niedziela, 27 listopada 2011

KRZYSZTOF TRAWICKI. O kształtowaniu budżetu

Ostatnie "okienko" było poświęcone refleksji nad życiem związanej z Dniem Wszystkich Świętych. Dzisiejsze chcę przede wszystkim poświęcić założeniom budżetowym na przyszły rok.

Cieszymy się bardzo - odpukać w niemalowane - że mamy piękną pogodę, która pozwala bez perturbacji realizować wszystkie zadania inwestycyjne. Nie musimy też wykorzystywać środków na utrzymanie zimowe dróg, a bieżące utrzymanie dróg jest łatwiejsze. Ale ta pogoda ma też swoje minusy, bo słyszę coraz częściej z ust rolników, że to już jest coś więcej niż susza, a brak opadów powoduje słabszą wegetację roślin, więc jakość i ilość przyszłorocznych plonów stoi pod dużym znakiem zapytania.















We wstępnych założeniach budżetu, jakie przyjęliśmy do realizacji, wielkość budżetu po stronie dochodów wynosi 32,160 mln zł, a wydatków - 35,830 mln zł. W tej kwocie na inwestycje jest 7,6 mln złotych. Jeżeli chodzi o podatki lokalne, to wszystkie wzrastają średnio o wskaźnik inflacji - 4,2% z wyjątkiem podatku rolnego. Jest on ustalany na podstawie ceny żyta, którą ogłasza GUS za trzy kwartały roku poprzedniego, czyli 2011. Tę cenę żyta GUS podał w wysokości 74,18 zł za kwintal. Żeby wszyscy zrozumieli, to wyjaśnię, że ten podatek liczy się w wymiarze 2,5 kwintala tej ceny żyta za hektar przeliczeniowy. Mimo że Rada Gminy obniżyła cenę do 60 zł za kwintal, to i tak wzrost tego podatku jest znaczący, bo z 35 zł za kwintal do 60 zł. Przeliczając to na areał: w bieżącym roku rolnik płaci za hektar przeliczeniowy 88,75 zł, a w przyszłym zapłaci 150 zł.

Tworzenie budżetu zaczyna się od otrzymania założeń od Ministra Finansów. Sprawiają one, że w kształtowaniu przez Radę Gminy dochodów budżetu są pewne ograniczenia. Polegają one na tym, że Rada, obniżając stawki podatkowe przykładowo o złotówkę, powoduje, że Minister zdejmuje nam drugą złotówkę z tak zwanej subwencji wyrównawczej. Więc prawdę mówiąc Rada obniżając podatki o złotówkę tak naprawdę obniża dochody budżetu o 2 złote. A przecież z tych subwencji i dotacji utrzymywana jest oświata i opieka społeczna. Te dwie pozycje kosztują nas około 20 mln zł, czyli zdecydowanie ponad połowę naszego budżetu. Trzeba tu jeszcze dodać, że te subwencje są niewystarczające do utrzymania oświaty i GOPS-u, i musimy dokładać z dochodów własnych, czyli podatków i opłat lokalnych.

Na temat sposobu kształtowania budżetu mam swoje refleksje i przekazuję je biorąc udział na forum różnych ciał samorządowo-politycznych. Przekonuję, że podatek rolny powinien być kształtowany średnią ceną żyta z 3 poprzednich lat albo ustaloną ceną od hektara i wtedy - tak jak w innych podatkach - byłby kształtowany jak inne, czyli o wzrost inflacji.

2 grudnia mija rok nowej kadencji. Byłem pełen niepokoju co do sytuacji ekonomicznej państwa i jego wpływu na nasze podwórko samorządowe. Tym bardziej, że rozporządzenie Ministra Finansów z 28.12.2010 r. całkowicie zmieniło zasady tworzenia budżetu i wieloletnie prognozy finansowe. Problem polega na tym, że koszt inwestycji, które mieliśmy przygotowane do realizacji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (przy udziale kapitału prywatnego), został w całości wpisany do budżetu. Stąd stały się one niemożliwe do realizacji w tej postaci, bo wskaźniki zadłużenia gminy przekroczyłyby dopuszczalną normę. Dlatego musieliśmy szukać innego wyjścia i innego sposobu układania budżetu, aby była możliwość realizacji przynajmniej części zaplanowanych inwestycji.

W najbliższym "okienku" zrobię podsumowanie roku co do realizacji budżetu, wykonanych inwestycji i pozyskanych środków zewnętrznych. Mam wrażenie, a właściwie prawie przekonanie, że Państwo w wielu miejscach sami obserwujecie postęp tych inwestycji. Jeszcze raz dziękuję za życzliwość, zrozumienie czasami kłopotów, które wynikają przy ich realizacji. Przepraszam też za to, że czasami te mniejsze problemy, sprawy dnia codziennego umykają naszej uwadze. Tak bywa, jeżeli realizuje się wielkie przedsięwzięcia. Ale po wszystkich Państwa uwagach i spostrzeżeniach staramy się w miarę możliwości te problemy załatwiać jak nie od ręki, to w najbliższym możliwym czasie.

W dniu, gdy piszę moje "okienko", mogę przekazać informację z ostatniej chwili. Sąd Okręgowy w Starogardzie Gd. po raz trzeci wydał wyrok uniewinniający mnie od wszystkich zarzutów, jakie mi postawiono z doniesienia pana Andrzeja Gajewskiego, a tak często były one podnoszone przez pana Tadeusza Peplińskiego. Działo się tak zwłaszcza podczas ostatniej kampanii do parlamentu. Pan Pepliński osobiście rozwoził ulotki szkalujące moją osobę. Sprawa dotyczyła, przypomnę, prywatyzacji służby zdrowia. Od samego początku wszystko, co z tą sprawą się wiązało, było przejrzyste i zgodne z obowiązującym prawem, a już nic wspólnego nie miało z działaniem na szkodę gminy, czego prokuratura w żaden sposób nie potrafiła udowodnić, a wręcz przeciwnie, uważam, że argumenty, które podawała, ją ośmieszały.

I dalej możecie Państwo liczyć na to, że nie będę się bał podejmować trudnych decyzji, ale zawsze będę postępował z troską o rozwój naszej gminy, bo ja jestem też mieszkańcem tej małej ojczyzny i tak jak Państwo ją kocham.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz