijczyk, były reprezentant Polski w piłkę ręczną, na hasło "droga do Szteklina" od razu odrywa się od pracy. Jest wzburzony. Trudno mu się dziwić - przed chwilą, jak dojeżdżaliśmy do jego kwatery, w ciągu 10 minut na odcinku z Radziejewa minęło nas 6 samochodów, a to przecież zima.



- Panowie - mówi Panas. - W Trójmieście, skąd przybyłem, co wiedzą o Kociewiu? Trzy hasła znają: Ocypel, Szteklin i Osiek. I jak my tu wyglądamy? Kiedy przychodzą roztopy, to nawet czołgiem nie da się przejechać.

Telefon. Nie ma możliwości

Pan Marek kończy przebudowę gospodarstwa rolnego na kwaterę agroturystyczną o nazwie Kociewiak. Pokoje o bardzo wysokim standardzie, część gastronomiczna też. Goście przyjeżdżają, chwalą sobie kwaterę, przeklinają drogę. No bo tak. Zajechali czystymi wozami, wyjeżdżają zapaćkanymi.
To nie jedyny problem olimpijczyka.

- Ja tu inwestuję, chcę się rozbudowywać, a nie mam telefonu. Energa postawiła transformator, a Telekomunikacja mówi, że nie ma możliwości technicznych. I do najbliższego telefonu mamy stąd 600 metrów. Panowie, to jest XXI wiek. Nie ma możliwości technicznych... Kwatera jest gotowa od dawna, a nie ma telefonu, a zatem i Internetu, które są przecież w tej działalności podstawą.

Promocja. Nic nie robią

Marka Panasa nie interesuje kwestia, czy droga jest gminna, powiatowa, czy krajowa. To dla mieszkańca nie powinno zresztą mieć żadnego znaczenia. Tak samo z promocją. Żałośnie to wygląda i to w dodatku w Roku Kociewskim.
- Nie ma co czekać na Starogard, bo on nic nie robi. Niech to robią gminy samodzielnie, we własnym zakresie. Podobnie z tą drogą. Niech to na siebie weźmie gmina, jeżeli powiat nie potrafi... - Panas ciągle wraca do tematu droga. - Ja się dziwię. Przecież prezydent miasta Starogard Karbowski ma tu domek.

Tu nie chodzi o to, żeby wybudował, bo akurat ma, ale przecież widzi, co tu się dzieje i powinien w tej sprawie coś zrobić. Poza tym w tej miejscowości jest 500 domków wczasowych. I byłoby więcej - co przecież da korzyść regionowi - gdyby ktoś wybudował wreszcie tę drogę. Bo dobre drogi ściągają inwestycje. Ja tu włożyłem zdecydowanie ponad pół miliona złotych. Gdybym wiedział, że z tą drogą będzie taki skandal, być może dałbym sobie spokój.

Znaki. Ich nie widać

Tłumaczymy - droga miała być już w tym roku, ale widocznie coś się z ważnych powodów przesunęło. Na przykład z powodu przyczyn obiektywnych. Nie. Panas uważa, że wszystko zależy od ludzie i nie ma prawa się przesuwać. A może - koncypujemy - to za trudny odcinek do zrobienia? Bo ta gruntowa droga do Radziejewa, gdzie ma być położony asfalt, to w gruncie rzeczy parów obsadzony wielkimi liściastymi drzewami.

Strasznie to trudne, zrobić w takim parowie szosę. Nie. Drzewa to dzisiaj nie problem. Położyć asfalt czy kruszywo w XXI wieku? Łatwizna. No to może lepiej jechać od strony Lubichowa?- sygerujemy. Nie, od Lubichowa - na odcinku Bietowo - Szteklin - jest jeszcze gorzej. Wszystko tu jest robione jakoś nieporadnie. Na przykład napis Szteklin w Radziejewie. Mały, stoi na łuku drogi, kto go zauważy, jak przyjedzie z daleka i pierwszy raz?

Skansen. Może być u mnie

Przy okazji rozmawiamy o naszym letnim temacie - budowa skansenu w Szteklinie (termin spotkania w tej sprawie jest właśnie ustalany). Panas chętnie na takie spotkanie przyjedzie. Jeżeli to ma przynosić pieniądze, to dlaczego nie ma być tutaj, u niego? Z sąsiadem mają kilkanaście hektarów, z którymi nie bardzo wiedzą co zrobić. A na taki skansen mogą być środki z Unii. W ogóle Panas jest otwarty na pomysły i chce coś robić.

- Panowie - mówi - przecież Kociewie ma przewagę nad Kaszubami. Tu są bobry, ptaki, lasy, cisza. Rok Kociewski minął i nikt nic o tym nie wie. Ogłoszenie puściłem przez gazetę niemiecką. Oni tu przyjadą. Zobaczą piękno tych stron, ale już nie wrócą, bo ta droga... Dowiedzcie się, czy ta droga będzie robiona, czy będzie zasypana, czy w ogóle jej nie będzie.

Praca. Będę kandydował do rady gminy

Rozmawiamy o ziemi. Trudno ją dzisiaj przekwalifikować, choć jako rolnicza nic niewarta. Trzeba z nią coś zrobić - albo skansen, albo niech gmina da przekształcić. Panas nagle zdradza, że będzie, jako człowiek zameldowany, tutejszy, kandydował do rady gminy. Bo tu się nic nie robi, a tyle jest do zrobienia. Nic się nie robi na tej ziemi, która ma wspaniałe walory, a tylko tych kilka miejscowości jest znanych. - W Gdańsku z Kociewia, z naszego powiatu to znają tylko, wiadomo, Szteklin, Osiek i Ocypel - kończy jak zaczął olimpijczyk.
Marek Grania

1. Marek Panas jest wzburzony. Obiecywali, że droga będzie w tym roku, a tu nic. Fot. Marek Grania

2. Droga Szteklin - Radziejewo biegnie w parowie i na dodatek jest obsadzona wysokimi drzewami. Fot. Marek Grania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz