![](https://lh3.googleusercontent.com/-GX8uwhMie3g/Vs2fEspyX2I/AAAAAAAAujQ/dY-h1PK0o0A/mk_0_0_0_ab_min.jpg)
Czy cmentarz może umierać? Może. Za murami Zakładu Psychiatrycznego w Kocborowie zlokalizowany jest cmentarz. Ten cmentarz umiera. O tej ogromnej starogardzkiej nekropolii pamiętają już tylko nieliczni.
Nie jestem rodowitym starogardzianinem i może właśnie dlatego wiele rzeczy w tym mieście, w którym mieszkam od ponad dwóch lat, jeszcze mnie dziwi, fascynuje i zaskakuje. W ciepłe, październikowe przedpołudnie pojechałem na kocborowski cmentarz. Nigdy tam jeszcze nie byłem. Przed głównym budynkiem szpitala skręciłem w asfaltową drogę i dojechałem do metalowej furtki. Wszedłem w cmentarną alejkę, suto zasłaną opadającymi liśćmi. Po prawej stronie alejki stoi wysoki, ceglany mur okalający zakład psychiatryczny. Pod murem groby. Długi rząd grobów. Zadbanych.
![](https://lh3.googleusercontent.com/-XC7s1afqFow/Vs2KcoKd3mI/AAAAAAAAujY/33xKRl7avpI/mk2149_mk_0_0_0_ab_1.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-H5-uTb4vdFI/Vs2KdziJIRI/AAAAAAAAujY/sQe2f6Y5Wmk/mk2150_mk_0_0_0_ab_2.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-PZqk1PdEuuk/Vs2Keewu_WI/AAAAAAAAujY/_ULPAbpSzYo/mk2151_mk_0_0_0_ab_3.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-ZQR_MVEZBKg/Vs2fB9_CM0I/AAAAAAAAujY/tWKss31tmQ4/mk_0_0_0_ab_4.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-aLm7WgHCSmc/Vs2fCXEtCOI/AAAAAAAAujY/blru10vainI/mk_0_0_0_ab_5.jpg)
- Tu pochowałam mojego męża. Mieszkam niedaleko więc przychodzę tutaj bardzo często. Pomodlić się i posprzątać - mówi pani Teresa. - Tu pod murem to są groby osób zmarłych nie tak dawno, ale tam, po drugiej stronie ścieżki, to są groby jeszcze nawet przedwojenne. W czasie wojny też tutaj grzebano zmarłych. I po wojnie także. Tu jest bardzo dużo grobów. O te groby jednak od wielu lat nikt nie dba. Pamiętam, że jako dziecko przychodziłam tu i już wtedy wszystko było bardzo zaniedbane.
![](https://lh3.googleusercontent.com/-I9L08QHLMPM/Vs2fCwnkxuI/AAAAAAAAujY/xURSQldo74w/mk_0_0_0_ab_6.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-k2PcnfY7EWk/Vs2fDbI6B6I/AAAAAAAAujQ/GubYnKZwyQA/mk_0_0_0_ab_7.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-j9ihSXO2uZU/Vs2fD1UoJEI/AAAAAAAAujQ/ZqqD0uJKWUY/mk_0_0_0_ab_8.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-2mgooNHTfmE/Vs2fEoL3dDI/AAAAAAAAujQ/aobkKLBeHFY/mk_0_0_0_ab_9.jpg)
Spoglądam więc w stronę lasu biegnącego wzdłuż lewej strony cmentarnej alejki. Wysokie zarośla okalają drzewa. Z trudem dostrzegam rzędy pagórków porośniętych chaszczami. To groby. Setki, tysiące grobów. Bez krzyży. Bez jakichkolwiek tabliczek. Delikatnie wchodzę w głąb lasu. Trafiam na grób, który ktoś wcześniej odnalazł. Uprzątnięto zachwaszczony pagórek. Ustawiono krzyż. Zapalono znicz. Idę dalej. Cały las podzielony jest na regularne kwartały. W kolejnym kwartale znajduję pagórkowate groby z prostymi, drewnianymi krzyżami. Dalej nieliczne groby oznakowane. Na tabliczkach odczytuję daty grzebania zmarłych. To groby z lat sześćdziesiątych. Jeszcze dalej groby z lat siedemdziesiątych. I nagle dochodzę do kwartału bardzo ładnie wysprzątanego. Na bujnej, zielonej trawie nie ma ani jednego, jesiennego liścia. Wszystko dokładnie wygrabione.
![](https://lh3.googleusercontent.com/-KGfTHRFJMvM/Vs2e-YPGg6I/AAAAAAAAujQ/uWqSnscumAQ/mk_0_0_0_ab_10.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-wiQBHRGNg_k/Vs2e_NyRFKI/AAAAAAAAujQ/fESYs0EcFSs/mk_0_0_0_ab_11.jpg)
- My tu sprzątamy. My alkoholicy, którzy tu się leczymy. Ten duży pomnik to jest grób pierwszego dyrektora zakładu, Stanisława Kryzana. A obok jest pomnik poświęcony pomordowanym przez hitlerowców dzieciom. Niemcy wymordowali w latach 1939 -1945 ponad 500 dzieci pacjentów szpitala. Ten pomnik postawili starogardzcy harcerze w 1979 roku. Wtedy był Międzynarodowy Rok Dzieci - mówi jeden ze sprzątających pacjentów szpitala.
![](https://lh3.googleusercontent.com/-JxJLJ3KzyBM/Vs2fAaNZkQI/AAAAAAAAujQ/4EdEf_wPC2Y/mk_0_0_0_ab_12.jpg)
Idę dalej. Ogrom tej nekropolii zmusza do refleksji. Rodzi pytania. Trafiam na grób osoby wyznania Mojżeszowego. Na kamiennej płycie wyryto Gwiazdę Dawida. Grób jest zadbany. Kwiaty i płonący znicz. A dalej znowu las. Las zaniedbanych grobów. Wśród nich kilka grobów odnalezionych i nazwanych. Podchodzę do jednego z nich. To grób dwudziestosześcioletniej dziewczyny, Alicji Łosko. Zmarła śmiercią męczeńską 7 października 1942 roku. Białe chryzantemy i płonący znicz świadczą o tym, że ktoś jeszcze pamięta o jej męczeńskiej śmierci. A co z pozostałymi grobami? Tysiącem bezimiennych mogił. Czy one są skazane na bezduszną niepamięć. Czy ten cmentarz skazany jest na powolne umieranie? Czy mieszkańcy i władze miasta Starogard już pogodzili się z tym, że ten cmentarz musi umrzeć? Memento mori.
Stanisław Sierko
Według wikipedia.pl
Obok budynków oddziałów szpitala i zaplecza gospodarczo-administracyjnego wybudowano także zespoły budynków mieszkalnych dla pracowników szpitala zlokalizowane na obrzeżach zespołu, a także kaplicę na tyłach przylegającą do malowniczego, przyszpitalnego, czynnego cmentarza. Na cmentarzu znajdują się m.in. groby i tablice pamiątkowe pierwszych dyrektorów szpitala oraz ofiar II wojny światowej. Park zespołu szpitalnego, a w szczególności jego część na cmentarzu, jest siedliskiem wielu gatunków ptaków, m.in. dzięciołów, kowalików, grzywaczy, sójek, kwiczołów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz