piątek, 23 stycznia 2009

Nasze interwencje. Władze nie widzą ślepej ulicy!

Starogard. Przyszedł do naszej redakcji (Gazety Kociewskiej) pan Czesław Schwurtz, niosąc pod pachą "Dziennik Kociewski" z dnia 9 stycznia 2009.

- Proszę zobaczyć - powiedział otwierając go na stronie z artykułem "Berlinką przejadą ważni goście". - Ojcowie naszego miasta chwalą się tylko co zrobili, ale nie napiszą co popsuli!



- A co popsuli?

- Popsuli przystanek komunikacji miejskiej przy ulicy Gdańskiej. Przenieśli go z prawej strony ulicy Północnej na lewą, argumentując to tym, że autobus wyjeżdżając z ul. Północnej będzie miał łatwiejszy zajazd. Szkoda, że nie zauważyli, że ul. Północna jest ślepa… Kiedy przystanek stał na starym miejscu, był z wiatą, bo było na to miejsce i nikomu nie przeszkadzał. Teraz stoi na wprost okien budynku nr 9 - 11, wiaty nie ma, bo nie ma nią miejsca, ludzie marzną i mokną, a mieszkańcy budynku nie mogą otworzyć okien, bo zajeżdżające autobusy to kurz, pisk opon, warkot i spaliny. Aż strach pomyśleć, co będzie w lecie. Byłem u prezydenta Żaka i ten zapewnił mnie, że… ulica Północna jest ruchowa… Dopiero ode mnie dowiedział się, że to ślepa uliczka. Niech pani napisze, że nasz prezydent to zawsze jest tam, gdzie rozdają kwiaty i Wierzyczanki, ale tam, gdzie trzeba, to go nie ma. Niech się nasi Ojcowie Miasta uderzą w pierś i poprawią to, co popsuli.

Byliśmy, zobaczyliśmy - jest tak, jak powiedział pan Schwurtz. Czy będą, zobaczą i poprawią Ojcowie Miasta? Zobaczymy…

Mieczysława Krzywińska

Zdjęcia:


Pan Czesław Schwurtz.

Ul. Północna z pewnością jest ślepa…

Przystanek stał kiedyś tutaj. I komu to przeszkadzało?

Teraz stoi tu…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz