niedziela, 11 grudnia 2005

Szymon: Zawdzięczam tacie

Niespełna 11-letni chłopczyk, uczeń III klasy Publicznej Szkoły Podstawowej w Zelgoszczy, mieszkaniec Wdy Szymon Nowakowski w dn. 15 i 16 października na Mistrzostwach Świata w Filipińskich Sztukach Walki w Paryżu w kategorii do 11 lat zdobył dwa medale - złoty w kategorii SOFT i brązowy w kategorii AMEZ.


Combat Kalaki, bo tę dyscyplinę trenuje Szymon, jest nowoczesnym systemem walki w kontakcie bezpośrednim. Wywodzi się z Filipin. W Kalaki główną rolę odgrywa walka jednym bądź dwoma krótkimi (do 70 cm) kijami. Walka jest bardzo szybka i dynamiczna. Najlepsi potrafią w ciągu sekundy zadać od 4 do 6 uderzeń. Duże znaczenie ma płynność ruchów i praca nadgarstków. Dyscyplina znana jest w Polsce od 7 lat.
A teraz co oznaczają kategorie, w których startował Szymon. W AMEZ dwaj zawodnicy ubrani w zbroję walczą drewnianymi pałkami, w SOFT zawodnicy walczą gumowymi kijami i mają na głowie tylko kask.

Odwiedzamy Szymona w domu. Jego przyszywany dziadek na wstępie informuje: - Szymek się zawziął. Powtarzał, że jak pojedzie do Francji, to musi coś zdobyć. Ja się z tego śmiałem, a on przyjechał z dwoma medalami.
Chłopiec prowadzi nas na piętro, przebiera się w dres. Pokazuje dyplomy.
- Zainteresowanie dyscypliną zawdzięczam tacie, który trenował karate i do dziś śledzi wszelkie nowinki sportowe - opowiada. - Zawiózł mnie na pierwszy trening do Starogardu. Zobaczył, że mnie to zainteresowało i że są postępy, więc dowozi do dzisiaj. Kiedyś jeździło z Wdy więcej dzieci, ale teraz zostałem sam...
Do Starogardu dojeżdża raz w tygodniu. Trenuje 2-3 godziny pod okiem trenera Krzysztofa Kamysza. W domu codziennie. Jeździ na zgrupowania. Był w Kołobrzegu i we... Wdzie.

Za magazynem Kociewiak - dodatek do piątkowego wydania Dziennika Bałtyckiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz