Bibliotekę, istniejącą tu od 1983 r., prowadzi od 1989 r. borzechowianka Anna Rożek. Wchodzimy do środka. Dechy podłogowe, stoły i krzesła na ludowo, książki na półkach, cisza czytelni. Na pomysł urządzenia w tej chacie biblioteki wpadła Elżbieta
![](https://lh3.googleusercontent.com/-n5yWMIjkaJQ/Vszlaf-lXSI/AAAAAAAAUHo/qSeSQ5XoyNc/annarozek2_portal.jpg)
Pani ulubiona książka?
Bibliotekarka nie podaje tytułu. Mówi tylko. - To musi się dać czytać - mówi. - Musi zainteresować, musi mieć sens. Chodzi o poczucie, że jak przeczytałam książkę, to coś mam. Lubię powieści realistyczne. Żadnych horrorów, SF-ów, kryminałów.
Pracuje pani tu 15 lat. Jakie zmiany zauważyła pani przez ten okres w czytelnictwie książek?
- Nie zaobserwowałam zmian. Jest tak, jak było 15 lat temu. Może czytelników trochę mniej. Komputery zrobiły swoje. Mam tych czytelników do 280. Do, bo to w roku stale wzrasta. Potem robię nowy rejestr i zapisuję i od nowa.
W komputerze? Nie widać go tutaj?
- Nie mam. W takiej chatce nie wypada. Ja sama nie interesuję się komputerem.
Hm... Ale w wielu bibliotekach gminnych i filiach komputery to rzecz normalna. Ile tu jest książek?
- 7 000 tysięcy. Osobnych tytułów jest mniej, z połowa. Niewiele, ale tu nieraz przychodzą dla klimatu tego miejsca.
A czytelnicy? Jakich jest najwięcej? Dzieci, osób starszych?
- Czytelnicy mają od 7 do ponad 80 lat. Pani Jadwiga Brzezińska ma 82 lata. Czyta wszystko. Powieści i historyczne i geograficzne. Dużo czytają dzieci, nawet nie wliczając w to lektur. Najmniej wypożyczają ci, którzy pracują. Nie ma rolników.
![](https://lh3.googleusercontent.com/-VFOPebzmSBc/VszlakQ9JVI/AAAAAAAAUHo/AwY5H0nOEYw/annarozek_portal.jpg)
Taki podział dzisiaj jest archaiczny... Podobno książki są coraz droższe. Ile pani ich rocznie dostaje?
- W 2003 r. dostałam 57 osobnych tytułów. Droga książka kosztuje od 60 złotych. Te wypożyczam tylko tym, którzy z pewnością oddadzą.
A Harry Potter jest?
- Ależ skąd. Najwięcej jest lektur.
57 tytułów. To dużo czy mało?
- Były lata, że dostawałam więcej. W 1991 roku - 382 książki, w 1992 - 144. Potem, w następnych latach, połowę tego - ok. 70. Znakomita większość to książki przekazywane z innych bibliotek, dużo opieczętowanych, ze zbiórek, skądś, gdzie było dużo..
No to ma pani dużo więcej tytułów z okresu PRL-u. Prosty rachunek - średnio 70 książek rocznie razy 14 lat to daje niecały tysiąc. Na 7 000 książek.
- No tak, ale mi się wydaje, że idzie na lepsze.
A jest tutaj punkt informacji turystycznej? To idealne miejsce. Stara jak świat chata, wjazd do Borów Tucholskich.
- Niby stara. Pierwsze wzmianki o niej - co nam dzieciom zawsze powtarzano - pochodzą z 1625 r. Teraz czyta się, że to XIX wiek.
Tekst i foto T.M.
Foto
1. Anna Rożek nie chce tutaj komputera ze względu na klimat tego miejsca.
2. Chata podcieniowa w Borzechowie jest młodsza, niż mówiono to dzieciom.
Tekst z Tygodnika Kociewiak - środowe wydanie Dziennika Baltyckiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz