poniedziałek, 13 czerwca 2005

Jeszcze o pożarze

Największy w ostatnim czasie pożar w Starogardzie, podczas którego spłonęło poddasze ciągle odbija się echem. Najbardziej poszkodowani zostali Janina i Wiesław Węsierscy, którzy ciągle mieszkają w hotelu Ośrodka Sportu i Rekreacji. Ich syn Błażej miał oddzielne wejście do swojego pokoju, który niedawno niemałym nakładem sobie urządził.
- Spaliło się wszystko- mówi- To ja zauważyłem ogień na strychu i ostrzegłem państwo Grzywacz, że się pali.
Pani mieszkała w budynku przy ul. św. Elżbiety 52 lata.
- Byłam naprzeciwko u sąsiadki opowiada pani, a w jej oczach pojawiają się łzy- Kiedy zobaczyłam dym pobiegłam sprawdzić czy synowi udało się uciec. Mąż był na rybach. Otrzymaliśmy pomoc z PWiK Star- Wik, gdzie mąż pracuje. Jesteśmy za nią bardzo wdzięczni. Teraz czekamy na decyzję o przydziale lokalu z zasobów miejskich.
Węsierscy potrzebują pomocy. Jeżeli nasi Czytelnicy chcieliby jej udzielić prosimy o kontakt z naszą starogardzką redakcją, która mieści się przy ul. Gimnazjalnej 1,tel 560- 11- 78. Potrzebne są meble, ubrania i sprzęt AGD.
Jarosław Stanek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz