wtorek, 7 września 2004

SPEŁNIŁ MARZENIA

Tracący wzrok Kamil pojechał zobaczyć góry.
Kamil Burzyński chodzi do szóstej klasy Szkoły Podstawowej w Lubichowie. Jego dramat rozpoczął się dwa lata temu. Na małe chwile zaczął tracić wzrok. Podczas pierwszej wizyty u lekarza ten stwierdził, że chłopak udaje i że nic mu nie jest. Podczas drugiej wizyty u doktor Paw pojawiły się przypuszczenia co do choroby - dystrofia czobkowa Stardgardta. Nazwa jak nazwa, ale choroba straszna. W ciągu dwóch ostatnich lat Kamil stracił prawie całkowicie wzrok. Dziś ogląda telewizję z odległości pół metra. Chłopiec jest bardzo zdolny, osiągnął średnią 4,44. Chodzi do szkoły jak inne dzieci, ma jednak indywidualny tok nauczania. - Nauczyciele bardzo nam pomagają - mówi mama Kamila.
To właśnie nauczycielki Ola Kuśnierz i Dorota Augustyńska zrobiły wszystko, by Kamil mógł zrealizować swoje największe marzenie - zobaczyć góry. Zdobyły pieniądze na obóz wędrowny w Stołowym obok Bukowiny Tatrzańkiej. Spora część pieniążków pochodziła od radnych gminy Lubichowo.
Kamil wrócił z dziesięciodniowego obozu piątego sierpnia. - Wszystko było super - krótko wyraził swój zachwyt. Opowiadał nam o tym, jak poznał wielu nowych kolegów, o wspaniałej atmosferze i o wychowawcach, którzy zawsze służyli pomocą. Zobaczył tyle wspaniałych miejsc.
W górach najbardziej przeżył jazdę wyciągiem na Gubałówkę.
Kamil to normalne, uśmiechnięte dziecko, bawiące się z rówieśnikami. Kiedy się z nim rozmawia, zupełnie nie odnosi się wrażenia, że dotknęła go tak straszliwa choroba.

Oprac. na podstawie artykułu w Tygodniku "Kociewiak" - środowe wydanie "Dziennika Bałtyckiego"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz