czwartek, 31 października 2013

TADEUSZ MAJEWSKI. Jan Kołodziejczyk z Osiecznej - opóźnia się notorycznie

Otrzymaliśmy niedawno grubą teczkę z napisem na okładce "materiały do wykorzystania ", zawierającą kilkadziesiąt pożółkłych kartek maszynopisów, rękopisów i rysunków. .
Wśród gotowych do druku artykułów są i dokumenty dotyczące powstania "Głosu Starogardzkiego" - istniejącej w latach 50. jedynej w okresie PRL-owskim gazety w Starogardzie. Materiały są tym cenniejsze, że niestety brak z owego czasu autentycznych wspomnień, ważnych dokumentów czy opracowań historycznych...


Oczywiście nie można mówić o obiektywizmie autorów artykułów - pamiętajmy, jakie były czasy. Teksty są raczej świadectwem pewnego sposobu myślenia i sposobu pisania autorów o rzeczywistości małego miasteczka i powiatu we wczesnym okresie socjalizmu. Ale wszystko to razem wzięte jest świadectwem klimatu tamtej epoki, który spróbujemy tutaj przywołać.





Jan Kołodziejczyk opóźnia się notorycznie
(tytuł prasowy)


Starogard Gd. 18.08.1950
Dotyczy spraw:
1. Zwalczania analfabetyzmu
2. Akcji "Ręce precz od Korei"
3. Samokształcenia
Do Zarządu Okręgowego Związków Zawodowych Pracowników Przemysłu Spożywczego
Odnośnie akcji zwalczania analfabetyzmu na terenie zakładów PSM w Starogardzie Gd. donoszę, że kurs analfabetów został oficjalnie zakończony w dn. 15 czerwca 1950 r. (...)
Tak donosi pewien działacz ze Starogardu. Cztery lata później ten sam działacz może już myśleć, po zwalczeniu analfabetyzmu, o założeniu pierwszej po wojnie gazety.


NIC
BEZ CENZURY

Nic co na papierze, nie mogło się wówczas obyć bez cenzury. W teczce jest kilka wersji listu do Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (Warszawa, ul. Bracka 7/8), przez Wojewódzki Urząd Kontroli Prasy. Ostatecznie, zdaje się, powędrował list datowany 14.01.1950, już po ukazaniu się 4 numerów "Głosu Starogardzkiego".

W liście tym Kolegium Redakcyjne "Głosu Starogardzkiego", organu Powiatowego Frontu Narodowego w Starogardzie Gd., w składzie S osób: Gerigk, Gabryszak, Szewczyk, Falkowski i Prus, "zwraca się z prośbą o zezwolenie na wydawanie czasopisma powiatowego, jako dwutygodnika o nakładzie 3 tys. egzemplarzy. Powiatowy Komitet Frontu Narodowego w Starogardzie Gd. • informują autorzy listu Zbigniew Gabryszak i Antoni Gerigk - wydał już 4 numery "Głosu Starogardzkiego", bite w miejscowej drukarni państwowej.

Wydawanie dwutygodnika uzasadnia się tym, że Starogard Gd. liczy 20 tys. mieszkańców, a łącznie z powiatem 70 tysięcy. Starogard, poza Gdańskiem i Elblągiem, jest na terenie województwa gdańskiego najbardziej uprzemysłowionym miastem. Przed drugą wojną Starogard Gd., mimo słabego uprzemysłowienia, przy 14 tysiącach mieszkańców miał dwie gazety, które wychodziły codziennie w kilku tysiącach egzemplarzy.

* W pierwotnej wersji listu z 1.10.1954 r. skład kolegium redakcyjnego jest nieco inny: są Antoni Łupinowicz i Zenon Kurcaba, nie ma Prusa i Szewczyka. W uzasadnieniu powołania pisma wskazuje się, że Starogard jest "wybitnie uprzemysłowiony, w związku z czym wydawanie gazety powiatowej jest koniecznością gospodarczą i polityczną". Podano tutaj dokładnie, że przed wojną wydawano w Starogardzie dwie gazety o łącznym nakładzie 6000 egzemplarzy. W dopisku dodatkowe argumenty: "istnieje już redakcja, która wypuściła jeden egzemplarz, a drugi numer jest w druku. Jest na miejscu drukarnia (obecnie drukujemy w Gdańsku z braku czcionek, po które zwrócono się do odpowiednich czynników)".



Z odręcznej notatki na marginesie wynika, że list miał wędrować do cenzury via Komitet Wojewódzki PZPR. Ten, który ostatecznie wysłano, nie wędrował przez Komitet Wojewódzki, bo i po co. Wszak partia była i tu, i tam.

Do prośby o pozwolenie wydawania "Głosu Starogardzkiego" dołączono Kartę ewidencyjną, zredagowaną 12.01.1955 r. Autorzy karty nie tają, że pismo ma charakter społeczno-polityczny. Dodatkowe informacje: Wydawca - Powiatowy Komitet Frontu Narodowego w Starogardzie Gd., pismo wychodzi od 28.08.1954 r. w nakładzie 3000 egz. w objętości 6 stron formatu B4. Adres drukami - Starogard Gd. Pl. l Maja 16, adres redakcji - Starogard Gd. Powiatowy Komitet Frontu Narodowego ul. Gdańska 6 (dzisiaj Urząd Miasta), skład redakcji: red. nacz. Antoni Gerigk - Starogard Gd. ul. Stalina 98 (dziś ul. Lubichowska), Kolegium Redakcyjne: Zbigniew Gabryszak - Zasadnicza Szkoła Metalowa, Jan Szewczyk -Komitet Powiatowy PZPR, Edmund Falkowski, Józef Prus.

Na dole pismo zaopatrzono Uwagą: "Redakcja obowiązana jest zawiadamiać właściwy Wojewódzki Urząd Kontroli Prasy, Publikacji l Widowisk o każdorazowej zmianie na stanowisku redaktora naczelnego i w składzie kolegium redakcyjnego".
A więc nic bez panów z cenzury. W kolegium redakcyjnym oczywiście też byli ludzie politycznie pewni, politycznie zaangażowani.

W liście do Urzędu Kontroli Prasy w Gdańsku z dn. 30.12.1954 r. Kolegium Redakcyjne "Głosu Starogardzkiego" prosi o zatwierdzenie materiału prasowego do numeru mającego się ukazać 8.01.1955 r. Pismo zawiera zestawienie artykułów i wiadomości oraz nazwiska autorów. Oprócz tego na pewno powędrowały same artykuły. Ten wiernopoddańczy model funkcjonowania prasy zachował się aż do 1989 r. (w 1989 r. do "cenzury" w Gdańsku z tekstami jeździli wydawcy "Informatora Pomorskiego").

A oto co miał zawierać, za aprobatą cenzury, nr "Głosu Starogardzkiego" mający się ukazać 8.01.1955 r.:
1. Zadania Komitetu Frontu Narodowego (Szewczyk)
2. Nowości wsi kociewskiej (Szewczyk)
3. Remonty i szkolenie zimowe w Państwowym Ośrodku Maszynowym (Lewicki)
4. Z odcinka konkursu hodowlanego (Kordas)
5. Pierwsza sesja Powiatowej Rady Narodowej w Starogardzie Gd. po wyborach (Piernicki)
6. Inauguracyjna sesja Miejskiej Rady Narodowej (Gerigk)
7. Pierwsze sesje gromadzkich rad narodowych (Bialkoń)
8. Zwózka drzewa w powiecie starogardzkim (Łupinowicz)
9. Rozliczenia spółdzielni produkcyjnych (nazwisko nieczytelne)
10. Młodzież a drugi zjazd ZMP-owski (Gabryszak)
11. Huta Szkła wykonała plan roczny przed terminem (Montewski)
12. Życie kulturalne w zespołach PGR-owskich (Bine-bessel)
13. Reaktywacja Towarzystwa Muzycznego (Gerigk)
14. Kącik Młodzieżowy: Młodzi plastycy (Górski), Młodzi dekoratorzy (Górski)
15. Turystyka (Górski)
16. Podorywki satyryczne: Toniemy w błocie (Górski), Konkretna propozycja (Gerigk), Kto przedłuża remont kina (Gerigk)
17. Gawenda kociewska (Gerigk)
18. Wiadomości bieżące -"Żabusia w Starogardzie" (Gerigk), Budowa i remont pomp publicznych (Gerigk)
19. Kącik szachowy (Gabryszak)
20. Udzielamy głosu młodzieży
21. Zwycięzcy konkursu sklepowego
22. Choinka noworoczna
Po uzyskaniu zgody cenzury można było już wydać "Głos Starogardzki".


JAN KOŁODZIEJCZYK
OPÓŹNIA SIĘ
NOTORYCZNIE

Przejdźmy teraz do artykułów znalezionych w teczce. W tekście pt. Drugi powiatowy zjazd Towarzystwa Przyjaźni Polsko- Radzieckiej w Starogardzie Gd. czytamy, że "Delegaci w dyskusji mówili o stosowaniu w ich zakładach produkcyjnych radzieckich metod pracy, a delegaci z terenu wsi o stosowaniu metod miczurinowskich oraz siewów uczonych kraju rad". (Miczurin - słynny radziecki hochsztapler w dziedzinie rolnictwa - przyp. red.)

W artykule pt. Nie najlepiej jest z terminem dostaw zwierząt rzeźnych i mleka czytamy: "Z końcem listopada minął termin rozliczenia się z obowiązkowych dostaw zwierząt rzeźnych, a w miesiącu grudniu mija drugi termin rozliczania się z obowiązkowych dostaw mleka za rok 1954. (...) Pod względem obowiązkowych dostaw mamy w powiecie naszym przodujące gminy i takie, które wloką się w ogonie, nie najlepiej stojące co do procesu wywiązania się z obowiązków swoich wobec współobywateli i państwa. Gmina Osieczna z obowiązkowych dostaw wywiązała się najlepiej.

Z przodujących chłopów wymienić należy Jana Landowskiego z Osiecznej. Mimo że jest małorolnym, oddał ponad plan 5 sztuk żywca. Poza przodującymi i wzorowymi chłopami ma gmina Osieczna także kilku opieszałych, zwlekających z dostawami z dnia na dzień. Do takich należy Jan Kołodziejczyk z Osiecznej - opóźnia się on notorycznie. Jednakże Kołodziejczyki ospałością swoją nie zdołali zaważyć na całości planów. Do przodujących w obowiązkowych dostawach należą również gminy Kaliska i Osiek. Gmina Osiek przoduje tylko w trzech dostawach z wyjątkiem mleka, bowiem, jak się okazuje, niewłaściwe rozstawienie kadr w zespole mleczarskim w Barłożnie tamuje wykonawstwo dostaw."



W OSOWIE
STRACILI
CZUJNOŚĆ

Sekretarz organizacyjny KP PZPR Józef Woźny, autor tekstu pt. Polepszyć styl pracy organizacji partyjnej w kampanii wyborczej zauważa, że "Ostatnio notuje się w powiecie słaby wzrost partii. Od dłuższego czasu nie powstają nowe spółdzielnie produkcyjne. Organizacje partyjne i komitety gminne za mało zwracają uwagi na próby wrogiej działalności w kampanii przedwyborczej. Z doświadczeń wiemy, że wróg stara się różnymi sposobami wypaczyć sens polityczny wyborów do Rad. Próbował wysunąć na kandydatów do Rad takich ludzi, którzy nie dawali gwarancji właściwej realizacji programu Frontu Narodowego i wytycznych II Zjazdu PZPR. I tak np. na zebraniu gromadzkim w Osowie Leśnym wysuwano kandydatów, którzy systematycznie nie wywiązują się wobec państwa ze swoich obowiązków, motywując to tym, że ci, którzy nie wywiązują się, też powinni mieć przedstawicieli w Radzie. Komitet Gminny PZPR w Lubichowie za mało otoczył opieką organizację partyjną w Osowie, gdyż obecni tam członkowie na zebraniu nie potrafili zdemaskować prowokacyjnego wystąpienia zauszników kułackich. (...) Wzmocnienie więzi partii z bezpartyjnymi łączy się ściśle z koniecznością podniesienia aktywności organizacji społecznych w kampanii wyborczej. Organizacje partyjne uruchomią w tym kierunku szerzej Związki Zawodowe, Ligę Kobiet, ZMP, na wsi ZSCh oraz zacieśnią współdziałanie z organizacjami ZSL i SD. (...) Wszystkie organizacje partyjne w mieście i na wsi powinny uporczywie tępić biurokratyzm, kumoterstwo i wszelkie wypaczenia polityki Władzy Ludowej w terenie przez szybkie reagowanie na bolączki mas pracujących, skargi i zażalenia, przez codzienną troskę o człowieka pracy, o jego materialne i kulturalne potrzeby.

Ogólnie - sekretarz jest zaniepokojony biurokracją PZPR i brakiem "przyrostu" członków.
Artykuły są pisane według określonego klucza: nawet jeżeli jest coś pozytywnego, to w końcu komuś trzeba dokopać. Dla pozoru - aktywowi partyjnemu, ale można też konkretnie, po nazwisku. W tekście pt. Starogard Gd. wykonał roczny plan zbiórki na odbudowę Warszawy w 102% informuje się czytelników, że Starogard Gd. wraz z powiatem wykonał roczny plan zbiórki (1954 r.) na odbudowę stolicy w 102 procentach, a 6-letni plan zbiórki już w dniu 15 października 1954 r., zajmując w obu przypadkach pierwsze miejsce wśród powiatów województwa gdańskiego. Ale w gminach: "Leśnej Jani, Kaliskach, Osieku i Zblewie akcja zbiórkowa ma stale jeszcze przebieg nieplanowy. Aktyw tych gmin powinien się zbudzić do czynu. Ob. Lenza z Kalisk, kierownika szkoły

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz