czwartek, 8 kwietnia 2004

Dłużnicy będą spać spokojnie?

Ponad 2 miliony złotych winni są mieszkańcy Zarządowi Budynkami Mieszkalnymi w Starogardzie. Niektórzy przychodzą porozmawiać o restrukturyzacji długu. Często na rozmowie zainteresowanie lokatora się kończy. Zarząd spółki podjął decyzję o zleceniu odzyskania należności przez firmę windykacyjną. Ogłosił ten fakt w "Dzienniku Bałtyckim".Prowizja za odsetki

- Prowadzimy windykację we własnym zakresie, jednak z uwagi na to, że ilość osób zalegających nam z opłatami znacznie wzrosła, nie jesteśmy w stanie własnymi siłami prowadzić tej działalności. Tej chwili zleciliśmy windykację w stosunku do 80 osób, które notorycznie nie płacą czynszu. Zawarliśmy umowę na pół roku, podczas którego przetestujemy jak ta działalność będzie funkcjonowała. Nie ponosimy żadnych kosztów. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Nikt nie będzie używał przemocy. Mamy to zapisane w umowie. Firma otrzyma 12 procent prowizji od ściągniętej kwoty. Większość długów jest z odsetkami, zatem prowizja zostanie z nich pokryta - twierdzi Andrzej Karasek dyrektor ZBM.

Sąd ma inne zdanie

Jednak niedawno Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że bez zgody dłużnika nie można sprzedać długu... firmie windykacyjnej. Chodzi o wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawach PRESCO, spółki zajmującej się odzyskiwaniem wierzytelności, oraz Polkomtela, właściciela sieci telefonii komórkowej Plus GSM. Zarówno firmy windykacyjne, jak i ich klienci uważają, że przyjęcie linii orzecznictwa wyrażonego przez sąd grozi wstrzymaniem obrotu wierzytelnościami konsumenckimi. Dla tych pierwszych może to oznaczać likwidację ich działalności, dla drugich - dużo większe koszty, które prędzej czy później zostaną przerzucone na klientów. Czyli - na przykład droższe rozmowy.

Polkomtel sprzedawał PRESCO wierzytelności swoich dłużników. Podobnie robią także inne sieci telefoniczne oraz większość przedsiębiorstw działających na masowym rynku konsumenckim: telewizje kablowe, banki, towarzystwa ubezpieczeniowe.

Nie wolno

Jeden z dłużników sprzeciwił się sprzedaży swojego długu firmie windykacyjnej. O interwencję poprosił Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, tłumacząc, że operator naruszył ustawę o ochronie danych osobowych, przekazując jego dane firmie windykacyjnej bez wcześniejszego zapytania o zgodę. Zdaniem rzekomego dłużnika zaległość wobec Polkomtela jest sporna - tym bardziej firma nie powinna była przekazywać wierzytelności innemu podmiotowi.

Większość ze 164 zł, których domagał się Polkomtel, pochodziła z faktur, które operator przesyłał mu, mimo że nie łączyła go już z nim żadna umowa. Tymczasem PRESCO zażądał natychmiastowej zapłaty należności powiększonej o sto procent, strasząc wizytą "regionalnych windykatorów".

GIODO przychylił się do argumentacji Kowalskiego i uznał, że umowa cesji wierzytelności jest nieważna. Powołał się między innymi na ocenę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który stwierdził, że umowa przekazania wierzytelności konsumenta bez jego zgody narusza prawo. GIODO zauważył, że zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych operator powinien zapytać abonenta, czy może przekazać jego dane innemu podmiotowi. W efekcie urząd zakazał Polkomtelowi przekazywania danych abonenta bez jego zgody. Firma PRESCO musiała wykreślić dane klienta ze swojej bazy, co w praktyce pozbawiło ją możliwości windykacji należności. Obie firmy zaskarżyły tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i obie przegrały - WSA oddalił ich skargi.

Dalej swoje

- Decyzja WSA nie jest dla nas wiążąca. ZBM działa zgodnie z prawem. Wiążąca dla innych sądów jest jedynie decyzja Sądu Najwyższego w siedmioosobowym składzie - tłumaczy Marian Loose, prawnik ZBM.
- Sąd Najwyższy sam wydaje sprzeczne ze sobą wyroki. Jeżeli ktoś nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, a potem zasłania się ustawą o ochronie danych osobowych, wydaje mi się, co najmniej pokrętne - dodaje A. Karasek. WSA w uzasadnieniu wyroku stwierdza, że:" umowa o przeniesienie wierzytelności może być sporządzona w uprawnionym celu, jednak nie może powodować pogorszenia sytuacji właściciela danych osobowych. Sprzedaż wierzytelności byłaby zgodna z prawem, gdyby operator uzyskał zgodę właściciela danych zawartą w odrębnej umowie, ponieważ cesja wierzytelności mieści się w pojęciu przeniesienia praw o obowiązkach."

Zatem zgodnie z wyrokiem firmy windykacyjne powinny całkowicie wstrzymać przyjmowanie wierzytelności do odzyskania. Zgodnie z kodeksem cywilnym wierzyciel nie ma prawa przekazać wierzytelności bez zgody konsumenta. W przypadku wierzytelności konsumentów firma windykacyjna powinna sprawdzić, czy jej kontrahent ma taką zgodę i czy został powiadomiony o sprzedaży. Jeżeli nie ma, nie powinna przyjmować wierzytelności do odzyskania. Skoro jednak pozwolono przetwarzać dane w usprawiedliwionym celu, czyli marketingu bezpośredniego, to tym bardziej uprawnionym celem jest sprzedaż wierzytelności. Mieszkania komunalne to chyba jednak coś innego... Wierzyciele będą musieli prawdopodobnie pomyśleć o innym skonstruowaniu umowy podpisywanej z konsumentami. Powinni w niej zawrzeć zgodę konsumenta na sprzedaż długu, jeżeli takowy powstanie. Do tej pory tego nie robiły, mimo że prawo tego nie zabrania.
Wyrok nie jest prawomocny, toteż firmy windykacyjne nie przestaną skupować wierzytelności. Co się stanie, kiedy się uprawomocni?

Ochrona osób

Dla uściślenia podajemy, że ochrona danych osobowych dotyczy osób fizycznych, a nie firm. Nie istnieje natomiast zakaz przelewania wierzytelności, gdyż przepis art. 385(3) pkt. 5 Kpc stanowi o cesji umowy, a nie o cesji wierzytelności. (W. Popiołek
Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2004, str. 903.)
Bardzo często firma windykacyjna po swoich nieskutecznych działaniach kieruje sprawę najpierw do sądu, a potem do komornika. Komornik cały dług egzekwuje, przesyła należności na konto firmy, a ta potrąca sobie prowizję, dopiero resztę przekazuje wierzycielowi. A wierzyciel nawet nie zdaje sobie sprawy, że robiąc to wszystko samodzielnie dostałby dużo więcej. Dłużnicy też mają furtkę. Nie muszą wpuszczać windykatora do domu. I zrozum tu człowieku prawo.

Jarosław Stanek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz