środa, 7 kwietnia 2004

Wyznanie Marleny

Marlena Rybak z Wolentala, uczennica kl. IIIa gimnazjum w Paczewie, zwyciężyła w walentynkowym konkursie poezji własnej, który odbył się w Miejskim Ośrodku Kultury w Skórczu

- Prawdę mówiąc to nie wiem, czy w ogóle mogę powiedzieć o początku mojej twórczości. Zdarzało mi się czasem ułożyć jakąś rymowankę lub zabawną piosenkę, jednak wiersza nigdy nie udawało mi się napisać. Kiedy dowiedziałam się, że jest organizowany konkurs "Międzyszkolnej Poezji Własnej", postanowiłam spróbować. W końcu napisałam wiersz, z którego jestem bardzo dumna. Przyniósł mi wiele radości. Może dzięki niemu zmotywuję się do dalszego pisania. Wiersz bardzo się podoba koleżankom i kolegom. Wydrukowałam go w kilkunastu egzemplarzach i rozdałam. To wiersz o chłopaku, który zakochuje się w bogatej dziewczynie. Ona jednak nie zwraca na niego uwagi. Wiąże się z nim dopiero wtedy, gdy traci majątek. Miłość ich nie trwa długo. Chłopaka spotyka to, co przedtem jego partnerkę. Staje się bogaty i odchodzi do innej... Gdy jury ogłosiło wynik i wymieniło moje nazwisko, nie mogłam uwierzyć, że to ja zajęłam pierwsze miejsce. Konkurencja była duża, dlatego zwycięstwo sprawiało mi wiele radości. I otrzymałam odpowiedź na pytanie, czy warto jest pisać kolejne wiersze. Gdy tylko będę miała temat, napiszę następny. Mam nadzieję, że z czasem mi ich przybędzie. Myślę, że trzeba pisać, jak coś tego ciągnie. Wiem, że wielu chce pisać, ale ma jakieś opory. Mam dla nich, dla Was radę - nie piszcie do szuflady. Nie wstydźcie się pokazać swoich wierszy innym. Są gazety, które chętnie opublikują to, co napisaliście. Uwierzcie w siebie. Nie marnujcie swoich umiejętności. Wszystkim, którzy piszą własne wiersze, życzę jak największych sukcesów.

Zanotowały Agnieszka Szańca i Natalia Jahn.


Wyznanie

Wiem - wiele bólu zadałam Twemu sercu.
Pełna dumy i wyższości nie spojrzałam nawet w Twe
oczy.

Dziś słyszę Twe ciężkie łzy spływające po rozgrzanej od
słońca twarzy.

Czekałeś.
Wierzyłeś, że w końcu przemienisz się w pięknego
łabędzia po to,

Abym Cię dostrzegła.
Uwikłane życie poplątało me drogi, po których
stąpałam.

Odebrało mi to, co kochałam - bogactwo.
Nie odeszło jednak z pustymi rękoma.
Dało coś w zamian - Ciebie.
Cieszyłam się z nowego skarbu.
Jednakże niedługo.
Do czasu, kiedy Twe marzenia się ziściły.
Do momentu, w którym stałeś się dorodnym łabędziem.
To nie wszystko - dopadło Cię to, co mnie przedtem
- bogactwo.

Nie zwracałeś już na mnie uwagi.
Czekałam.
Myślałam, że wrócisz.
Na próżno.
Ty odszedłeś z inną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz