wtorek, 2 grudnia 2008

Wójt Stanisława Kurowska: Trzeba bywać

Jest ich kilka, może kilkanaście osób. W sezonie jeżdżą po jakże licznych imprezach naszego powiatu. Do nich należy Stanisława Kurowska.




- Ja jeżdżę "po imprezach", bo to mój zawód. A pani? Spotkaliśmy się kilka razy na "szlaku". Jeździ pani z mężem, Józefem. Podobnie jeździ wójt Erwin Maikła - z żoną. Z nie wójtów - państwo Urbanowie i Kalkowscy... Ma pani kalendarz imprez i stara się objechać jak najwięcej?

- Staram się bywać. Ale gdzie nie jestem zaproszona, to broń boże... Natomiast nie wypada nie jechać, jeżeli jestem zaproszona. To byłoby lekceważenie.

- Gdzie pani była w tym roku?

- Na Dożynkach Powiatowych w Zblewie, na Mistrzostwach Świata w Kapele w Szlachcie, na Święcie Grzyba w Osiecznej i na dożynkach gminnych u sąsiadów, w Czarnymlesie i Smętowie.

- Czy są to tylko kurtuazyjne odwiedziny?

- Trzeba bywać, bo to kształci. Chcąc nie chcąc się obserwuje i porównuje. Staram się co ciekawsze potem wykorzystywać na swoim.

- Coś panią zaskoczyło?

- Powiem, co mnie mile zaskoczyło i co wykorzystam na swoim podwórku... Na Święcie Grzyba jest konkurs na najsmaczniejszą potrawę grzybową. W związku z tym od przyszłego roku u nas na festynie Na Jagody będzie konkurs na najsmaczniejszą potrawę z jagodami.

- W Osieku też organizuje się coraz więcej imprez.

- Tak. W tym roku było ich dużo. W ubiegłym roku i w tym - w karnawale organizowaliśmy bal charytatywny, z którego dochód w całości został przeznaczony na dożywienie dzieci w szkole. Bal spełnia swoją chwalebną rolę. W tym roku za pieniądze z licytacji zakupiono wielką patelnię elektryczną do szkolnej kuchni. I tym balem charytatywnym otwieramy rok. Później była Majówka w Amfiteatrze Gminnym. Następnie Noc Świętojańska połączona z puszczaniem wianków i z oddaniem ulicy Rybackiej. Biegi św. Floriana Biegi - przełajowe i na 60, 100, 200 i 400 m - organizuje szkoła, ale biorą w nich udział szkoły naszego powiatu i nie tylko. W tej edycji były szkoły ze Skórcza, Smętowa, Morzeszczyna, Pączewa, Warlubia, Śliwic, Osiecznej i jeszcze jakieś inne. Startowało 250 osób. Trzecią imprezą plenerową i naszą sztandarową, najważniejszą, o charakterze religijnym, jest Festiwal Gospel. Dalej - festyn o charakterze kulturalno-rozrywkowym Na Jagody. Podczas tego festynu mamy konkurs KGW i Wybory Małej Miss. Na początku sierpnia były Jarmarki Osieckie na Towary Wszelkie. To impreza, którą zapoczątkowaliśmy według pomysłu pani Beaty Czachor. W tym roku była naprawdę udana. Pod koniec sierpnia mamy festyn Pożegnanie Lata, podczas którego rozgrywany jest konkurs sołectw. I tu wyłaniamy najlepsze zagrody rolnicze, nierolnicze i wsie. W tym roku wygrała wieś Kasparus. Nie sposób nie wspomnieć o Regatach im. Gąsiorowskiego, które kończą się u nas zawodami ogólnopolskimi. To wybitnie sportowa impreza o charakterze wodnym, z naszymi zawodnikami, ale również z zawodnikami z innych kociewskich gmin. Tu ciekawostka - wójt gminy Bobowo Mieczysław Płaczek wspomaga zawodnika z terenu swojej gminy rokującego duże nadzieje.

Stanisława Kurowska ma wiele zainteresowań. Między innymi pisze wiersze. W tym roku jeden wiersz poświęciła swojemu rodzinnemu miastu - Ostródzie, które wygląda dzisiaj pięknie.

- A konkursie sołectw w kategorii zagrody rolnicze wygrali... Kurowscy. Miała pani jako wójt fory u komisji?

- Kurowscy dostali się do etapu powiatowego. Tam też zajęli pierwsze miejsce w zagrodach rolniczych, a w konkursie wojewódzkim trzecie... Najbardziej byłam dumna z pierwszego miejsca w powiecie. Powodem do dumy było to, że wygrała zagroda rolnicza z gminy turystycznej.

- I to zagroda leżąca tuż nad Kałębiem - największym jeziorem na Kociewiu... Nie ma w tym sprzeczności? Taka zagroda w takim miejscu?

- Widać nie. Komisja oceniała estetykę, ochronę środowiska - oddzielenie części gospodarczej od części domowej i rekreacyjnej, i w ogóle samo zagospodarowanie całej posesji. Główną uwagę zwracano na ochronę środowiska. Czy są zbiorniki na gnojówkę, płyty obornikowe.

Część "hodowlana" zagrody Kurowskich. Od strony Kałębia znajduje się część rekreacyjna - z widokiem na Kałębie; na wodę, otaczający jezioro las, dzikie ptactwo.

- Jeżeli pierwsze miejsce w powiecie, to musi być to szczególne gospodarstwo. Na co nastawione?

- Mamy hodowlę trzody chlewnej w cyklu zamkniętym, ponad 1000 sztuk tucznika rocznie. Ziemi - 7 hektarów z kawałkiem. Oczywiście pasze pochodzą z zakupów. Da takiej hodowli trzeba by mieć sto razy większy areał.

- Wracając do tych imprez... Została pani wójtem i od razu tyle ich. No i te KGW, których przedtem nie było.

- I to jakie KGW! Karszanek idzie jak burza, i Bukowiny też, i Lisówko. Stoisko z Lisówka zajęło u nas pierwsze miejsce i również pierwsze na Dożynkach Powiatowych. Działają też KGW w Bukowinach, Jeżewnicy i Osieku. Coś, co powstało dwa lata temu, rozwija się i powoduje, że życie na wsi staje się lepsze w wymiarze społecznym. Wieś się integruje.

W tym roku w kategorii wsi wygrał Kasparus. Ale czy mógł przegrać mając taki śliczny kościół?

- A na wczasach gdzie pani była?

- Nie byłam. Dwa tygodnie spędziłam z rodziną w moim rodzinnym mieście, w Ostródzie. Jak ta Ostróda wypiękniała. Poświęciłam jej wiersz.

- Osiek też wypiękniał. Wpadam tu od czasu do czasu i widzę zmiany. Macie teraz deptak, a na ulicy Partyzantów Kociewskich położono nową nawierzchnię.

- No tak. Zrobił się deptak. Tworzą go ulice Szkolna, kawałek Wyzwolenia, głównie Rybacka. Nowy asfalt na ul. Partyzantów Kociewskich to droga powiatowa. Dywanik położono przed Festiwalem Gospel. Około 800 metrów. Ładny asfalt od poczty do końca wsi, czyli do krzyża. To była inwestycja rozpoczęta przeze mnie 15 lat temu. To wtedy położono dywanik od Zajazdu do poczty. Teraz idzie przez cała wieś.

Z wójt gminy Osiek Stanisławą Kurowska rozmawiał Tadeusz Majewski.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz