To będzie najciekawszy kompleks sportowy nie tylko w gminie Zblewo, ale może i nawet w powiecie starogardzkim.
Pinczyn, sobota. Na ulicach od czasu do czasu przemyka jakieś auto. Pieszych brak i nie ma się kogo zapytać, gdzie oni robią to nowe - stare boisko. Dziwne, tyle razy byliśmy w tej miejscowości, ale nigdy na płycie stadionu. Jakoś się nie rzucała w oczy. I wreszcie jest. Z ulicy wiodącej na Semlin widać świeżo zbudowana skarpę. To na pewno tu. Jedziemy kawałkiem piaszczystej drogi pod górę. I... aż zapiera dech. Soczystozielona trwa, bieżnia w budowie dookoła, pod laskiem znowu równo usypana skarpa. Tam zapewne będą trybuny. Przy wjeździe ładnie odremontowane kontenery - dla naszych i gości - z dumnym napisem LZS Meteor Pinczyn. Z nami, zupełnie przypadkowo, przyjeżdża prezes tutejszych oldbojów Adam Kościelny (54 l.). Trochę wesprzeć pracujący tu kilku ludzi - Janusza Wołoszyna (46 l.), Marcina Smukałę i Tomasza Stencla. Janusz Wołoszyn jedzie, trzymając przed sobą synka, na kosiarce. Robimy zdjęcia. Po chwili prezes Wołoszyn zatrzymuje maszynę. Prędki wywiad - w myśl zasady, jak sam się nie pochwalisz, to nikt tego nie zrobi.
Janusz Wołoszyn jedzie, trzymając przed sobą synka, na kosiarce
- To pan jest inicjatorem tego przedsięwzięcia?
- W pojedynkę nikt nic nie zrobi - zauważą prezes Wołoszyn.
- Boisko wygląda znakomicie. A to poprzednie?
- Poprzednie było w takim stanie, że coś należało z tym zrobić. Rozpoczęliśmy jako własna inicjatywa społeczna. Najbardziej pomógł Mariusz Tuchlin, właściciel Dek-Polu, u którego mam zresztą przyjemność pracować. Zaczął od remontu budynków szatniowych. Dopiero w tym momencie mogliśmy iść po pomoc do gminy, bo inaczej jak się idzie z czymś konkretnym, a inaczej jak z niczym. To tak jak z teściową, jak się żenisz. Jak taka teściowa patrzy, kiedy przychodzisz goły? Zrobiliśmy projekt z Mariuszem, określiliśmy koszty, wójt spojrzał na te sprawy przychylnie.
Marcin Smukała i Tomasz Stencel
Prezes tutejszych oldbojów Adam Kościelny na tle wyremontowanych pomieszczeń dla zawodników
- Jakoś tego boiska nie było wcześniej widać, a przecież to tuż przy szkole. I przy ulicy na Semlin.
- Nie było widać, bo wszędzie rosły krzaki. Zostały powycinane, ziemia nawieziona - również sprzętem Mariusza Tuchlina. Roboty ziemne zostały wykonane jesienią: wyrównanie płyty, nawiezienie warstwy uprawnej, założenie linii nawadniającej pod ta płytą.
Sporo tej trawy do skoszenia. Robota na 3-4 godziny. Przydałaby się większa kosiarka i klubowa (ta jest gminna i przewożona z z miejscowości do miejscowości), ale do już ponad 10 tysięcy złotych.
- Czy ta murawa jest już gotowa do gry?
- Nie. Nawet na wiosnę nie zagramy. Trwa musi się dobrze zakorzenić.
- Między boiskiem a szkołą widać wyrównywany teren. Co tam będzie?
- Orlik 2012. Teren jest porządkowany pod tę budowę.
- Czyli w Pinczynie powstanie znakomity kompleks sportowy: orlik i tuz przy nim pełnowymiarowe boisko piłkarskie z bieżnią. Zblewo pozazdrości.
- Szatnia będzie szersza niż ta w Zblewie, bo murowana i pod kątem tego boiska, które liczy 100 na 65 metrów. Nawet z prysznicami.
- Jest sobota, a panowie pracujecie. Społecznie?
- Oczywiście. Gramy przecież w piłkę, chociaż w oldbojach. I mamy nadzieję, że ten kompleks przyciągnie młodzież. Piłka nożna jest w gminie Zblewo bardzo popularna. Sześć drużyn seniorów, a w sumie 11 drużyn zorganizowanych - nie wiem, czy w Polsce jest druga taka gmina.
Rozmawiał T.M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz