czwartek, 14 stycznia 2010

Młodzi-STG. Felieton: Czy gimnazjum to nieporozumienie?

Czy gimnazjum to nieporozumienie.
Z Agata Borowiak polemizuje Małgosia Pałkowska

Gimnazjum - okres w życiu nastolatka, który przygotowuje go do dalszej edukacji. Wcześniej funkcję przygotowawczą do kolejnego etapu nauczania (czyli liceum, technikum lub zawodówka) pełniła ośmioletnia podstawówka. Obecnie podstawówka trwa sześć lat, a kolejne dwa lata zamieniono na trzy lata gimnazjum. Uważam, że ta zmiana wpływa pozytywnie na młodzież.


W dzisiejszych czasach uczniowie, którzy chodziliby do ósmej klasy, nie są jeszcze dojrzali psychicznie na tyle, by zacząć dalszą edukacje na wyższym poziomie. Dlatego uważam, że gimnazjum jest dobrym rozwiązaniem tego problemu, gdyż wydłuża okres dojrzewania, ponadto lepiej przygotowuje do zmiany środowiska i pogoni za pozytywnymi ocenami. Młodzież wie, co wiąże się ze zmianą szkoły, nauczycieli i środowiska. A czasy ośmioletniej podstawówki to przeżytek dla konserwatystów.

Często z opowieści rodziców, a nawet nauczycieli słyszy się, że przejście z ośmioletniej podstawówki do szkoły średniej było najgorszym okresem w ich życiu, gdyż nie potrafili dostosować się do nowych warunków. Wszystko wkoło było nowe, a wymagania nauczycieli zupełnie inne. Taki przeskok z dzieciaka (prawie) w dorosłość powodował różne stany - zagubienie, frustrację, oszołomienie czy przygnębienie. Wydaje mi się, że owe stany nie wpływają dobrze na rozwój intelektualny, który powinna zapewniać szkoła. Trzyletnie gimnazjum przygotowuje ucznia do zmian, których brakowało w ośmioletniej podstawówce.

Wiadomo nie od dziś, że "nastolatkowie" mają bardzo dziwne pomysły. Jednak to, co dzieje się obecnie w gimnazjach, czyli różne "dziwne wypadki" typu: wkładanie kosza na śmieci na głowę nauczyciela czy palenie papierosa na lekcji nie jest winą zmiany trybu nauczania z podstawówka - średnia na podstawówka - gimnazjum - średnia. Winą złego zachowania młodzieży jest nieodpowiednie wychowanie i czasy, w których młodzież jest otoczona ogólnie mówiąc głupią subkulturą luzactwa. "Olewanie" szkoły jest według piętnastolatków modne. Kiedyś takie wydarzenia nie miały miejsca, ponieważ nauczyciele srogo karali wybryki swoich podopiecznych. Dlatego też młodzież hamowała się w swoich poczynaniach. Więc porządek, którego teraz momentami brakuje, utrzymywano siłą.

Wiek 14 - 16 lat to okres dojrzewania. W tym wieku po raz pierwszy nastolatek ma styczność z różnego rodzaju używkami. Nasuwa się pytanie: czy w podstawówce, która trwałaby osiem lat, uczniowie by nie mieli styczności z na przykład alkoholem czy papierosami. Odpowiedź jest oczywista. W tym wieku człowiek jest ciekawy świata, chce spróbować wszystkiego i rodzaj szkoły, do której uczęszcza, niewiele zmienia.

Myślę, że skandaliczne wybryki młodzieży nie są związane ze szkołą. Główną przyczyną nienormalnego zachowania jest pobłażliwość rodziców i obecne czasy, w których zapomniano o nagłaśnianiu wartościowych ideałów i negowaniu złego postępowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz