czwartek, 23 listopada 2006

Turniej sołectw. Kaliska

-
Chciałbym taką imprezę w widzieć w Starogardzie - rzekł znajomy, który towarzyszył mi tego wieczoru. - Oczywiście w mieście nie ma sołectw, ale są na przykład dzielnice...









Telewizja w Kaliskach traci oglądalność

Gminny Ośrodek Kultury w Kaliskach co roku organizuje kapitalne widowiska, między innymi cykliczne Turnieje Sołectw. W tym roku odbył się on w sobotę (18.11), a więc w dniu najwyżej oglądalności telewizji. I jak co roku turniej odebrał tejże telewizji z pół tysiąca "klientów". Bardziej im odpowiadał żywy program w GOK-u. Rywalizującym zespołom kibicował nawet Aris - pies Marioli Szewczyk Głuchowskiej, fryzjerki z Kalisk.

Rozpoczęli: nowy stary wójt Antoni Cywiński i dyrektor GOK-u Danuta Zaremba. Po nich wystąpił chór "Leśne Echo" maestra Zygmunta Beyera. Wykonał utwory, w których jakby zaszumiały otaczające Kaliska Bory Tucholskie (Z ty harmónki, U naszy Anki, utwór myśliwski). A potem się zaczęło... Powiemy tu o najciekawszych konkurencjach.
Jedna dotyczyła kociewskiego stroju. Każde sołectwo otrzymało około 5 października lalkę, którą musiało ubrać w damski strój kociewski. Na turnieju jury oceniało prawidłowość wykonania stroju, to znaczy czy są wszystkie jego elementy i odpowiednia kolorystyka (koniecznie trzy kiece pod spodem i pończochy). Trzeba było w celu wykonania tego zadania sięgnąć do fachowej literatury.
Inna konkurencja była związana z kociewską kuchnią. Zespoły wykonały potrawy zwane "fałszywym zającem" (mielone mięso z jajkiem w środku i pieczone na blasze). Ta nie wymagająca podgrzewania potrawa nie powinna być dekorowana. Tradycyjnie została przełożona na równe półmiski z numeracją i poddana degustacji jurorów.
Ogromne zainteresowanie wzbudził konkurs tańca. Każde sołectwo zaprezentowało trwającego nie dłużej niż 3 minuty wybranego przez siebie rock"n"rolla. Jurorzy oceniali oryginalność wykonania tańca i dobór stroju. Chociaż w regulaminie "najmilej widziana była w tańcu młodzież ze względu na jego dynamikę", startowały też pary starsze. Świetnie wypadł sołtys Grzegorz Pawłowski z siostrą (pierwsze miejsce, 7 pkt.). Widzowie cisnęli się nawet w drzwiach. To było równie ciekawe, jak telewizyjny "Taniec z gwiazdami". Podobnie w Kaliskach przepadają za pokazami mody i fryzur.
Potem były czterominutowe scenki kabaretowe pt. "Zebranie wiejskie". Podczas jednej z nich ukradziono nawet dziecko.
Bardzo podobał się też mini playback show - polegający na przygotowaniu jednej piosenki polskojęzycznej wykonywanej przez polskiego piosenkarza, piosenkarkę lub zespół. Jury oceniało umiejętność naśladowania wybranej postaci - gesty, strój itp. Kogo wybierano? Na scenie pojawiły się trzy Dody, jedna Maryla Rodowicz, jedne Leszcze i jedna Mandaryna.
Były też konkurencje zupełnie zaskakujące. Mnóstwo śmiechu wzbudziła zabawa polegająca na znoszeniu przez trzyosobowe reprezentacje sołectw damskich butów z lewej nogi w czasie trwania muzycznego utworu (niecałe 3 minuty). Najlepsze sołectwo Kaliska zebrało ich 53. W innej konkurencji dziewczyny wierciły na czas deskę o grubości 22 mm.
Świetnie spisała się też zespół z kuchni pichcący w składzie: Krystyna Jędrusiak, Wiesława Zimny i Paulina Chełmińska. Muzyczną stroną imprezy zajmowali się Marek Muza i Zenon Bruniecki. Wyniki na tablicy notowała minister finansów GOK-u Janina Szmidt.
Sołectwa walczyły o Puchar Wójta Gminy Kaliska oraz czeki pieniężne (za I, II i III miejsce) do realizacji w 2007 roku. A oto wyniki.
I miejsce - sołectwo Kaliska (bardzo się cieszyli, udało im sie zdobyć to miejsce po trzech latach), II - Dąbrowa, III - Cieciorka, IV - Iwiczno, V - Studzienice, VI - Piece, VII -Bartel Wielki.
Tekst i foto Tadeusz Majewski


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz