Nazywam się Michalina Ukleja. Urodziłam się 19 maja 1996 r. w Starogardzie Gd. Chodzę do II klasy gimnazjum w Lubichowie. Mieszkam we Wdzie. Lubię szkicować i zwiedzać okolice. Interesuje mnie historia Kociewia i mojej rodziny. Bardzo lubię czytać również książki o nastolatkach i różnych tajemnicach. Mam kota i psa.
Panie, a gdzie te kozy na Kozim Rynku?
Wielu ludzi pytając we Wdzie o dany adres podaje nazwisko. W odpowiedzi słyszy: "Panie, to tam na Kozim Rynku" lub inne podobne zdania.
Pytałam mojej babci, skąd się wzięły te wszystkie nazwy. Babcia na to, że to tak już we Wdzie jest. Ulica Nadrzeczna przez miejscowych nazywana jest Kozim Rynkiem. Dlaczego? Jak to moja wszechwiedząca babcia powiedziała - "a bo tam pełno kóz było. Kozy wszędzie były, nawet w polu zamiast konia robiły".
Przeciwległa ulica (Łąkowa) nazywana jest Byczym Rynkiem. To przez zazdrość, jak twierdzi babcia. "Oni też chcieli mieć swoją nazwę i wzięli, co było pod ręką."
W lesie to jest tych nazw porobionych. Łysa Góra wbrew swej nazwie nie była miejscem zlotów czarownic ani nawet plotkar wiejskich, ale po prostu wzniesienie nie było porośnięte drzewami.
Kolejną dziwną nazwą, acz pewnie bardzo lubianą przez osoby płci męskiej, są Laski, które dzielą się na tak zwane Duże i Małe. Były to po prostu małe lasy, choć dzisiaj drzewa już wybujały.
Na uwagę zasługują także takie nazwy jak Bobrowe i Sowie. Tu akurat babcia nie wykazała się swoją wszechwiedzą. Dokładnie nie wiadomo, skąd to się wzięło. "A Pan Bóg jeden wie. Nazwali tak i zostało".
Najdziwniejszą nazwą, też niewiadomego pochodzenia, jest Korytyba. Znajduje się tam
gospodarstwo. Nazwa ta już zanika. Wśród młodzieży nazwy te są używane i to bardzo często. Szkoda, że obok nazw ulic nie ma tych starych nazw wdeckich. Turyści nie musieliby ciągle dopytywać się, gdzie to. Wda miałaby swoją własną wizytówkę: tablice z nazwami ulic i miejsc napisanych tak, jak ludzie tutaj mówią.
Kozi Rynek. Fot. Michalina Ukleja
Byczy Rynek. Fot. Michalina Ukleja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz