sobota, 25 listopada 2006

Skórcz. Wywiad z Leszkiem Klamannem

Skórcz. Wywiad z Leszkiem Klamannem - dyrektorem Zespołu Szkół Publicznych w Skórczu

- Kilka lat temu pojawiła się koncepcja połączenia Zespołu Szkół Publicznych, Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych oraz Miejskiego Przedszkola Publicznego w jedną całość. Jakie jest pana zdanie na taki pomysł?

- Najpierw należałoby zadać pytanie: czemu miałoby to służyć? Uważam, że obecny stan jest jak najbardziej zadawalający. Między szkołami jest bardzo ścisła współpraca, część nauczycieli pracuje w obu szkołach. Szkoły nie rywalizują ze sobą, wręcz przeciwnie, organizowane są wspólne imprezy, prowadzone są zajęcia profilaktyczne dotyczące agresji i uzależnień.

- A jeśli chodzi o współpracę z przedszkolem?

- Staramy się pozyskać z gminy jak najwięcej dzieci uczęszczających do tzw. "zerówki", które potem mogłyby uczęszczać do naszej szkoły. A wiadomo, że pieniądz idzie za uczniem.

- Uważa więc pan, że taka koncepcja przyniosłaby więcej kłopotów niż pożytku? Czy jest ona w ogóle zgodna z prawem?

- Koncepcja ta jest zgodna z prawem ale nierealna. Wynikłoby z tego mnóstwo problemów. Przedszkolem, szkołą podstawową i gimnazjum zarządza gmina, a szkoły ponadgimnazjalne podlegają pod powiat; jest więc problem z organizacją zarządzenia placówkami. Powstałby również problem z dzieleniem się zapleczem dydaktycznym. Zarówno nadmierne rozdrobnienie jak i zbytnia centralizacja jest niewłaściwa. Nie po to wcześniej szkoły się dzieliły na podstawowe, gimnazja, itd., aby teraz się łączyć.

- Jak przedstawiają się dane ilościowe szkoły?

- W szkole podstawowej uczy się 303 dzieci w dwunastu klasach łącznie. Natomiast w gimnazjum jest 213 uczniów w dziewięciu klasach łącznie. W obu szkołach pracuje 39 nauczycieli.

- Jaki jest poziom nauczania i przyswajania wiedzy przez uczniów w zakresie przedmiotów ścisłych?

- Uważam, że poziom nauczania nie odbiega od normy. Z zeszłorocznych testów kompetencji w trzeciej klasie gimnazjum, szczególnie jeśli chodzi o część dotyczącą przedmiotów ścisłych, wynika iż średnia (23,18) zbliżona jest do średniej wojewódzkiej (24,41), a nawet przewyższa średnią powiatu. (22,9)

- Wskazuje to, że dzieci i młodzież bardzo interesuje się przedmiotami ścisłymi. Czy biorą udział w konkursach przedmiotowych?

- Zanim objąłem stanowisko dyrektora, udział w konkursach był zerowy. Teraz dzieci biorą udział we wszystkich. Kilkoro uczniów co roku wyróżnia się w konkursie matematycznym "Kangur". W ubiegłym roku mieliśmy również finalistkę konkursu polonistycznego. Nawiązaliśmy współpracę z rodziną patrona gimnazjum - Jana Grzankowskiego, obecnie zamieszkującą w Szwajcarii, która ufundowała coroczne stypendium dla dzieci wybitnie wyróżniających się w przedmiotach ścisłych. Dzieci zapraszane są na dwutygodniowy pobyt w Szwajcarii i udział w wykładach i sympozjach naukowych.

- Czy w szkole działają koła zainteresowań?

- Tak. Oprócz typowych kół przedmiotowych prowadzimy dodatkowe zajęcia z języków obcych: angielski, niemiecki, rosyjski, francuski, włoski. Mamy między innymi drużynę harcerską, Ligę Ochrony Przyrody, koło miłośników poezji, koło dziennikarskie i dodatkowe zajęcia sportowe.

- Gdzie kierują się gimnazjaliści po skończeniu szkoły? Jakie szkoły ponadgimnazjalne wybierają?

- Duży procent absolwentów gimnazjum wybiera Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Skórczu. Oczywiście część młodzieży wybiela licea ogólnokształcące w Starogardzie. Są też tacy, którzy wybierają szkoły ponadgimnazjalne w Trójmieście.

- Jakie zmiany wprowadził pan po objęciu stanowiska?

- Jak już wspomniałem, przed tym udział uczniów w konkursach był zerowy. Teraz szkoła bierze udział we wszystkich konkursach z różnych przedmiotów. Szkoła ma również pielęgniarkę, wcześniej nie miała. Uporządkowałem dokumentację. Obecnie każdy może się z nią zapoznać. Bardzo ważnym jest fakt, że szkoła wprowadziła zajęcia korekcyjne wad postawy. Zmieniliśmy również funkcjonowanie stołówki szkolnej. W ówczesnych latach prowadziła ją prywatna spółka. Obiady były drogie i niesmaczne. Mało dzieci mogło z niej skorzystać. Teraz jest to prawdziwa stołówka szkolna.

- Wynika z tego, iż szkoła funkcjonuje teraz bez zarzutu.

- Tak uważam. I nie potrzebne są żadne zmiany co do struktury szkoły.

- Dziękuję za rozmowę.

(etom)

Za pismem "Nasz Skórcz i okolice" - nr 1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz