Było to jedno z najciekawszych spotkań w już długiej historii koła dziennikarsko-twórczego w Ognisku Pracy Pozaszkolnej w Starogardzie. Zaskoczyło mnie, że pomimo różnicy wieku i bardzo różnych doświadczeń i zainteresowań wszyscy odnosili się do siebie z wielkim szacunkiem i serdecznością.
Było to jedno z najciekawszych spotkań w już długiej historii koła dziennikarsko-twórczego w Ognisku Pracy Pozaszkolnej w Starogardzie. Zaskoczyło mnie, że pomimo różnicy wieku i bardzo różnych doświadczeń i zainteresowań wszyscy odnosili się do siebie z wielkim szacunkiem i serdecznością. Pisarka Anna Sakowicz czytała fragmenty pachnącej jeszcze drukarską farbą książki "Złodziejka marzeń", Marta Gałecka zaintrygowała świetnym tekstem na temat szybkiego czytania, utalentowana gimnazjalistka Agata Nalborska omówiła swój najnowszy tekst o brutalnym plotkarstwie w małej miejscowości, Kacper Machowski czytał nowe wiersze, Michał Majewski robił zdjęcia, Zofia Sumczyńska mówiła o swoim drzewie genealogicznym sięgającym XII wieku, a Mariusz Kurowski, człowiek bez twarzy na Facebooku, wreszcie się pokazał i opowiadał o... o... stop, stop, prrrr! A nie zdradzę o czym. No, może bardzo ogólnie - w niezwykle ciekawy sposób mówił o sprawach fascynujących, m.in. o przeprowadzanych śledztwach w czasie i podniebnych lotach. To na razie tyle. Za miesiąc pan Mariusz zaprezentuje się w OPP szerszej publiczności. Oczywiście niedługo przedstawimy temat i scenariusz tego spotkania. Bukmacherzy już przyjmują zakłady co do liczby osób, jaka przyjdzie go wysłuchać i obejrzeć jego pokaz.
Tadeusz Majewski,
Fot. Michał Majewski - fotomisiu.pl
Mariusz Kurowski w dyskusjach na moim profilu na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz