czwartek, 29 grudnia 2005

Zblewskie Dni Literatury

Zblewskie Dni Literatury zamknęły obchody 700-lecia Zblewa.

Zapewne tak to miało wyglądać - nastrojowo, kameralnie, poetycko. I prawie było. Prawie, bo sala GOK-u w Zblewie, z eternitem na ścianach, niespecjalnie się do takich imprez nadaje. Co jeszcze... Zawiedli goście. Trudno się dziwić. Na Kociewie tego dnia (17 grudnia) przyszła zima i wielu chyba sobie dało spokój. A może nie interesuje ich poezja?Prawdopodobne, no bo po prawdzie kogo ona dzisiaj obchodzi?

Kogo obchodzi poezja? (tytuł prasowy)

Zgodnie z programem



Przyjechało więc i przyszło zaledwie czterdzieści osób, a zaproszono ich znacznie wiecej. Ale wszystkie części programu, zaproponowane przez Michała Spankowskiego, się odbyły. Po pierwsze więc kapituła przyznała nagrody literackie "Kociewskie Pióra 2006". Po drugie - w tak zwanej "białej sali" Wydawnictwo Diecezjalne "Bernardinum" pokazało swoje książki (a dodatkowo obok Instytut Kociewski swoje wydania - m. in. piękny kalendarz z poezją Małgorzaty Hillar i obrazami Ireny Zagórskiej).

Później "Poetów trzech" - benefis trzech poetów kociewskich: Jana Majewskiego, Romana Landowskiego i Andrzeja Grzyba. W przerwach poezja śpiewana w wykonaniu starogardzkich bardów - braci Ireneusza i Radosława Ciecholewskich. Potem inscenizacja teatralna na motywach poezji śpiewanej Małgorzaty Hillar pod nazwą "Janka Podniebna" w wykonaniu Grupy Prób Teatralnych ZAMIAST ze Zblewa. Na zakończenie uroczysty opłatek stowarzyszeń pozarządowych gminy Zblewo.

"Poetów trzech" - benefis

Benefis to uroczystość wydana dla uczczenia dorobku czyjejś działalności. W uroczystości takiej występuje sam uhonorowywany podmiot, czyli benefisant (formy niepoprawne: beneficjant, beneficjent) oraz zaproszeni. Uroczystość ma charakter retrospektywny.
Tyle Wikipedia.



W Zblewie wyglądało to tak.
Trzy fotele w centrum sali Gminnego Ośrodka Kultury, stolik, kilka starych książek, położonych ot, tak sobie, jedna na drugiej, jakby przypadkowo. Oczywiście świecznik, dla spotęgowania nastroju. Siadają Jan Majewski, Roman Landowski, Andrzej Grzyb. Spankowski pyta, jak to się stało, że zaczęli pisać. Pani z radia nagrywa. Jak zaczęli?
Nie będziemy tu przytaczać ich wypowiedzi. Kogo to zainteresuje, sięgnie po książki, przeczyta notki biograficzne, być może też omówienia ich twóczości. Bo oni mają już swoje bogate literackie biografie.

Tu i Tam

Jak tak się ich słuchało, tych trzech panów, przyszła myśl, że oni już naprawdę coś znaczą, i to nie tylko na Kociewiu.
Po ich wypowiedziach, przerywanych świetnymi występami Ciecholewskich, głos najpierw zabrał prof. Tadeusz Linkner z Uniwersytetu Gdańskiego, a potem redaktor naczelny literackiego pisma "Autograf" Andrzej Krzysztof Waśkiewicz. Profesor ciekawie scharakteryzował poezję trzech poetów używając zaimków Tam i Tu.

Otóż w wierszach Grzyba i Landowskiego jest bardziej Tu, u Majewskiego bardziej Tam.
Czyli - to już interpretacja słów prof. Linknera przez niżej podpisanego - w twórczości dwóch pierwszych rozpoznawalne są raczej refleksy tutejszego pejzażu, strzępki rozmów i wspomnień związanych z Kociewiem. U tego trzeciego natomiast poezja odzwierciedla jakąś inną rzeczywistość (Majewski pochodzi z Podlasia) i "nałożoną" na Tu.

fajny jest ten profesor w swoich celnych a krótkich charakterystykach.
U Majewskiego jest od Tam do Tu, u Grzyba od Tu do Tam, u Landowskiego - Tu.
Bardzo sympatycznie zabrzmiały słowa uznania skierowane przez Andrzeja Grzyba pod adresem poezji Jana Majewskiego. To rzadkie w egotycznym świecie poetów.

Poezja na prezenty

Redaktor "Autografu" pali papierosy. Nadarzył się więc moment na rozmowę o poezji w kuluarach, czyli w palarni GOK-u.
Kto dzisiaj czyta poezję? Ile można wydać tomików i co z nimi zrobić? - oto pytania.
350 egzemplarzy? - O sto za dużo - mówił redaktor. 250 i potem rozdawać jako prezenty.

Przyczyny takiego stanu rzeczy według Waśkiewicza są rozamite. Jest też i przyczyna ekonomiczna. Weźmy przeciętną rodzinę. Dziecko interesuje się samochodami - kupuje pismo o motoryzacji, drugie na przykład komputerami - kupuje pismo o komputerach. Mama kupi jakąś kolorówkę dla pań, tata - coś dla siebie, ze swojej branży. Do tego jakiś dziennik. Ile wydadzą? Zapewne ze 200 złotych miesięcznie. I gdzie tu jeszcze miejsce na książki, a co dopiero mówić o tak specyficzych, jak tomiki z wierszami?

Ale zasadniczo redaktor naczelny "Autografu" mówił o braku krytyki literackiej. Mnóstwo ludzi pisze wiersze, a tych nie ma. Jednak w ostateczności - trywialnie to nazywając - i tak oliwa na wierzch wypływa.

"Janka Podniebna"

Poetów trzech trochę zasłoniło Małgorzatę Hillar, która urodziła się i wychowywała w Piesienicy. Przypomniał ją zespół ZAMIAST montażem poetyckim "Janka Podniebna", złożonym z utworów Cypriana Norwida, Małgorzaty Hillar, Agnieszki Osieckiej, Andrzeja Grzyba, Romana Landowskiego, Wandy Warskiej, Jana Majewskiego oraz - uwaga - Michała Spankowskiego. Teraz zaczynamy rozumieć, dlaczego pan Michał tak tą poezją się interesuje i dlaczego urządza takie imprezy.
"Janka Podniebna" to złożona z wierszy opowieść o pięknie otaczającego nas świata, widzianego jakby przez różne przymaty czasu.

Pora na opłatek

Pora nastała opłatkowa. Składano życzenia. Można było zdobyć też autograf. "Zdobyć autograf" - jak to niepewnie dzisiaj brzmią takie słowa. Ale są znaki, że to się odmieni. - Już wraca czas książki - mówią w bibliotekach. - Mija fascynacja komputerem jako dość prymitywną formą relaksu, a Internetem jako źródłem poznania.
Woierzyć, nie wierzyć. Zresztą czy to ważne? Poezja przecież nie jest dla wszystkich, wręcz dla niewielu - mówił niedawno w wywiadzie Spankowski. - I niech dalej tak będzie.


Nagrodzeni

Zblewskie Dni Literatury "Kociewski Pegaz" zorganizowało Towarzystwo Społeczno-Kulturalne im. Małgorzaty Hillar. Kociewskie Pióra 2006 w kategorii literatura w powiecie starogardzkim otrzymają Jan Majewski i Andrzej Grzyb. W kategorii wydawnictwa - nadleśniczy Krzysztof Frydel i wydawca Lech Zdrojewski (pozycje o Borach Tucholskich). W kategorii publicystyka - Ryszard Szwoch, historyk.

W kategorii animacja kultury - teatr Kuźnia Bracka ze Starogardu. Z powiatu tczewskiego w kategorii literatura Kociewskie Pióro 2006 otrzymają Kazimierz Ickiewicz i Zygmunt Bukowski. W zakresie działalności wydawniczej - Wydawnictwo Pomorskie i Kociewski Kantor Edytorski z Tczewa. Stanisław Pestka - redaktor "Pielgrzyma", otrzyma nagrodę za działalność publicystyczną. W kategorii animacja kultury nagrode otrzyma Janusz Kortas, wieloletni prezesa Dyskusyjnego Klubu Filmowego "Sugestia" w Tczewie.

Zdjęcia
1. Michał Spankowski wita gości. Fot. Tadeusz Majewski
2. Tak miało być - przy stoliku, świecach, natrojowo... Od lewej Roman Landowski, Andrzej Grzyb, Jan Majewski. Fot. Tadeusz Majewski
3. Prof. tadeusz Linkner - zaskakująco o poezji naszych poetów trzech. Fot. Tadeusz Majewski
4. Młodzi z grupy ZAMIAST w spektaklu "Janka Podniebna". Fot. Tadeusz Majewski
5. Wiesław Warchoł prezentuje piękny kalendarz. Fot. Tadeusz Majewski

Za magazynem Kociewiak - dodatek do piątkowego wydania Dziennika Bałtyckiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz