niedziela, 28 czerwca 2009

Fankidejscy z Wybudowania Wielbrandowskiego

W gminie Skórcz, Wybudowanie Wielbrandowskie 5, mieszka nietuzinkowa, otoczona pięknymi przedmiotami rodzina, której rodowód sięga do Holandii - van Kidey, Fan Kidey, Fankidy.



Przodkowie, jako fachowcy od melioracji, przywędrowali na Żuławy. Po pewnym czasie któreś z nich osiedliło się również w Skórczu, na Ryzowiu, skąd pochodzi Jan Fankindejski, artysta amator. Najchętniej maluje na płótnie. W jego obrazach zauważa się profesjonalne wykonanie z zachowaniem starych technik i odpowiedniego podkładu. Tematyka jego obrazów jest najprzeróżniejsza. Dużo martwej natury, ale są też kwiaty i konie, a także pejzaże. Można przyjechać, zamówić konkretny obraz, ustalić tematykę i negocjować cenę, choć ceny są dostępne. Obraz można kupić w ramie, np. ręcznie zdobionej, bo pan Jan słynie również z wykonywania interesujących rzeźb i płaskorzeźb.

Jan Fankindejski przekazał w genach swoje zdolności artystyczne dzieciom. Jego syn, Czesław, jest tegorocznym absolwentem Liceum Plastycznego w Gdyni - Orłowie. Ma już spore dokonania artystyczne, ale to mu nie wystarcza. Marzy o studiach w Akademii Sztuk Pięknych.
Córka pana Jana, Alicja, jest uczennicą III klasy tegoż liceum.

- Mamy plany dotyczące nie tylko tworzenia obrazów, ale rozwinęlibyśmy działalność artystyczno - rzemieślniczą. Chcielibyśmy wykonywać rzeźbione stoły, ławy, krzesła... Niestety, napotykamy przeszkodę nie do usunięcia, typu... pieniądze. One są konieczne po to, aby się dalej rozwijać, znaleźć się na rynku i być na nim zauważonym... Cóż na razie pozostaje nam czekać na klientów obrazów, rzeź i płaskorzeźb - mówi żona pana Jana, Anna Fankindejska.
(tw)

Tekst archiwalny
Tygodnik Kociewski
9.06.2001 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz