poniedziałek, 28 września 2009

Zblewo. 14 hektarów przy berlince wielką szansą rozwojową

Pojawia się szansa na dynamiczny i różnorodny rozwój naszej gminy. Rozwój czasami nawet zaskakujący. I to na całe lata.



Stwarzają ją ostatnio
uchwalone plany zagospodarowania przestrzennego dla niektórych obszarów w gminie Zblewo. Samorząd może zyskać nie tylko dzięki sprzedaży gruntów, co wcale nie jest najważniejsze. Przede wszystkim mogą powstać nowe obiekty, nowe firmy i nowe miejsca pracy, czyli także do budżetu gminy będą wpływać środki z bardzo różnych źródeł.
Tereny, pod które przygotowano plany, są na tyle atrakcyjne, iż wydaje się, że ich właściciele (gmina, czyli samorząd i Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa) nie powinny mieć problemów z ich sprzedażą, powinny zostać też szybko zagospodarowane - na cele gospodarcze i turystyczno - rekreacyjne.

Po prostu w zdecydowanej
większości leżą tuż przy berlince, a położenie blisko drogi krajowej nr 22 jest zawsze atrakcyjne. Miłe jest również to, że właśnie gmina - co już nie jest częste na Kociewiu - jest właścicielem wielu atrakcyjnych działek, które idealnie się nadają pod działalność inwestycyjną.
Rita Gollus - kierownik Referatu Polityki Gospodarczej, Programów Europejskich i Budownictwa Urzędu Gminy w Zblewie - zdradza, że przygotowano plany na razie pod niektóre obszary i wszystkiego naraz samorząd wcale nie ma zamiaru sprzedawać.
Joanna Decka - inspektor ds. budownictwa i planowania przestrzennego - dodaje, że w ogóle nie ma mowy o sprzedaży na siłę, by uzyskać tylko jednorazowe wpływy, tu chodzi o realizację ambitniejszej koncepcji - połączenie interesów gminy i ewentualnych inwestorów.

Przykładem takiego podejścia
są tereny w Zblewie - około 14 hektarów przy samej berlince, przeznaczone w szczegółowym planie zagospodarowania przestrzennego tego terenu pod produkcję i usługi. Liczy on prawie dokładnie 14 hektarów i wcale nie został podzielony na mniejsze działki, choć teoretycznie by się o to prosiło. Gdyby tylko za metr kwadratowy uzyskać 20 złotych, to z szybkiej sprzedaży tych gruntów do kasy Urzędu Gminy wpłynęłoby prawie trzy miliony złotych!
- Mamy nieco inny pomysł - wyjaśnia Rita Gollus. - Trudno dzisiaj przewidzieć, jakie będą potrzeby ewentualnych inwestorów. Ile hektarów dokładnie będą oni potrzebować i w jakim precyzyjnie miejscu. Nie ma sensu więc od razu wydzielać konkretnych działek.
Postanowiono więc na promowanie całego obszaru z oczywistym informowaniem, że istnieje możliwość wydzielenia mniejszej działki. Pojawi się inwestor, który będzie potrzebował np. tylko pięć hektarów, to taką działkę się wydzieli, ale zostanie ona oczywiście wystawiona na przetarg po jej wycenie przez rzeczoznawcę.
- Inne rozwiązanie nie wchodzi w ogóle w rachubę - zapewnia Rita Gollus. - Wszystko musi się odbywać zgodnie z prawem.
To rozwiązanie jest ciekawe, choć trochę ryzykowne. Może się zdarzyć tak, że ktoś spróbuje przebić ofertę inwestora. Joanna Decka nie obawia się takiego zagrożenia. Zbyt duże pieniądze wchodzą w grę, by ktoś chciał się "bawić".

Teren w Zblewie przy berlince
nie jest jedynym obszarem przygotowanym pod inwestycje czy usługi. Do zagospodarowania przygotowano też miejsce po dawnym targowisku zwierzęcym w Zblewie, idealnie nadające się na hotel czy zajazd, na inne usługi także. Ponad hektar gminnej ziemi przy berlince czeka też na inwestorów w Bytoni. Oferta inwestycyjna gminy Zblewo jest więc atrakcyjna.
- I o to nam chodzi - przekonuje Joanna Decka. - Nie wyłącznie o sprzedaż gruntów, a przede wszystkim o pozyskanie inwestorów, którzy chcą w miarę szybko zrealizować swoje zamierzenia i zostaną u nas na całe lata.
Efekty? Powstaną obiekty, których właściciele będą płacić podatki, powstaną nowe miejsca pracy dla mieszkańców gminy, co także oznacza wyższe wpływy, a mniejsze wydatki, i tak dalej. W sumie same korzyści.

Już nie sama, a w porozumieniu
z Agencją Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, gmina przygotowała plan zagospodarowania przestrzennego wręcz dla niezwykłego obszaru, gdzie może powstać nawet pierwsze prawdziwe Spa na Kociewiu. Na pierwszy rzut oka lokalizacja wydaje się mało atrakcyjna - co prawda przy berlince, ale w Miradowie. Tymczasem po prawej stronie (patrząc od strony Starogardu Gdańskiego) jest tam dziewiczy teren pomiędzy dwoma jeziorami - Raduńskim i Gregorek, które także dotąd nie zostały odkryte. W sumie to 16 hektarów idealnie nadających się na cele turystyczne, rekreacyjne, sportowe, na wszystkie podobne. Może tam powstać przepiękna baza. Joanna Decka oczami wyobraźni dostrzega nawet miejsce na basen albo Spa dla biznesu. Co taka inwestycja oznaczałaby dla gminy? Znowu same korzyści. Także Miradowo mogłoby ogromnie zyskać. Panie, z którymi o tych planach rozmawiamy, przekonują, że są one realne. Mogą zainteresować inwestorów. Kryzys wcale nie musi być przeszkodą. Obecnie buduje się znacznie taniej niż jeszcze rok temu. Właśnie teraz jest idealny czas na realizację ambitnych zamierzeń. Tylko trzeba mieć środki lub dostęp do bankowych kredytów. Spa w Miradowie? Czemu nie… A to jeszcze nie wszystko.

Swój charakter może także
w najbliższych latach zmienić Radziejewo, też do tej pory miejscowość nie postrzegana jako atrakcyjna, gdy chodzi o turystykę. A jest tam miejsce na stworzenie prawdziwego raju. Szteklin może się "schować". Jest tam cudowny cypel utworzony przez Jezioro Borzechowo Wielkie, 30 hektarów, na którym można zrobić cuda.
- To jest obszar, który ma zostać przeznaczony pod budownictwo wyłącznie letniskowe - zapewnia Joanna Decka. - Ale nie takie, jak w Szteklinie.
Znowu się będzie na ten teren poszukiwało jednego inwestora, który wybuduje kilkadziesiąt domków letniskowych i będzie je sprzedawał lub tylko wynajmował. Poszukiwany jest poważny i solidny deweloper. To ma zapewnić jednolitą zabudowę, no i realizację w podobnym czasie. Na samym końcu cypla, przy jeziorze, wydzielono kilka działek pod rezydencje całoroczne. Ma powstać więc sporej wielkości skupisko domków i rezydencji nad samym jeziorem. W pięknym miejscu. Panie mówią zgodnie, że to także może być przebój inwestycyjny. Są już plany, można przygotowywać się do ogłaszania przetargów. Jeżeli wszystko udałoby się zrealizować, gmina Zblewo zyskałaby naprawdę ogromnie i to pod każdym względem. Same plusy.
J.L.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz