niedziela, 10 maja 2009

OSP Z PĄCZEWA I Z WOLENTALA

W okolicach św. Floriana, patrona zawodów wiążących się z ogniem: strażaków, hutników, kominiarzy, garncarzy, piekarzy w pączewskim kościele tradycyjnie odprawiana jest msza św. w intencji naszych parafialnych strażaków. Od kilku lat po takiej mszy świętej robione jest pamiątkowe zdjęcie druhów z księdzem proboszczem.









Rok 2006 - strażacy z proboszczem parafii Pączewo ks. Janem Rzepusem.




Pierwsze zostało zrobione w 2006 roku. Strażacy byli wtedy lekko zaskoczeni. Już za rok stawili się na mszy świętej- jak wspaniale wyglądali można zobaczyć na zdjęciu z 2007 roku.




Rok 2007 - strażacy z proboszczem parafii Pączewo ks. Janem Rzepusem.

Wtedy również zadaliśmy ówczesnemu prezesowi OSP w Wolentalu panu Henrykowi Kozera oraz wiceprezesowi naczelnikowi (czyli "po naszemu" komendantowi) OSP w Pączewie panu Andrzejowi Czubkowi kilka króciutkich pytań.

- Jak to jest z hierarchią strażacką? Kto jest komendantem w naszych OSP?
Pan prezes Henryk: Kolejno będą to stopnie funkcyjne: prezes, przewodniczący komisji rewizyjnej, naczelnik (komendant), sekretarz, skarbnik, gospodarz remizy i komisja rewizyjna. W OSP Wolental naczelnikiem jest Romuald Makiła.

Pan naczelnik Andrzej: W OSP Pączewo prezesem jest Zbigniew Szulc.
Ilu strażaków przybyło w ciągu roku? Czy strażakami zostają tylko chłopcy?

Pan Andrzej: U nas w ciągu roku w drużynie młodzieżowej przybyło 7 osób. Dziewcząt jeszcze nie ma, ale są pierwsze chętne. Najlepiej byłoby, gdyby utworzyła się od razu cała drużyna żeńska, jeszcze kilku dziewcząt brakuje.

Pan Henryk: U nas przyjęliśmy 3 młodych chłopaków. Nie jest powiedziane, że musi być od razu cała drużyna żeńska. Możemy przyjąć też "pojedyncze" dziewczęta, byleby tylko któraś wyraziła chęć.

Czy w ciągu minionego roku braliście udział w jakichś akcjach?
Pan Henryk: Myśmy wyjeżdżali do płonących traw.
Pan Andrzej: Dzięki Bogu nie było żadnych większych akcji. Braliśmy udział jedynie w wypompowywaniu wody.

Co robią strażacy, gdy nie ma pożarów?
Pan Andrzej: Czuwają, żeby się nie paliło (śmiech).

Pan Henryk: Szkolą się! Aby być strażakiem trzeba przejść specjalne przeszkolenie. To szkolenie organizowane jest przez Państwową Straż Pożarną w Starogardzie. Niestety jest z tym kłopot, bo druhowie muszą na to znaleźć czas wolny, a każdy z nich pracuje i ciężko jest zgrać termin, a przeszkolenie zajmuje dużo czasu. Poza tym są szkolenia na komendantów, na operatorów sprzętu. Tych szkoleń jest dużo i jest co robić. Później jeszcze utrzymanie remizy, sprzętu...

Pan Andrzej: Organizujemy też spotkania z młodzieżą... Teraz 2 czerwca w Pączewie, przy okazji Dnia Dziecka, mają się odbyć gminne zawody młodzieżowych drużyn OSP.
Pan Henryk: Na przemian - jednego roku są organizowane zawody strażaków dorosłych, drugiego młodzieżowych drużyn pożarniczych. W tym roku przypadają zawody młodzieżówek.

Która akcja i dlaczego każdemu z panów utkwiła w pamięci?

Pan Henryk: Dla mnie to było gaszenie pożaru lasu w Młynkach koło Lubichowa. To była jedna z większych akcji i bardzo trudnych.
Pan Andrzej: Jak miałem 10 lat paliło się nasze gospodarstwo w Wielkim Bukowcu. Razem z bratem alarmowaliśmy straż. Włącznik był na zewnątrz i musiałem brata podsadzić, żeby go włączył. To mi tak najbardziej utkwiło w pamięci...




Rok 2008 - strażacy z proboszczem parafii Pączewo ks. Henrykiem Martinem.

Na zdjęciu z 2008 roku na zdjęciu ze strażakami z OSP w Wolentalu i Pączewie stoi już nowy proboszcz - ks. Henryk Martin, który naszą parafią wzorowo zarządzał niespełna rok (podczas choroby i po śmierci ks. Jana Rzepusa).



Rok 2009 - strażacy z proboszczem parafii Pączewo ks. Ireneuszem Nowakiem. NIżej zbliżenia.





Z kolei na fotografii z 2009 roku widać kolejnego proboszcza - ks. Ireneusza Nowaka. Niektórzy strażacy z OSP w Pączewie zaprezentowali się w nowych, galowych, letnich mundurach. Na mszy świętej licznie stawiły się dziewczęta i młodzież męska z naszych parafialnych młodzieżówek OSP poubierana w mundury polowe. W tym roku podczas mszy świętej ksiądz Ireneusz poświęcił figurę św. Floriana i przekazał ją na ręce pana Kozery z OSP w Wolentalu. Ksiądz żartobliwie powiedział, że na razie remiza strażacka w Wolentalu jest mała, to i figurka niewielka, ale jak juz będzie remiza większa, to i figurę zakupi się nową. Straż pożarna z Pączewa figure patrona otrzymała kilka lat temu w darze od ks. Rzepusa. Po mszy świętej strażacy udali się na cmentarz, aby zapalić znicze tym strażakom, którzy pełnią już służbę w Niebie. W tym roku dołączył do Nich długoletni komendant OSP w Pączewie pan Albin Falgowski.



Ks. Ireneusz Nowak święci figurkę św. Floriana dla OSP w Wolentalu.



Ksiądz Ireneusz Nowak przekazuje figurkę na ręce Henryka Kozery z OSP Wolental.



Henryk Kozera dziękuje w imieniu strażaków z OSP Wolental.



W 2009 roku na wieczną służbę do Nieba odszedł Albin Falgowski - wieloletni komendant OSP w Pączewie.

Nasi dzielni strażacy oprócz tego, że w razie potrzeby bez wahania niosą ratunek w sytuacjach zagrożenia, to współorganizują festyny i uświetniają święta kościelne.
Wszystkim druhom składamy podziękowania za ofiarność, gotowość i trud ponoszony w wypełnianie obowiązków strażaków. Życzymy, by trud, który wspólnie podejmują był zawsze źródłem osobistej satysfakcji i społecznego uznania.
Barbara Dembek-Bochniak
Zdjęcia: Sławomir Bochniak



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz