Tadeusz Majewski namawiał mnie, abym przeczytał kilka wierszy, pierwocin poetyckich Kacpra Machowskiego. Warto - mówił - przeczytaj.
Przeczytałem i jestem pod wrażeniem. Talent niewątpliwy. Gotowy, jak się zdaje pełen, mówiący własnym głosem, nietuzinkowy poeta. Trzeba otworzyć przed nim poetycką drogę, bo przecież jego dar winien rozwinąć się i trwać.
Z ustaleniem jakości, artyzmu, wagi poezji jest trochę tak jak z ważeniem duszy. Spierano się, szukano sposobu, ponoć osiągając nawet jakieś wyniki. W końcu badacze poddali się, uznając swoje próby za niewykonalne, później próby te słusznie obśmiano.Współcześni badacze literatury, posługując się narzędziami krytyki literackiej, niewiele są lepsi od tych, którzy chcieli zważyć duszę.
O wartości wiersza nie przesądza nawet czytelnicza popularność, miła przecież sercu twórcy-poety.
Tak więc, mówiąc, czy pisząc, że te kilkanaście wierszy poety Kacpra urzekło mnie, przekonało co do jego talentu, wyrażam tylko moją prywatną opinię. Czuję w tych wierszach autentyczny puls osobnej, niepowtarzalnej, poetyckiej frazy i jestem przekonany co do jej wartości. Smakując jakość środków poetyckich zastosowanych bez przesady, skromnie, bez nadmiaru, odczytując znaczenie wersów, strof i całości wiersza, też jestem przekonany co do ich niewątpliwej wartości. Nie chcę niczego sugerować, dopominać się o to czy tamto, bo wiem, że takie próby ingerencji mogą poezję i poetę tylko popsuć.
Niech zatem pisze, używając języka, środków poetyckich takich, jakie uważa za stosowne. Niech pisze o tym, co mu w duszy gra, a my, czytelnicy poezji, powinniśmy życzyć poecie, a przy okazji sobie, wielu dobrych, poetyckich dokonań.
Jest pewne, że nawet jeśli wydaje się, że talent jest pełen, to wiele jest możliwości jego realizacji, odkryć, dróg nowych, pokazujących się niespodziewanie i wiele jest tego talentu dopełnień, które mogą, ale nie muszą się ujawniać. Tak więc warto, Kacprze, zawsze warto nad sobą pracować.
Nie tylko w sztuce, ale może w niej przede wszystkim, każdy zamysł, każde słowo, wers jest wyrazem talentu i wolności twórcy. Ręką piszącego kierują też subtelne konieczności. Tak więc, mając tworzywo-język, znając reguły, mów tak, aby wypowiedzieć siebie, wyłuskując to, co chcesz powiedzieć, z tego, co zakrywa, co przeszkadza w ukazaniu piękna. I pamiętaj o tym, że śmiertelnie niebezpieczna bywa z pozoru niewinna woda sodowa. Wiem, może i na wyrost, powymądrzałem się, a tak naprawdę prawie nic o Twojej poezji nie powiedziałem:)
Andrzej Grzyb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz