środa, 1 kwietnia 2009

Ks. Denis dla "Kuriera Zblewskiego"

Daleko i blisko zarazem

Od 21 marca, przez kilka dni, prowadziłem rekolekcje wielkopostne w parafii pw. św. Michała Archanioła w Zblewie. Mimo że dzieliło mnie ponad 2000 kilometrów od moich rodzinnych stron, do tego jeszcze przejście graniczne na Białoruś, tym niemniej muszę stwierdzić, że Zblewo bardzo mi się podoba i przypomina mi moje rodzinne strony.






A gdy obudziłem się pewnego poranka, a za oknem była zima, to nie mogłem się napatrzyć na zblewskie zabudowania, w szczególności na kościół, które były owinięte śnieżnym prześcieradłem.

Zblewo przypomina mi moją parafię w powiecie Energetyków na Białorusi. Ta miejscowość podobnie jak Zblewo otoczona jest lasem, podobne są też zabudowania. Jednego, czego tam brakuje, to pięknego kościoła. Tutejszy monumentalny kościół czyni Zblewo urokliwym miejscem na ziemi.


Na jednej z parafii, w której duszpasterzuję, znajduje się miejsce pochówku sławnego fizyka Jakuba Narkiewicza-Jodko. Po zebraniu wielu danych wiemy, że niektórzy z potomków naukowca mieli zamieszkiwać w Polsce. Korzystając z okazji zwracam się z prośbą. Jeżeli ktoś znał ludzi o takim nazwisku, proszę skontaktować się ze mną przez ks. proboszcza ze Zblewa.

Ks. Denis Szestakowicz MSF

Fot. ks. Robert Kierbic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz