O Zlotach Ciemnogrodu w Osieku już mało kto pamięta, o Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Gospel po jego przeprowadzce do Gniewu w tym roku po kilku latach w Osieku również zapomną. Pozostanie może odpowiednia impreza dla Osieka Na Jagody. Informacje po tamtych dwóch dłużej przetrwają w internecie. Miałem przyjemność być na plebanii w dniu, gdy śp. Stanisław Cejrowski, ks. dr Zdzisław Ossowski i Wojciech Cejrowski dogadywali szczegóły pierwszego Zlotu Ciemnogrodu. W pewnym momencie przyniosłem z samochodu komputer (nie laptop - wtedy to było marzenie równie wielkie jak aparat cyfrowy) i w sąsiednim pomieszczeniu zrobiłem wywiad z Wojciechem Cejrowskim. Został później wydrukowany w w 1 i 2 numerze "Gazety Ciemnogrodu" - dzienniku, jaki robiliśmy od tamtego roku przez 4 lata (w sumie 12 numerów). Niżej zamieszczam wywiad z I Kowbojem RP oraz linki do rozmów ze śp. Stanisławem Cejrowskim, ks. drem Zdzisławem Ossowskim i fotoreportaż z Ciemnogrodu autorstwa Krzysztofa Kłosa.
Tadeusz Majewski
Wojciech Cejrowski: "Ciemnogrodzianin to na przykład wierny małżonek, albo ktoś, kto nie lubi zboczeńców, bezbożników, zaprzańców, zdrajców, donosicieli, złodziei, rozpusty; ktoś, kto zaczyna dzień od pacierza i pacierzem go kończy (...). Ciemnogród zaś to nic innego jak: wigilia w rodzinie, opłatek, św. Mikołaj; to, że mężczyźni wstają, kiedy wchodzi kobieta i całują ją w rękę, podają płaszcz; krzyż nad drzwiami...
To wszystko jest nazywane Ciemnogrodem, Ciemnogród jest wiec piękny, a ja jestem z niego dumny"
Cz. I
Jestem z Ciemnogrodu
Z Wojciechem Cejrowskim rozmawia Tadeusz Majewski - 1996 r.
- Uchodzi Pan za wyraziciela prawicowej myśli politycznej.
- Nie zgadzam się, nie uchodzę! "WC Kwadrans" to program satyryczny, a mylenie go z programem politycznym świadczy o głupocie albo złej woli. W "WC Kwadransie" stosuje się ewidentne metody programu satyrycznego... Czasem to jest satyra polityczna, ale nigdy program polityczny.
- Mimo wszystko... Czytuję prawicową prasę i widzę zbieżności poglądów. Rafał Ziemkiewicz w książce "Zero zdziwień" pisze o tym samym, o czym Pan w "Kołtun się jeży " i o czym Pan mówi w "WC Kwadransie"...
- Widocznie R. Ziemkiewicz kieruje się tak jak ja zdrowym rozsądkiem; ja wypowiadam jedynie swoje poglądy. Niczyje inne.
- Nie zaprzeczy Pan jednak, że są to poglądy (przyznam, że nie rozumiem, dlaczego dla wielu niezrozumiałe), które robią sporo zamieszania w polityce.
- Astronomiczne dzieło Kopernika spowodowało w swoim czasie skandal polityczny - i absolutnie satyryczny "WC Kwadrans" jest skandalem politycznym tylko dlatego, że wybuchają wokół niego dyskusje polityczne. Co ten biedny Kopernik miał zrobić? Odkrył prawdę astronomiczną, a zrobiono z tego, bez jego zgody, sprawę polityczną. Nie wiem dlaczego moje prywatne poglądy wywołują takie zainteresowanie polityków, a w rezultacie skandale polityczne.
Każda przekupka wyraża poglądy, każde otworzenie ust to jest wyraz jakiegoś poglądu. Co w związku z tym mam robić? Każdy świadomy gest człowieka jest wyrazem poglądu w jakiejś sprawie, więc oczywiście skoro występuję w "WC Kwadransie" jako autor i wykonawca, widać tam poglądy WC. Co w tym dziwnego? Mam 5 milionów widzów, których to interesuje, więc się pokazuję.
- No dobrze - to są Pana poglądy. Nie zaprzeczy Pan jednak, że są to poglądy polskiej prawicy.
- Ja nie wiem, jakie są poglądy polskiej prawicy, bo ona nie wyraża poglądów, ona się żre między sobą.
- A jednak Pana "Ciemnogród" i "Jasnogród" to określenia, które dziś, dzięki Panu, stały się niemalże synonimami Prawicy i Lewicy.
- I co z tego? Jan Pietrzak się przypomina - jedna strona śpiewała "Żeby Polska była Polską", a Jan Pietrzak nie komponował przecież hymnu dla "Solidarności". Nie wiedział, że ta pieśń będzie kojarzona z ruchem wielkiej polityki. Tak samo ja nie mogłem przewidzieć, jak dalece na sztandary trafi "Jasnogród" i "Ciemnogród".
- Ale ta zabawa w nazewnictwo - "Ciemnogród", "Jasnogród" - to swojego rodzaju intelektualna żonglerka!
- Nie intelektualna!! Wprost przeciwnie. Ja przecież nie nazywałem żadnego zjawiska ani żadnej grupy społecznej, tylko mówiłem o sobie: "Jestem z Ciemnogrodu". No i taki jednostkowy przykład krzepi, proszę Pana. Szarża ułańska zaczyna się od tego jednego ułana, który wyciągnie szablę, wystąpi przed szereg i ruszy na wroga. Za przykładem się idzie - "za twoim przewodem". Więc jak powiedziałem z dumą, jestem z Ciemnogrodu, to ruszyła ława ludzka.
- Pana programy wyraźnie różnią się od tego, co prezentuje nasza telewizja. Może dlatego, że wymykają się stylistycznym i obyczajowym regułom politycznej poprawności.
- Bardzo miło mi słyszeć, że "WC Kwadrans" jest rewolucją stylistyczną i obyczajową. To miłe, że ja to robię coś jako pierwszy w Polsce.
- Dzięki temu dociera Pan do wielu odbiorców.
- Chciałbym dotrzeć do wszystkich.
Cz. II
Prowincja jest piękniejsza od reszty Polski z jednego powodu -komuna uciekła ze wsi
Świat pełen Ciemnogrodów
- Wróćmy do Zlotu "Ciemnogród "96". Czy Pan nie idealizuje prowincji? Kościół, tradycja, dobre obyczaje, uczciwi ludzie. Przecież prowincja taka nie jest.
- Idealizacja? Niech sobie będzie; dla mnie to jest i będzie ideał, i słowo idealizacja wcale mi się nie wydaje z gruntu złym... Szare i bure należy wyidealizować, czyli tak umyć i pomalować, by się stało ideałem. Autentycznym, a nie farbowanym! Prowincja jest piękniejsza od reszty Polski z jednego powodu - komuna uciekła ze wsi. Całe cwaniackie towarzystwo uciekało do większych miast. Nagromadzenie szumowin w mieście jest więc największe.
- Przytoczę opis prowincji z książki Ziemkiewicza pt. "Zero zdziwień": "Z różnych powodów sporo jeździłem po Polsce i teraz nocami straszą mnie dziesiątki bliźniaczo do siebie podobnych, zasyfionych miasteczek, pełnych obłażących tynków, beznadziejności i kiwających się sennie przez całe dni pijaczków w bramach."
- To o miasteczkach...
- Ja też sporo jeżdżę po miasteczkach, ale i po wioskach - i mogę powiedzieć, że opis Ziemkiewicza tak samo odnosi się do miasteczka, jak i do wsi.
- Cały "WC Kwadrans" jest oparty na przykładach. Ziemkiewicz nie przeszedł przez ten tynk zewnętrzny, nie zadał sobie pytania, dlaczego nie można było kupić tynku, zarobić na farbę. Co pozostawiono wsi jako jedyną osiągalną rzecz? Domek jednorodzinny? Nie - budkę z piwem! Trzeba zajrzeć, gdzie leży przyczyna. Gdzie leży przyczyna - jeżeli człowiek został sprowadzony do zwierzęcia; do degenerata spod budki z piwem. Ich tak urobiono, że nie widzą perspektywy. Ja daję tę perspektywę. W tych, co mówią, "a my nie chcim, bo zjedó się te z czubami", w tych, którzy się boją i potrafią "nie chcić", musi powstać zazdrość. Jak pani Genia zarobi na Zlocie 15 milionów, bo będzie serwowała kartofle z rybą i ogórkiem, to sąsiad, który dziś mówi, "a my nie chcim", za rok będzie mówił "ja tyż chcem". Zobaczy sens.
- Ciemnogród - Jasnogród- w programie imprezy miało być rycerskie starcie. Prawicy z Lewicą?
- Miało być jedynie widowisko rycerskie. W "WC Kwadransie" i "Ciemnogród" i "Jasnogród" wzięły się z żartu. Jeżeli teraz ktoś to zaczął traktować poważnie, to nie moja wina. To tak jak z Pietrzakiem ["Żeby Polska była Polską"]. Współcześni rycerze mieli zorganizować widowisko i fechtować.
- Trochę mnie Pan rozczarował. Myślałem że Ciemnogród "96 będzie też wydarzeniem politycznym.
- W momencie, kiedy ktoś nam z butami wchodzi do kościoła układać kazania, tak jak Labuda, to wtedy Ciemnogród musi to traktować poważnie - walnąć w gębę - ale na co dzień należy się cieszyć, a nie robić z tego poważnego wiecu. Jest czas na śmiech i na walenie po mordzie, a wszystko pod hasłem Ciemnogród. W Osieku ma być zabawa.
- A jednak. Czy zdaje Pan sobie sprawę, do czego Pan może doprowadzić? Że Pana satyryczny program może doprowadzić do czegoś poważniejszego?
- Za każdym razem można przypadkowo do tego doprowadzić, że motyl zatrzepocze skrzydłami i wywoła huragan po drugiej stronie kuli ziemskiej. Planuję tylko wydarzenia rozrywkowe i satyryczne. Ale zdarza się czasem, że nagle - buch..! Jeżeli Ciemnogród "96 będzie taką świętą iskrą, jaką była msza papieża w Warszawie przed Gdańskim Sierpniem, to niech będzie. Niech hasła nabiorą dynamizmu.
- Czy będzie Pan kandydował na prezydenta?
- Ja prezydentem? Megalomanem trochę jestem, bo sporo mi się w życiu udało, ale to jeszcze nie powoduje u mnie uderzenia wody sodowej do głowy. Uważam, że nadaję się do uważnego obserwowania polityki. Reagan - aktor był świetnym prezydentem, aktorem słabym. Myślę, że to palec Boży. A ja jestem niezłym aktorem, więc przy rozdawaniu talentów do polityki Pan Bóg pokazał mi figę.
- Pana "WC Kwadrans" i "Ciemnogród "96" rozsławiają Kociewie. Powinno się Panu postawić pomnik.
- Jeszcze antki się nauczą, że Kociewie jest na ziemi. A podejrzewam, że jest jeszcze kilka podobnych małych rejonów etnograficznych, o których nikt nie wie.
- Mimo tego rozsławiania nie wystąpił Pan w Starogardzie - stolicy Kociewia.
- Nikt mnie nie zaprosił.
- Pisze Pan w swojej książce o ogólnoświatowym podobieństwie prowincji, Ciemnogrodów.
- Podobieństwo oczywiście jest. Teraz piszę książkę podróżniczą o Indianach. Indianie w poglądach na życie są nam bliscy. I tam szanują matkę swoją i ojca. W indiańskich społeczeństwach to normalka, że nie wyrzuca się rodziców do ochronki, do brata ani na śmietnik. Kiedy komuś pożar strawi plony albo pole zaleje powódź, Indianie pożyczają sobie pola. Jak jest ślub, to mężczyźni z całej wioski idą budować dom dla nowożeńców. Pomoc sąsiedzka - to jest takie nasze pożyczanie soli. No i wiara w moc nadprzyrodzoną. Indianin - prosty człowiek z gór - on wie, że drzewa nie rosną same z siebie i że człowiek nie powstał sam z siebie, i jak pan zapyta Indianina, który oddaje hołd słońcu... i jak pan zapyta, czy on się modli do Słońca, to odpowie: "Ty biały głupolu; nie modlę się do słońca, tylko do Stwórcy, który za słońcem siedzi i tym słońcem kręci"".
CIEMNOGRÓD WE WSPOMNIENIACH KRZYSZTOFA KŁOSA
WYWIAD Z ORGANIZATOREM CIEMNOGRODU STANISŁAWEM CEJROWSKIM (1999)
KS. DR ZDZISŁAW OSSOWSKI - DLACZEGO GOSPEL
KS. DR ZDZISŁAW OSSOWSKI - O CIEMNOGRODZIE I GOSPELU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz