wtorek, 9 grudnia 2008

O nowej hali w Kaliskach

Kaliska. Pokazujemy kolejną halę sportową (po halach: miejskiej, II LO i ZSE w Starogardzie).

Osiem lat ją budowaliśmy

- Niemal dokładnie osiem lat minęło od pierwszego ruchu łopatą do uroczystego otwarcia naszej nowej sali gimnastycznej - wspomina dyrektor Zespołu Szkół Publicznych w Kaliskach Tadeusz Skórczewski.



Dziś dzieło jest ukończone. Pokolenie 50-latków wzdycha - że też czegoś takiego nie było w latach ich młodości...


Dotychczas było 11,5 na 16

- W czasie budowy były przerwy spowodowane głównie względami finansowymi - opowiada pan Tadeusz podczas rozmowy w gabinecie dyrektorskim. - Pierwsza przerwa była po wykonaniu fundamentów. Potem ruszyła budowa ścian oraz dachu nad salą i nad nowym budynkiem gimnazjum. Następnym etapem była budowa zadaszenia. Dopiero wiosną tego roku ruszyła ostatnia część prac wykończeniowych na sali. Uroczyste otwarcie odbyło się 9 października. Chociaż sala była już użytkowana miesiąc wcześniej.

- A jak szkoła radziła sobie przez te wszystkie lata bez sali gimnastycznej?

- Wcześniej zajęcia WF odbywały się w auli. Nie jest to pomieszczenie odpowiednio przystosowane do takich zajęć. Wymiary naszej starej auli to 11,5 m x 16 m. Część miejsca zajmuje jednak scena. To sprawiało, że nie można było tam prowadzić zajęć z więcej niż jedną grupą na raz.

Dyrektor Zespołu Szkół Publicznych w Kaliskach Tadeusz Skórczewski z dumą pokazuje niedawno oddaną do użytku nowoczesną halę.


Teraz: 25 na 44

- A jak wygląda to obecnie?

- Nowa sala gimnastyczna ma wymiary 25 m x 44 m. Przesuwane kurtyny pozwalają na jej podzielenie. Powstają wtedy trzy sektory, na których można prowadzić zajęcia w jednym czasie. Posiadamy także trybuny na 250 osób. Są to trybuny przesuwne, trzy rzędy siedzeń. Wyposażenie sali obejmuje również nagłośnienie, monitoring i radiowęzeł. Posiadamy tablice świetlne oraz wentylację z częściowym odzyskiem ciepła. Zresztą najlepiej przejdziemy się na salę i to wszystko panu pokażę.

Jaka niesamowita zmiana. To jest inny świat. Nowa hala jest prawie trzy razy dłuższa od starej salki. Nie mówiąc o standardzie, tych wszystkich "bajerach". Jak to się wszystko zmienia na naszych oczach. Czy jednak nie za duża? Czy będzie - jak to się mówi - obłożona w stu procentach?

Wygoda - na podglądzie

- A czy będę miał możliwość sfotografowania ćwiczących uczniów?

- Niestety, spóźnił się pan. Ostatnie zajęcia WF skończyły się piętnaście minut temu. Obecnie trwa chyba sprzątanie sali. Ale zaraz - przypomina sobie pan Tadeusz. - Za jakieś piętnaście minut rozpocznie się trening nieformalnej grupy tenisa stołowego. Zobaczymy, czy już są...

Pan Tadeusz podchodzi do dużego ekranu komputerowego, gdzie można zobaczyć obraz z kamer zamontowanych w różnych częściach szkoły. Po chwili na ekranie pojawia się obraz z sali gimnastycznej.

- O, już ich widać. Właśnie zaczęli rozstawiać sobie stoły. Chodźmy tam...


Nauczyciela WF Andrzeja Srokę zastaliśmy właśnie przy wprowadzaniu informacji o wynikach rejonowych zawodów sportowych w halowej piłce nożnej na szkolną stronę WWW.

W budowie gimnazjum

Wędrujemy długim korytarzem.

- Przechodzimy teraz pod niewykończonym jeszcze budynkiem gimnazjum - tłumaczy pan Tadeusz. - Powstawał razem z salą gimnastyczną. Ten budynek pozwoli przynajmniej częściowo rozdzielić przestrzennie gimnazjum i szkołę podstawową. Obecnie ze względów finansowych budowę przerwaliśmy, ale mam nadzieję, że uda się ten budynek skończyć w przyszłym roku. A na poddaszu nowego budynku planujemy stworzyć coś w rodzaju schroniska-hotelu dla dzieci i młodzieży na 30 osób... A teraz wchodzimy do części socjalno-sanitarnej. Tutaj znajdują się łazienki, szatnie, toalety, schowki i pokój nauczycieli WF. Znajduje się tu także sauna. Jeszcze nie zdążyliśmy jej wypróbować. Wygodne są także osobne drzwi wejściowe. W ten sposób przy potrzebie organizacji różnorodnych imprez nie musimy przepuszczać wszystkich gości przez szkołę. Te drzwi stają się wtedy głównym wejściem na salę.

- A jak wygląda wykorzystanie sali?

- Jest użytkowana od godziny 8 do 20.30. Z uczniami pracuje tu sześciu nauczycieli WF. A w godzinach wieczornych odbywają się zajęcia grup pozaszkolnych. Głównie koszykówka, siatkówka i halowa piłka nożna. Z sali korzystają siatkarze z Nadleśnictwa Kaliska i trzy grupy piłki nożnej dorosłych, a także grupa koszykarzy. Ogółem sześć grup pozaszkolnych odbywa tu zajęcia... Proszę spojrzeć - pan Tadeusz zmienia temat. - Oto pomieszczenie techniczne, skąd można sterować ogrzewaniem, wentylacją i oświetleniem sali.

Wszędzie widzę pełno pokrytych aluminiową folią rur.

- Całość przypomina nieco maszynownię statku. Czyż nie? - śmieje się Tadeusz Skórczewski. - Chodźmy jeszcze do pokoju nauczycieli... O nawet widzę, że jeszcze ktoś jest.


Pan Rafał Ciosk jest nauczycielem geografii i przyrody, ale także miłośnikiem sportu. Na zdjęciu pan Rafał z uczniami z nieformalnej grupy tenisa stołowego "Sokoły", której jest opiekunem.

Wyniki idą w świat przez internet

W pokoju nauczycieli zastajemy pana Andrzeja Srokę. Pochylony nad komputerem wprowadza jakiś dane.

- Można wiedzieć, co pan obecnie robi? - zwracam się do pana Andrzeja.

- Wprowadzam wyniki zawodów rejonowych w halowej piłce nożnej - odpowiada.

- Za chwilę te wyniki zostaną zamieszczone na naszej szkolnej stronie internetowej - uzupełnia pan Tadeusz. - Oczywiście jest tutaj dostęp do internetu.

Odwiedzamy jeszcze szatnie, prysznice i toalety. Wreszcie wchodzimy na salę.

- Proszę spojrzeć na prawo - posiadamy także podnoszone hydraulicznie kosze najazdowe. Oto jeden z nich.

- A do czego służy coś takiego?

Ze zdziwieniem patrzę na urządzenie przypominające skrzyżowanie małej koparki i kosza.

- Takie kosze przydają się, gdy zachodzi konieczność stworzenia boiska do koszykówki wzdłuż sali. Wtedy je rozstawiamy - tłumaczy pan Tadeusz.

Na sali właśnie rozpoczyna trening nieformalna grupa tenisa stołowego "Sokoły", której opiekunem jest Rafał Ciosk.

- Tak się trochę dziwnie złożyło, że to właśnie ja jestem opiekunem, bo nie jestem nauczycielem WF - opowiada pan Rafał. - Uczę geografii i przyrody. Ale jestem też instruktorem tenisa ziemnego. Obecnie mamy treningi jedynie raz w tygodniu, w piątki, ale w przyszłości planujemy zwiększyć ilość spotkań.

- Panie Tadeuszu, ile kosztowała budowa tej sali gimnastycznej?

- Według naszych wycen 4,5 miliona złotych. Oczywiście uwzględniam tutaj nie tylko koszt budowy sali i zaplecza socjalno-sanitarnego, ale także przygotowania terenu: osuszenia i przygotowania parkingu.

Piotr Madanecki






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz