czwartek, 23 listopada 2006

Smętowo. Dlaczego w Smętowie zawracają gapy?

Rozmowa z wójtem gminy Smętowo - Jerzym Zielińskim

- Pojawiają się zarzuty mieszkańców gminy Smętowo, że w gminie nic się nie dzieje, że jest wysokie bezrobocie, że są trudności komunikacyjne, a władza nie robi nic, aby ludziom żyło się lepiej. A plany są, aby zlikwidować jeszcze kilka połączeń kolejowych. Jeden z mieszkańców powiedział, że "w Smętowie to tylko gapy zawracają".
- Jesteśmy jedną z niewielu gmin, która ma w ogóle połączenia kolejowe. Jest dwóch przewoźników, gdzie jeden drugiemu podbiera pasażerów. Nie jest też do końca prawdą, że połączenia te zostaną zlikwidowane. Zarzuty tej osoby, że w Smętowie to gapy zawracają, są bezpodstawne. Niech przyjdzie tu i przedstawi swoje zarzuty. Znam wiele rodzin, które przeprowadziły się do Smętowa i są zadowolone.

- Czy widziałby pan możliwości współpracy z innymi gminami na zasadzie działania związku międzygminnego, a jeśli tak, to na jakich płaszczyznach?
- My cały czas ze sobą współpracujemy. Kiedyś kilka gmin złożyło się na zakup sprzętu do ratownictwa drogowego. W razie wypadku taki sprzęt miał być używany nieodpłatnie przez te wszystkie gminy. Teraz sprzęt jest w Skórczu i za każde użycie trzeba płacić. Ale wspólnie z innymi gminami korzystać będziemy z usług starogardzkiego Starkomu.

- Co pan, jako wójt, uważa za swój największy sukces?
- Rozpoczęcie budowy kanalizacji, dokończenie zwodociągowania gminy i wymiana sprzętu wodociągowego.

- Jakie są pana plany, jeśli zostanie pan wójtem kolejną kadencję?
Stworzenie planu zagospodarowania przestrzennego gminy i projekt termomodernizacji budynku Zespołu Kształcenia i Wychowania w Smętowie.

- Jak przebiega w Smętowie kampania wyborcza?
- Jest spokojnie. Najważniejsze, aby na wyborach była wysoka, bo zwykle jest bardzo niska.

- Może to wina elit rządzących, że frekwencja jest taka niska?
- To może być argument. Bo to, co się dzieje na górze, w głowie się nie mieści.

- Odniosłem wrażenie, że poczuł się pan dotknięty wypowiedzią mieszkańca na temat "zawracających gap".
- Miejscowość na dobre i złe strony. Są utrudnienia w komunikacji, to prawda. Ale ten pan bardzo kolokwialnie to nazwał, za bardzo poszedł w skrajność.
- Dziękuję za rozmowę.
(waga, etom)

Od Redakcji:
Nie przyjęliśmy sugestii Wójta, aby zmienić tytuł naszej gazety i chociaż jeszcze nie jest tak popularna jak nazwisko włodarza Smętowa, to mamy nadzieję, ze taką się stanie. Albowiem nie tytuł stanowi o wartości gazety, a jej treść.
Następnego dnia od udzielenia wywiadu skontaktował się z nami telefonicznie wójt Jerzy Zieliński i przekazał nazwiska 3 mieszkańców gminy, którzy mieli obalić tezę o gapach. Postanowiliśmy to sprawdzić, chociaż 2 z nich nie mieszkało w Smętowie, tylko 1 na terenie gminy. Tak się złożyło, że tych pierwszych nikt nie odbierał telefonu. Udało nam się porozmawiać tylko z mieszkańcem Smętowa (choć jak nam powiedział mieszka on daleko, pod samym lasem). Okazało się, że wrócił on po prawie czterdziestu latach w rodzinne strony. Zawsze marzył o wsi. Po przejściu na emeryturę nie chciał zostać "poduszkowcem" (opartym na poduszce emerytem, wyglądającym przez okno) i wracając - spełnił swoje marzenie o przestrzeni, powietrzu. O mieszkańcu Smętowa, którego zacytowaliśmy w tytule powiedział, ze "on sam jest gapa". Działalność władz skwitował krótko: "Brak inwencji, brak stanowisk pracy, a można zrobić tu coś, można... tylko szczerych chęci trzeba".

Za pismem "Nasz Skórcz i okolice" nr 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz